XV

7.7K 455 32
                                    

Przygotowania do polowania kobieta zaczęła od razu, gdy wywlekła się z łóżka. Co prawda nie była to już najwcześniejsza pora, ale i tak była zmuszona do pozostania u siebie w trakcie lekcji, więc nie spieszyła się. Peleryna, wygodne buty, a przynajmniej nie tak wysokie jak zwykle. Sztylet, a nawet dwa. Mogło się wydać dziwne, że czarodziejka brała takie narzędzia, że w ogóle je posiadała, przecież istniała magia.  Ale magia czasem zawodziła, a Elizabeth doskonale wiedziała jak ich używać. Czarnowłosa chciała być pewna, że teraz będzie przygotowana i nikt nie zostanie ranny. Nie pozwoli na to. Jak na razie czuła się całkiem dobrze, przygotowała więc sobie swoją ulubioną czarną, mocną kawę i usiadła w fotelu z filiżanką i tomikiem poezji. Pogrążonej w stronach lektury, czas minął jej bardzo szybko. Gdy spojrzała na zegarek, była już prawie siedemnasta, ubrała się i wypiła trochę za dużo eliksirów, niż powinna. Idealnie gdy tylko założyła pelerynę rozległo się pukanie do drzwi, kobieta otwarła je i oparła się o framugę.

-Snape. Jesteś za wcześnie o trzy minuty. - Kobieta powiedziała swoim zwykłym tajemniczym, zalotnym tonem. W końcu była w stanie, bo kilka ostatnich dni to był istny maraton niestabilności emocjonalnej. 

-Całe szczęście, byłaś tak niezwykle szybka, że udało ci się przygotować całe trzy minuty wcześniej. Niesamowite. - Snape uniósł brew.

-Prawda? - Havens wyszła i zamknęła za sobą drzwi. - Chodźmy.

-Zebranie jest w gabinecie dyrektora. Dołączymy do reszty, a potem pójdziemy do lasu. 

-Tak jest, profesorze. - Kobieta ruszyła w stronę gabinetu, a Snape z obrzydliwą miną tuż obok.

-Widzę, że dziś się dobrze czujesz. - Mruknął.

-Szczerze mówiąc, chyba przesadzam od wczoraj z eliksirami, prawej nogi nie czuję. - Nauczycielka uniosła kącik ust. - Tak, lepiej mi dzisiaj. 

-Chyba powinienem poinformować dyrektora, że jesteś niezdolna do pomocy w poszukiwaniach.

-Wydaje mi się, że już wczoraj próbowałeś. Bezskutecznie.

-Dziś sytuacja wygląda nieco inaczej. - Powiedział Snape jedwabiście.

-Czyżby? Dumbledore wysłałby dużo więcej osób, ale są zbyt cenni, żeby się narażać. Tobie ufa, wie, że sobie poradzisz. A ja mogę pomóc, a nawet jak mi się coś stanie, nikt nie będzie ubolewał. Ciągle myślisz, że cie posłucha?

-Wszystko jednak wskazuje na to, że nie do końca masz rację. -Snape wypowiedział hasło i po chwili oboje znaleźli się w gabinecie dyrektora, w którym już czekali wysłannicy z ministerstwa. Wejście tej dwójki przyciągnęło uwagę przebywających w pokoju, wszyscy zwrócili na nich wzrok. Nauczyciele tylko skinęli głowami. 

-A to jest właśnie profesor Havens, to ona nieszczęśliwym trafem została zraniona przez zwierzę. - Powiedział dyrektor wskazując na czarnowłosą.

-Ale zapewniam, że jestem w pełni sprawna by dziś pomóc. Przejdźmy do rzeczy dyrektorze. -Powiedziała, uprzedzając jakiekolwiek pytania gości. Po omówieniu kilku spraw związanych z poszukiwaniami, wszyscy ruszyli na błonie, gdzie przed wejście do lasu podzielili się na czteroosobowe grupy. Każda poszła w innym kierunku, był listopad, więc już się ściemniało. Tak późną godzinę wybrano z braku wiedzy o tym, czy zwierzę jest nocne czy dzienne. Severus wraz z Elizabeth natknęli się na nie około północy, ale nie można było wykluczyć żadnej opcji. Grupy oświetlając sobie drogę różdżkami ruszyły przed siebie, zwarte i gotowe na wszystko. Początkowo szło się nawet przyjemnie, lecz z każdym krokiem robiło się coraz groźniej. Zakazany Las nie należał do najprzyjemniejszych miejsc. Snape'owi i Havens towarzyszyli dwaj aurorzy. Co chwile dało się słyszeć szelest liści lub pohukiwanie sów. Szli nie zatrzymując się i dokładnie rozglądając dookoła. W lesie panował niepokojący spokój. Grupa z wyjątkową precyzją przeszukiwała każdy zakątek przydzielonego terenu, udało im się natknąć tylko na dwie akramantule, które z łatwością udało im się unieruchomić. Ostatecznie po kilku godzinach, podjęli decyzję o przerwaniu poszukiwań ponieważ nic nie znaleźli. Udali się do gabinetu dyrektora, gdzie już jedna grupa czekała. 

Czarne szaty ||Severus SnapeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz