Ten wieczór, tak jak poprzedni, był piękny i ciepły. Blady księżyc oświetlał korytarze zamku, wprowadzając do nich tajemniczą atmosferę. Szkoła wyglądał jeszcze bardziej mrocznie i zjawiskowo, niż zwykle. Za przemierzającym korytarz mężczyzną powiewały ciemne jak smoła szaty. Zapukał do drzwi, które po dłuższej chwili uchyliła nauczycielka numerologii, wystawiając za nie jedynie głowę. Z jej mokrych włosów, spływały po jej ramionach stróżki wody, ujrzawszy mężczyznę uniosła brew nieco zaskoczona, wydała się profesorowi, jeszcze bardziej pewna siebie niż zwykle. Jej ruchy były też nieco inne, jakby bardziej zmysłowe i intensywne, choć wydawało się to być absurdalne.
-Nie spodziewałam się ciebie.
-Więc czekałaś na kogoś innego?
-To już nieaktualne, skoro ty tu jesteś.
-Mogę przyjść jutro. - Oznajmił jedwabiście przyglądając się jak kropla wody z kosmyka włosów spływa jej po szyi. Kobieta chwilę stała w bezruchu, aż w końcu mruknęła.
-Wejdź. - Gdy mężczyzna znalazł się w środku, nauczycielka naciągała na ramiona satynowy szlafrok. - Siadaj - Powiedziała poprawiając koszulę nocną, mężczyzna jednak ani drgnął. Ciągle stał przy drzwiach, jak gdyby rzucono na niego drętwotę.
-To zbędne, zajmę ci tylko chwilę.
-Bez pośpiechu.
-Bierzesz regularnie antidotum?
-Tak.
-A jak się czujesz?
-Nie pilnowałeś mnie tylko kilka dni. - Czarnowłosa uniosła kącik ust i oparła się o biurko. - Widzę, że już dłużej nie możesz beze mnie wytrzymać. - Mruknęła zalotnie.
-W twojej sytuacji, nawet przez tak krótki czas, mogło zajść wiele zmian.
-Masz rację. Siniak praktycznie zniknął. - Na te słowa profesor, w końcu drgnął, po czym podszedł do kobiety.
-Muszę go obejrzeć. - Elizabeth wyciągnęła w stronę mężczyzny dłoń podwijając rękaw, po czym spojrzała na czarnookiego mężczyznę, chcąc zaobserwować jego reakcję. Ten niewzruszony delikatnie ujął nadgarstek kobiety i przyjrzał się z bliska niewielkiej żółto-zielonej plamce. Siniak zmniejszył się znacząco. - W końcu. - Mruknął, bardziej sam do siebie niż do właścicielki nadgarstka. - A co z udem? - Spytał, spojrzawszy na czarnowłosą i uwolniwszy jej dłoń z uścisku. Ta chwilę milczała, jednak spojrzenie mężczyzny stało się chłodniejsze, w pewnym sensie to zmusiło ją do zabrania głosu.
-Trochę gorzej.
-Co masz na myśli? - Profesor uniósł brew, nie spuszczając wzroku z nauczycielki. - Pokaż mi je.
-Jak zwykle bezpośredni. -Nauczycielka usiadła na biurku, jej koszula nocna nieco się podwinęła, odsłaniając praktycznie całe uda. Oczom Snape'a od razu ukazał się bandaż.
-Mogę? - Spytał, zerkając to na opatrunek, to na Havens.
-Nie wiem, czy chcesz to oglądać.
-Nie chcę, ale tego wymaga sytuacja.
-Ale jeśli znowu masz lodowate ręce, to nie ręczę za siebie. - Severus oczywiście nie zareagował, pochylił się nad udem i zaczął delikatnie odwijać bandaż, cały czas obserwowany przez kobietę, w końcu go zdjął. Ujrzał niewygojoną, głęboką ranę, która znowu ropiała, dodatkowo udo było zaczerwienione, wokół owego śladu po pazurach, profesor skrzywił się oglądając to. Delikatnie przesunął osuwający się na ranę satynowy materiał koszuli nocnej. Kobieta syknęła, gdy poczuła lodowatą wysmukłą dłoń, na swoim udzie, co nie ubiegło uwadze profesora, nieco podniósł się aby zerknąć na Elizabeth. Jego wzrok zatrzymał się na wysokości jej kształtnego biustu, obserwował, jak zahipnotyzowany, kroplę wody, która powoli spływała po klatce piersiowej kobiety, aż w końcu wpadła za dekolt. Przywróciwszy się do porządku, podniósł wzrok i jego twarz znalazła się tuż przy twarzy czarownicy, która nieco rozbawiona przyglądała się profesorowi. Magnetyczne spojrzenie mistrza eliksirów, znowu sprawiło, że serce kobiety zaczęło bić nieco szybciej. Wbiła wzrok w jego czekoladowe oczy i przez chwilę wpatrywali się w siebie. Ten mały, powtarzający się gest, był niezwykle intymny i znaczył dla obojga więcej niż mogło się wydawać. W końcu Havens przerwała to, wypowiadając ciche słowa.
CZYTASZ
Czarne szaty ||Severus Snape
FanfictionElizabeth Havens to niezwykle atrakcyjna kobieta, która rozpoczyna pracę jako nauczycielka w Hogwarcie. Już od pierwszego dnia w szkole zmuszona jest do współpracy ze znienawidzonym przez uczniów Profesorem Snape'm. Między nauczycielami tworzy się d...