Dzisiaj rozdział, który dużo podsumuje. Akurat tak wyszło, że na Dzień Dziecka dostaniecie taki drastyczny rozdział XD
A i dla osób, które mogą sobie myśleć, że jest zbyt mało Piotrka i Kacpra, a to ff o nich to nie martwcie się! Po jutrzejszym rozdziale zaczną się ostre dramy z nimi. ALE JAK OBIECAŁAM SŁODKIE SCENY TEŻ BĘDĄ!
Pow. Albert (syrenka)
Po naszym ostatnim spotkaniu z Kacprem i Piotrkiem minęło jakoś około 5 miesięcy. Nie widywaliśmy się zbytnio, bo oni wyjechali gdzieś z mamą Kacpra, a ja musiałem zajmować się Alicją. I oczywiście moją pracą policjanta, które mnie nie ominęła.
Wczoraj jednak ustaliliśmy, że warto by było w końcu się spotkać i pogadać co się pozmieniało u nas. Bo u Alicji jedynie to, że przytyła i ma brzuch jak ocean. Znaczy.. chyba jednak dziurka to ocean, a brzuch? Ciężko stwierdzić. Może statek? No nie wiem, będę musiał zobaczyć w mojej syreniej encyklopedii.
Ale wracając! Kiedy byliśmy już gotowy do wyjścia to udaliśmy się razem na spacer do parku, w którym wszyscy mieliśmy się spotkać. Bo nie że coś, ale Alicja zakłada tak długo buty w tej ciąży, że ja mógłbym już dawno z tego spaceru wrócić. Masakra.
(Na miejscu)
Po kilkudziesięciu minutach nareszcie dotarliśmy. Idąc czułem się jak na spacerze z babcią, a z babciami to ja super wspomnień ostatnio nie miałem!
Ogólnie to bardzo dobrze nam się rozmawiało. Chłopacy nadal byli tak samo śmieszni i seksowni jak wcześniej. Znaczy nie, żebym oceniał po względem tego, bo mam już Posejdona.
-A tak w ogóle to jaka płeć?-zapytał Kacper.-
-Chłopak! Ale wiesz to nie koniec.. jeszcze nieraz jej nie zapytam o zdanie.-powiedziałem i zrobiłem lenny face.-
-Cały Albert..-zaśmiał się Piotrek.-
-A jak chcecie go nazwać?-zapytał Kacper.-
-Ja bym chciał Herkules, bo brzmi tak dumnie.-powiedziałem.-
-No ty chyba durny jesteś. Prędzej dostaniesz ode mnie w łeb.-powiedziała.-
-Pukniesz mnie?-zapytałem.-
-Tak, jego wózkiem.-powiedziała.-
-A może inaczej?-zapytałem.-
-Spróbuj takich tekstów używać przy dziecku, to ja Cię tak puknę, że się nie odpukasz.-powiedziała śmiejąc się.-
-Ohh..Ah..-wydałem z siebie dziwne dźwięki.-
-ALBERT!-krzyknęła i wybuchnęła śmiechem.-
-To co Herkules?-zapytałem.-
-Nie kurwa, Hakunamatata.-powiedziała, a chłopacy wybuchnęli śmiechem.-
-Dobra to może przerywając te cudowną atmosferę pójdziemy na lody?-zaproponował Kacper.-
-Jak Alicja mi postawi to nie ma sprawy.-
-Patrz, żebym ja Ci zaraz czegoś innego nie postawiła.-powiedziała i wstała.-
-Już postawiłaś.-powiedziałem zakrywając swoje klejnociki.-
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Teen FictionOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!