TAK NA POCZĄTKU, JAKBY KC WAS, DZISIAJ Z RANA BYŁO 6K A TU NAGLE POD KONIEC DNIA 7K WOW. Za takie coś to zasługujecie na kolejny maraton.
Proszę o to McDonlad's na czytanko: 🍟🍔
(Aby lepiej się czytało =3)Pow. Kacper
Siedziałem sobie na ławeczce przed blokiem. Trochę było mi wstyd bo matka upokorzyła mnie przed Piotrkiem. Smutno i w sumie nieprzyjemnie mi się zrobiło, aczkolwiek wiem że powiedziała to w żarcie.
Po krótkiej chwili zobaczyłem obok siebie Piotrka. Zasłoniłem się rękoma, aby ukryć moje rumieńce wstydu.
-Aż tak wstyd? Mama to powiedziała w żarcie.-powiedział, a ja mu nic na to nie odpowiedziałem.-
-Ej no Kacperuś.-powiedział i odsłonił moje ręce.-
-Nie zdrabniaj mi imienia!-powiedziałem.-
-Bo rumieńce łapiesz? To urocze.-powiedział, a ja się lekko uśmiechnąłem.- (omg czy tylko ja wielbię słowo „urocze")
-Ha czyli jednak, mój uroczy głupek.-powiedział, a ja się do niego przytuliłem.-
-Zapomnijmy o tym.-powiedziałem.-
-Jasne.-powiedział, a następnie odepchnął mnie od siebie.-
-Co? Nie chcesz?-zapytałem zdziwiony.-
-Chce, ale tego.-powiedział i pocałował mnie prosto w usta.-
Ale to urocze! Aaa!
Nasz pocałunek się coraz bardziej pogłębiał i był coraz to bardziej namiętniejszy. Ah ta chwila mogłaby trwać wieczność. Jednak nic nie trwa wiecznie.
-OMG! WIEDZIAŁAM, ŻE JESTEŚCIE RAZEM! JA TO PO PROSTU WIEDZIAŁAM, MATKO SZKODA ŻE ZDJĘCIA NIE ZROBIŁAM BO NIKT MI NIE UWIERZY. MATKO ŚWIĘTA, LUDZIE TRZYMAJCIE MNIE.-darła mordę jakaś dziewczynka, które nie dość że darła się na całą ulice to jeszcze przerwała ten cudowny moment. Takich ludzi i widzów to ja nienawidzę. Zrobią wszystko by Ci się wpieprzyć w życie. Masakra.
-Idziemy?-zapytał Piotrek.-
-Tak.-powiedziałem i razem udaliśmy się do mieszkania.-
Pow. Piotrek
Siedzieliśmy razem w pokoju. Ja przy biurku, a Kacper na łóżku. Co jakiś czas spoglądałem na niego i ewidentnie było widać, że coś z nim jest nie tak. Był czymś bardzo przejęty. Ale czym?
-Kacper?
-Tak?
-Coś się stało? Tylko nie kłam bo od razu widać, że coś Cię gnębi.-powiedziałem.-
-No okej, boje się trochę tej dziewczynki.-powiedział, a ja nie zrozumiałem.-
-Co?
-No ona nas widziała. A co jeżeli jednak ma coś na nas? I każdy nas odkryje? Wiesz jaki będzie szum i hejt, że nie powiedzieliśmy i się wypieraliśmy tego?-powiedział.-
W sumie to ma sens. Pierwszy raz gada do rzeczy.
-Racja, ale to co chcesz zrobić?-zapytałem.-
-Zastanawiam się czy nie zrobić tego co chce ta dziewczyna.-
-Czyli..?
-Powiedzieć prawdę.-powiedział.- O nas.
-Ee.. no wiesz.
-Wiem, że nie chcesz. Też bym wolał nie, ale zastanów się. I tak czy, tak prędzej ktoś nas nakryje, ludzie i tak będą dążyć i wyszukiwać się informacji. Będą zaczynać się plotki, a to najgorsze co może być. Czy nie lepiej wyprzedzić bieg życia?-powiedział.-
Ten typ gadał z Einstein'em czy co.
-Kurde masz rację. Niech każdy wie. Niech każdy wie, że mój uroczy Kacperek jest zajęty.-
-Nagramy o tym film na YouTube. Teraz.-powiedział, a mnie aż złapało z nerwów za serce. Czy to już ten czas? Śmierć? Zawał?
*kilka godzin później, a dokładnie 23:45*
Nasz film zrobił furorę. Nagraliśmy go i szybko zmontowaliśmy, a następnie wstawiliśmy. Ani ja, ani Kacper nie spodziewaliśmy się takiej reakcji. Z tego co wynika, to 95% osób ma po prostu fioła na tym co właśnie się stało. Co prawda są komentarze obrażające nas, ale nie warto patrzeć na innych. Tak naprawdę to takie komentarze piszą dzieci, które nie są i nawet nie wiedzą co to związek. Prawdziwy związek. Bo umówmy się, dorosły ma szacunek i godność.
Krótko mówiąc, ja, Kacper i widzowie jesteśmy PODEKSCYTOWANI.
Kacper już smacznie spał. Serio smacznie. Słodziak. Ale wracając.
Ja z tych całych nerwów nie mogłem zasnąć, więc odpaliłem swój telefon i przeglądałem komentarze. Aż miło się robiło na sercu.
Lecz te czynność przerwał mi pewna wiadomość z messengera. Niestety nie zdążyłem zobaczyć od kogo, bo szybko w to kliknąłem. Bo paru sekundach, kiedy załadował mi się messenger i rozmowa, wyświetlił się chat z Sonią. Jakbym wiedział, że to ona napisała to bym nawet nie patrzył.
Sonia aktywny/a teraz 🛑
Sonia: jesteś normalny? Co to za film.
Ja; normalny lol
Sonia; w lol'a to ty se możesz pograć.
Sonia; co to ma być. Jesteś tak ułomny i nie wiesz kiedy jest prima aprilis?Ja; jesteś tak ułomna, że nie umiesz się pogodzić z zerwaniem?
Sonia: uspokój się
Ja; jestem spokojny
Sonia; serio zerwałeś ze mną dla niego? Dla tego frajera? Patałacha?
Ja; tak, w czym problem?
Sonia; może jednak zmienisz zdanie?
*Sonia wysłała zdjęcie* (bez bluzki i spodni)Ja; twój stary bawi się w przebieranki i robi se zdjęcie w twoim staniku i gaciach?
Sonia; nie żartuj sobie, przecież to JA.
Ja; ten brzuch nie wygląda na kobiecy XDDD
Sonia: aha? To jak niby wygląda
Ja; no jak twojego starego. Dlatego się pytam czy to przypadkiem nie on paraduje. Bo wiesz jak coś to raczej już tego nie założysz bo będzie rozciągnięte XDDDDDD
Sonia; jesteś bezszczelny. Zobaczymy kto będzie się śmiał jak twój kochanek dowie się o Tobie wszystkiego.
Ja; dalej będzie mnie kochać, bo my kochamy się mimo wszystko:)
Sonia; do zobaczenia :D
——
Nieciekawie będzie dalej.Next jutro bo jestem podjarana tym co będzie się działo dalej XDDD
Idk jak was, ale mnie śmieszy ta rozmowa z Sonią XDDDD o
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Teen FictionOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!