51. Gorszy okres

1.4K 87 188
                                    

Boję się, że jak nie będą codziennie rozdziały to będziecie mniej komentować albo coś ;C

A CO DO NAZWY ROZDZIAŁU: NIE, NIE CHODZI O TAKI OKRES CO MYŚLICIE XDDD

Pow. Kacper

Byliśmy u Alberta dopiero jakoś trzydzieści minutek a atmosfera, jak zwykle z nimi, była przecudowna.

-A mam takie pytanie.-powiedziałem.-

-Wal.-powiedział Albert.-

-Albert, ja jem.-powiedziała Alicja wpychając sobie kotleta do buzi.-

-To nie moja wina, że ty jesteś jakimś zboczeńcem z między zdrojów.-

-Ja? Mam przypomnieć kto proponował spermę zamiast sosu?-powiedziała, a ja się zaśmiałem.-

-Nie tak obraźliwie. Tu ma być FAMILY FRIENDLY.-powiedział i się uśmiechnął.- To była propozycja sosów naturalnych.

-To co może miałam jeszcze przyjąć?-zapytała ironicznie.-

-No a po co bym pytał.-odezwał się.-

-Masakra.-powiedziała.-

-Ale wracając. Kacper miałeś pytanie.-powiedział Albert.-

-Ee.. tak. Wiem że zepsuje tym atmosferę, ale mega jestem ciekaw.-powiedziałem.-

-WAL.-powiedział.-

-Na chrześcijana z kaplicy.. MOŻESZ POWIEDZIEĆ NORMALNE „SŁUCHAM?"-powiedziała Alicja.-

-Nie.-powiedział Albert.-

-No sierota.-powiedziała.-

-Em, to ja zadam to pytanie.-powiedziałem.-

-Jaki natrętny..-odezwała się Alicja.-

-Spokojnie, ona ma okres. Ja mam tak codziennie więc wiesz.-powiedział.-

-No właśnie problem w tym, że nie mam.-powiedziała, a Albert jak to usłyszał to myślałem żw mu oczy wyskoczą.-

-Czyli się udało.. yey.-szepnął sam do siebie.-

-W sensie?-zapytałem.-

-Potem Ci powiem. ALE
NO MÓW JUŻ TE PYTANIE.-powiedział.-

-Co z tym dzieckiem? W sensie tym wiecie..-powiedziałem.-

-Ee, a co z nim by miało być? No zmarło.-powiedział.- A co myślałeś, że ożyło?-

-Ee.. no nie.-powiedziałem.- ZNACZY NIE ŻE COŚ..

-Luz i tak będę mieć kolejne.-powiedział zadowolony.-

-Że co?-zapytała Alicja.- Co ty myślisz, że ja Ci rodzić dzieci będę? Chciałbyś.

-500+ potrzebuję, plis.-powiedział, a ja z Piotrkiem się zaśmialiśmy.-

-Jak Ci dam zaraz w łeb to 500 złoty będzie odszkodowania.-powiedziała.-

-Ale ja wole jak jest przyjemnie i dostaje hajs.-powiedział.-

-ALBERT, PRZYPOMINAM CI DO CHUJA, JA JEM.-powiedziała.-

-Teraz to ty gadasz o jakimś chuju.-powiedział.-

-Weź, czochraj bobra.-powiedziała i poszła na górę.-

-Dobra, to może przyjdziecie za tydzień i oprowadzę was po mojej VILLI.-powiedział Albert.-

-Chętnie.-powiedział Piotrek.-

-To odezwiemy się za tydzień, paa.-powiedziałem i wyszliśmy.-

„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz