WRACAMY DO SZKOLY.... Poplacze sie przysięgam
Pow.Anastazja (jakby ktoś zapomniał, to jest to jedna z dziewczyn, które poznał Kacper w KOLEJNEJ nowej szkole)
Zaczęła się kolejna lekcja. Tym razem była to matematyka i siedziałam w ławce z moją najlepszą przyjaciółką Alyą.
Ale co do nowej osoby w klasie, Kacper wydawał się naprawdę dobrą i towarzyską osobą. Był, jakby to powiedzieć? Miał w sobie „coś lepszego" od innych chłopaków.
-Co sądzisz o Kacprze?-zapytałam przyjaciółki.-
-Wydaję się okej, a tobie jak przypadł?-odpowiedziała.-
-Czuję, że jest wyjątkowy.-powiedziałam.-
-Weź, tylko się nie zakochaj!-powiedziała.-
-Debilem jesteś?-powiedziałam.- Nie mam zamiaru.
-Haha ja cię znam, ale zmieńmy temat na coś bardziej seksowniejszego.-powiedziała, a ja niezrozumiale popatrzyłam na nią.-
-W sensie?
-Widziałaś tego typa od Kacpra? Co wbił z nim do klasy.-powiedziała.-
-Ciężko było go nie zauważyć.-powiedziałam.-
-To jest dopiero ideał!-powiedziała podekscytowana.-
-Żartujesz sobie, jak on ma z dobre 27 lat i rodzine.
-Kto powiedział, że dalej ją musi mieć? Widząc mnie odpłynąłby w krainę zapomnienia.-powiedziała.-
-Ty jesteś jednak kurwa pojebana.-powiedziałam i się zaśmiałam.-
- T I M E S K I P -
Razem z Alyą udaliśmy się na korytarz w oczekiwaniu na Kacpra. Po pięciu minutach, w końcu się doczekaliśmy i w trójkę udaliśmy się w ciche i ustronne miejsce.
-Może opowiesz coś o sobie?-zapytałam.-
-Hm, zbytnio nie wiem co.-powiedział.-
-Jesteś zajęty?-zapytała Alya, a ja tylo widziałam jak jego podekscytowanie znika z twarzy.-
-Alya...-powiedziałam zażenowana.-
-Spokojnie, tak jestem zajęty.-powiedział.-
-A chcesz nam może o niej opowiedzieć?-zapytałam zadowolona.-
-Bardziej, *o nim.-odezwał się.-
-Jesteś gejem?-zapytałam.-
-Niestety.
-Jak niestety?! Przecież to super! Spokojnie my jesteśmy tolerancyjne.-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.-
Od razu widziałam, że sam w sobie poczuł ulgę. Obstawiam, że ta zmiana klasy jednak mogła być z powodu wyśmiewania, ale o to pytać nie będę, bo po prostu narazie nie wypada.
-A wy? Jak tam status związku?-uśmiechnął się.-
-Wolne oboje.-powiedziała.- Chociaż jednego mam na oku.
-Oo to super, jak coś to spróbuje z nim pomóc.-powiedział i się zaśmiał.-
-Dzięki.-powiedziała i również się zaśmiała.- Aa ten Albert... to jak się poznaliście?
Pow. Kacper
-No ogólnie nie jestem do końca pewny, ale chyba na komendzie kiedy miałem jakieś problemy, a on był jednym z tych „śmieszków" i mogłem z nim na luzie porozmawiać. Z czasem wyszło jakoś tak, że bardzo nam on pomógł i do tej pory się przyjaźnimy.-powiedziałem, wspominając dobre czasy.-
-Wo.. a jaki on jest dokładniej?-zapytała Alya.-
-Śmieszny, bardzo bardzo pomocny, zboczony i to mało powiedziane, wielki motywator z niego, kochający i uczciwy. Po prostu sam ideał, jego narzeczona ma naprawdę wielkie szczęście.-odezwałem się.-
-A jak ona ma na imię?-zapytała Anastazja.-
-Alicja i chyba spodziewają się dziecka.
-Oh marzę o tym, by go poznać.-powiedziała blondynka.- (Anastazja)
-Na pewno go wam przedstawię! Dziś ma po mnie przyjechać so... możecie iść z nim pogadać.-
-Byłoby suoer.-odezwała sie Alya.
T I M E. S K I P
Było już po wszystkich lekcjach i teraz jedyne co mi zostało to poznać dziewczyny z Albertem. Nie wiem czemu, ale miałem dziwne wrażenie jakby ta Alya miała coś do niego. Często o niego wypytuje i interesuję się nim. No cóż, nawet jeśli to on i tak jest zajęty. Zresztą różnica ich wieku jest dosyć duża.
-Gotowe? Zapewne Albert już czeka.-powiedziałem, a dziewczyny machnęły głową na „TAK".-
Wszyscy udaliśmy się do szatni, a następnie wyszliśmy ze szkoły i ruszyliśmy w stronę czarnego Mercedesa.
Jednak kiedy udaliśmy się pod auto, był w nim zupełnie kto inny. Nie rozumiem, Albert zawsze miał ten samochód + napisał, że już jest.
W tym samym momencie pod szkołę podjechał Mercedes koloru MORSKIEGO. No i kurwa nie mówcie, że to on.
Od razu wybiegł z niego zadowolony od ucha do ucha, Albert.
-Widzisz to?!-krzyknął z radości.-
-Mogę wiedzieć dlaczego on kurwa jest morski?-zapytałem zdziwiony.-
-Ołcean KOLEGO! OŁCEAN! Pięknie odzwierciedla moją duszę syreny! Czyż to nie najpiękniejszy samochód na świecie? Od razu widać kto nim jedzie.-powiedział.-
-Alicja wie?
-Hehe, no wieszz...-powiedział lekko poddenerwowany.-
-Jak zamierzasz jej powiedzieć o tym, że sprzedałeś piękny czarny Mercedes, na morskiego, aby czuć się jak syrena?-zapytałem.-
-Przejdzie jej, w końcu za coś mnie kocha czyż to nie za moją spontaniczność?
-Szczerze Albert? Nikt tak naprawdę nie wie za co ona ciebie kocha.-powiedziałem i się zaśmiałem.- Ona chyba sama też.
-Za moje klejnoty i syrenią duszę, kochany!
W tej całej rozmowie kompletnie zapomniałem o Anastazji i Alyi, które zdziwione nasłuchiwały tej chorej rozmowy.
-Okeeej, wracając. To jest Anastazja i Alya, moje nowe koleżanki.-powiedziałem.- A to dziewczyny jest Albert, w sumie po tej rozmowie już wiecie, że jest on dość wyjątkowy i nie kłamałem!
Dziewczyny się uśmiechnęły i jednocześnie zaśmiały. Wszyscy podali sobie rękę na przywitanie, ale oczywiście Alya musiała coś dodać.
-Aaa kim jest ta Alicja?-zapytała.-
-Moja narzeczona. Tak naprawdę spodziewamy się dziecka, ale jeszcze nie znamy imienia ani płci.-powiedział.-
-Chętnie ją poznam.-powiedziała uśmiechając się.-
-Na pewno kiedyś będzie okazja, no ale dobra Kacper musimy jechać, bo Piotruś się popłaczę.-powiedział.-
-Mój chłopak.-powiedziałem, bo dziewczyny popatrzyły na mnie pytająco.- To do jutra!
-Paaa!-powiedziały.-
-Czyż on nie jest idealny?-zapytała Alya.-
-Co..?
Heuheuheu porobiło się czyż nie
i tak hej żyje chyba
MIŁEGO DNIA/NOCY 🥰
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Teen FictionOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!