11. Cisza

2.5K 125 69
                                    

Pow. Kacper

Wracałem z Piotrkiem do domu. Podróż trwała w wielkiej ciszy. Chyba nikt z nas nie miał chęci jej rozpoczynać. Oparłem się ręką o drzwi samochodu i patrzyłem przez szybę na wszystko co nas mijało. Zdarzały się, że widziałem pary, które będąc na spacerze trzymały się za ręce. Widać, że są bardzo szczęśliwi, też bym chciał być. Piotrka przecież nie zmuszę, żeby ze mną był i zmienił orientację. (A mógłby!)

Zanim się obejrzałem to byliśmy już pod naszym mieszkaniem. Wysiedliśmy obojga z samochodu i udaliśmy się do mieszkania. Piotrek ze swojej kurtki wyjął klucz, którym następnie otworzył drzwi. Od razu wszedłem, rozebrałem się z kurtki i butów i pobiegłem do salonu na kanapę.

Zastanawiałem się jak ta rozmowa się cała potoczy. Czy uda nam się pogodzić? A może jednak jeszcze bardziej się pokłócimy? Stawiałbym na drugą opcję, aczkolwiek liczę na pierwszą.

-To co chcesz do jedzenia?-zapytał Piotrek, jakby nigdy nic.-

-Ty masz mnie za idiotę?-zapytałem.-

-Nie, dlaczego?-

-Mieliśmy porozmawiać, a ty udajesz jakby nic się nie stało.-powiedziałem.- To, że z tobą wróciłem nie oznacza że jest już zgoda między nami.

-Ehh.. dobra.-powiedział i usiadł obok mnie na kanapie.-

Cisza. Chyba tak naprawdę sami nie wiemy o czym chcemy dyskutować.

-Noo too, jesteś zły?-zapytał.-

-Z jednej tak, a z drugiej nie.-powiedziałem patrząc pusto w ziemię.- Tak, dlatego że się nie udało jak chciałem, ale też nie mogę być zły bo to nie twoja wina. Tak niestety wyszło.

-Może tak musiało być.

-Może.

-To może zostańmy dalej przyjaciółmi?-zaproponował.-

-Możemy spróbować, ale nie oczekuj że będzie lepsza atmosfera niż dotychczas.-

-Wiem, to zgoda?-zapytał, podając mi rękę.-

-Zgoda.-powiedziałem i przytuliłem go.-

-Ale wiesz, może lepiej żebyśmy narazie spali oddzielnie. Mógłbyś na kanapie?-powiedziałem odrywając się już z uścisku.-

-No dobrze.-powiedział.-

-To ja pójdę do pokoju.-powiedziałem i udałem się do mego pokoju, a następnie rzuciłem się na łóżko.-

I jak tu teraz żyć?

Pow. Piotrek

Wiedziałem, że mimo tego że jest zgoda to tak naprawdę jej widać nie będzie. Bo albo teraz on płaczę w poduszkę, albo płaczę w środku. Wiem też, że już nie będzie jak kiedyś. Nasz kontakt na 100% się zepsuje przeze mnie. Ale teraz tak naprawdę nie jestem pewny czy..

Ups zdanie coś ucięło, ale możecie sami dokończyć :)

Pow. Kacper

Minęło juz jakoś 3h od ostatniej rozmowy. W domu jest tak cicho, że teraz słyszę jak cisza jest głośna. Głośniejsza nisz mój pisk. Ale co ja mam poradzić. Dziwnie mi gadać z nim jak on o wszystkim wie. Może najlepiej będzie się wyleczyć z tej miłości? Może to nie ta? Może tak miało być, abym nauczył się że nie wszystko jest jak byśmy chcieli?

—-
Witam wszystkich!

Rozdział nie jest zbyt długi, ale mam nadzieję że wybaczycie mi to jutrzejszym i następnymi rozdziałami, które będą dłuższe i uwierzcie, że będzie co czytać :D więc warto czekać!

Mam nadzieję, że się spodobał rozdział i do jutrzejszego rozdziału! ❤️

„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz