Pow. Kacper
Czekałem już na Huberta bardzo długi czas. Aż zdawało mi się to dość dziwne, bo papierosa nie pali się 20 minut. No chyba że on tam wypala calą paczkę, to zmienia postać rzeczy.
Postanowiłem, że zajde do niego bo nigdy nic nie wiadomo. Może mu się coś stało.
-Powie mi ktoś co się stało z Hubertem?-zapytała nauczycielka.-
Zapomniałem wspomnieć o tym, że jestem na akurat na lekcji, więc z tym wyjściem teraz będzie bardzo ciężko.
-Prosze Pani, moge do toalety?-zapytałem.-
-Chyba do palarni.-odezwał się jeden z chłopaków.-
Zapomniałem wspomnieć, że do naszej klasy ostatnio doszedł jakiś cymbał, który myśli, że jak zaświeci zegarkiem to każda laska jest jego. Przykro mi, ale urodą to on nie świeci. Za to ja? Błyszczę :***
-Puknij się w łeb i sam zapal bo już z główką coś u ciebie nie tak.-powiedziałem i się umiechnałem sarkastycznie.-
-Adam? Kacper? Coś jeszcze do powiedzenia macie, czy od razu do dyrektora?-zapytała nauczycielka.-
-typ miał iść do toalety, a pójdzie so dyrektorki.-wybuchł śmiechem.-
-Ty pójdziesz do dyrektora, a Kacper odprowadzi cię, przy okazji zachodząc do łazienki.-powiedziała.-
-Co kurwa?-zapytał Adam.-
-NATYCHMIAST.-krzyknęła, a ja z Adamem od razu się zerwaliśmy z ławek i udaliśmy się w stronę drzwi.-
-Pierdol się.-powiedział Adam.-
-Sam się kurwa pierdol.-powiedziałem.- Idź do dyrektorki sam, a ja idę do mojej palarni.-powiedziałem wychodząc na dwór.-
Kocham się użerać z ludźmi.
T I M E S K I P
Po pewnym czasie udało mi się znaleźć Huberta, jednak on siedział zsunięty i skulony na ziemi trzymając telefon w prawej ręce, a jego głowa była spuszczona.
-Hubert?-powiedziałem.-
On nic nie odpowiedział.
-Wszystko okej?-zapytałem i usiadłem obok niego.-
-Nie..-odpowiedział cicho, ale udało mi się usłyszeć co mamrocze pod nosem.-
-Widzę przecież.. podnieś głowe.-powiedziałem, a on to zrobił i ujrzałem jego całą zapłakaną twarz.-
-Jejciu Hubert, co się stało? Czemu płaczesz?-stanąłem na przeciwko niego i po jego lewej stronie zauważyłem dwie butelki piwa.-
-Nachlałeś się? Co ty odwalasz? Czemu pod szkolą i czemu płaczesz?-zapytałem z nadzieją, że usłysze jakąkolwiek odpowiedz, jedak się nie udało.-
Postanowiłem, że nie będę go wypytywać teraz tutaj pod szkolą, tylko zabiorę go do jego mieszkania. Dom ma bardzo duży, a jego rodzicie i tak wracają po osiemnastej więc nic nie będą podejrzewać.
Muszę się dowiedzieć przecież o co chodzi.
W D O M U U H U B E R T A
Zabrałem Huberta do jego mieszkania i razem usiedliśmy na łóżku u niego w pokoju. Może chociaż teraz będzie bardziej kontaktował.
-Chcesz ze mną rozmawiać czy nie?-zapytałem patrząc na niego.-
-Chce.-odpowiedział.-
-No to o co chodzi? Czemu?
-Nie umiem patrzeć jak moja miłość jest szczęśliwa z kimś innym... nie zrozum mnie oczywiście źle, bo cieszę się twoim szczęściem, ale ciężko mi z tym.-odpowiedział placząc.-
-A to piwo?-zapytałem.-
-Żeby było łatwiej.-powiedział.-
-Nie możesz tak tego załatwiać, piwo cię uzależni i wtedy będę miał cię na sumieniu.-powiedziałem.- Jeżeli chcesz, aby było tobie łatwiej to rozmawiaj ze mną. Rozumiesz?
-Rozumiem..
-To może.. może znajdziemy tobie kogoś? Nie chce abyś cierpiał i czekał na mnie, bo sam wiesz.-powiedziałem.- Ja Piotrka nie zostawię.
-Tak wiem, nawet tego nie oczekuję i nie zmuszam ciebie.-powiedział dalej
płacząc.--Ale nie chcesz spróbować kogoś polubić?-zapytałem patrząc na niego i się uśmiechając-
-Lubię ciebie..-odpowiedział.-
-Kogoś innego
-Ale jak? Jak niby chcesz zmienić uczucie?-zapytał.-
-Ja mam na wszystko sposoby.-powiedziałem i pokazałem mu na ekranie aplikacje „Tinder".-
-Boli cię?-zapytał.-
-Boli.-powiedziałem.-
-Cymbale głupi.. myślisz, że jak zobaczą szczura z brązowym gównem na głowie i plasteliną na ryju to poleci ktoś?-zapytał.-
-A ty kurwa opisujesz siebie, czy plastusia?-zapytałem poirytowany.- Akceptuj siebie, przecież wyglądasz ślicznie.
-Mm gówno cię podnieca?-zapytał Hubert.-
-A myślisz, że czemu jestem z Piotrkiem.-powiedziałem i się zaśmiałem.-
-A myślisz, że czemu jestem sam.-powiedział.-
-Nie sam, masz... Mikołaja ma oknie.
-Tę figurkę?
-No tak..
-Ona jest od czegoś innego.-powiedział, a ja się poczułem dość niezręcznie.-
-Okej, rozumiemy się..
-Dobra nie pierdol, daj te aplikacje.-powiedział i wyrwał mi telefon z ręki.- Może jak sobie ustawie świętego Mikołaja na profilowe to skrzaty na mnie polecą.
-Zapewne.
-O patrz kurwa ktoś mi dał serduszko.-powiedział.-
-Nie, dał ci skip.-powiedziałem.-
-Lamus kurwa w dupę ruchany. Powinien przyjąć łaskę Pana, że mu się na głównej wyświetlam.-powiedział, a mnie to rozbawiło.-
-Oj ciężko będzie z tobą po pijaku.-powiedziałem.-
-A chcesz w dupę?-zapytał.-
-A chcesz abym cię tak trzasnął, żebyś się juz nie obudził?
-Chce ahhh...
—————
W I T A MOGÓLNIE TU ZACZYNA się PEWNA HISTORIA z HUBERTEM, ACZKOLWIEK SPOKOJNIE PIOTRKA I KACPRA będzie NADAL DUŻO TYLKO PO PROSTI CHCE COŚ DODAĆ, ABY JAK ZWYKLE BYŁA KONTROWERSJA HAHA (MAM W PLANACH DODAWAĆ CORAZ WIĘCEJ 🥵 SCEN)
CHCE PODZIĘKOWAĆ PEWNEJ OSOBIE, KTÓRA MI W SUMIE NIEUMYŚLNIE PODSUNĘŁA TEN POMYSŁ, BO DZIĘKI NIEJ MAM KOZACKIE POMYSLY :*** JAK TA OSOBA TO WIDZI TO MOŻE się TU ODEZWAĆ I THANK YOU ❤️
DO NASTĘPNEGO
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Teen FictionOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!