Kolejny rozdział z maratonu! Pozdrawiam wszystkim co są równo o 11 haha <3
Możecie się domyślać już co się stanie w tym rozdziale 😏
Miłego czytania!Pow. Kacper (przepraszam, że znow zaczynam nim XDD ale nareszcie w tym rozdziale będzie więcej Piotrka)
Obudziłem się jakoś o 8. Wow Kacper, czyżby to twój nowy rekord?
Od razu wstałem z łóżka i już wiedziałem, że to nie mój dzień.
Postanowiłem zejść z niego tak, aby nie obudzić Piotrka. Następnie udałem się do szafy i wyjąłem ubrania na dziś. Wziąłem je w rękę i poszedłem do toalety przy czym zamknąłem jak najciszej drzwi od mojego pokoju.
Po jakimś czasie wyszedłem z toalety ubrany i postanowiłem obejrzeć telewizję.
-Halo gdzie mój serial? A no tak zapomniałem, że dziś poniedziałek i kurna wszystko jest po 15 godzinie.-powiedziałem zirytowany.-
Położyłem się plecami na kanapę i patrzyłem na biały sufit. Wtedy usłyszałem jak drzwi od mojego pokoju się uchylają i do salonu wszedł Piotrek.
-Kacper? A ty nie w szkole?-zapytał.-
-Co?! No tak dzisiaj szkoła. Matko boska, wiedziałem że to nie mój dzień.-powiedziałem i szybko pobiegłem, aby się spakować.-
-Jak to nie twój dzień?
-Jejku nieważne.-powiedziałem pakując się.-
-Zły dzień?-zapytał.-
-Może.-odpowiedziałem i pobiegłem już z założonym plecakiem do przedpokoju gdzie zacząłem zakładać buty.-
-To żebyś miał lepszy dzień..-powiedział i przytulił mnie.-
-Dzięki.-powiedziałem i wyszedłem.-
Pow. Piotrek
Biedak ma zły dzień, więc w takim razie trzeba mu ten dzień umilić. Na pewno jak wróci ze szkoły dostanie Bubble Tea i może gdzieś bym z nim wyszedł? Tylko gdzie tu z nim wyjść. No tak galeria! Jaki nastolatek jej nie lubi. Mam w sumie dużo pieniędzy na karcie to coś sobie wybierze.
-TimeSkip-
Była godzina 14:30. Za 10 minut Kacper kończy lekcje i pomyślałem, że może w takim razie jednak go odbiorę i od razu pojedziemy.
Ubrałem się i wyszedłem z domu, następnie udałem się do samochodu i pojechałem pod jego szkolę.
Po 5 minutach zauważyłem jego jak wychodzi z jakąś dziewczyną. Ciekawe kto to, może dziewczyna? W sumie pasowaliby do siebie.
W tym samym momencie napisałem do Kacpra sms, że czekam w samochodzie przed jego szkolą, on odebrał go i zaczął szukać mojego samochodu. Po jakimś czasie zauważył i podszedł do mnie z tą dziewczyną.
-Co ty tu robisz?-zapytał.-
-Miałaś zły dzień to postanowiłem, że Cię wezmę do galerii.-powiedziałem i uśmiechnąłem się.-
-Oo, ale słodkie!-powiedziała dziewczyna obok.- A tak w ogóle to jestem Anka, a ty to Piotrek tak?
-Ee skąd mnie znasz?-zapytałem
-Kacper mi mó..
-Zna Cię z TikTok'a.-przerwał dziewczynie tak jakby nie chciał, aby dokańczała zdanie.-
-No tak to miałam na myśli.-powiedziała.-
-Okej, a kim dla siebie jesteście?
-Jestem jego przyjaciółką.-powiedziała i uśmiechnęła się.- A co?
-Myślałem, że parą, pasujecie do siebie.-powiedziałem śmiejąc się.-
-Nieee Kacper ma wybrankę.-powiedziała, a Kacper popatrzył na nią wzrokiem mówiącym ,,zabiję Cię za to".-
-Uu to Kacper będziesz musiał mi opowiedzieć, a teraz wsiadaj.-powiedziałem, a on wsiadł na tył samochodu.-
-Miło Cię było poznać Anka, mam nadzieję, że jeszcze kiedyś będzie okazja pogadać, a teraz muszę zabrać tego dzieciaka do galerii bo inaczej to będzie ględzić.-powiedziałem śmiejąc się.-
-Też mam nadzieję, pa Piotrek, pa Kacper.-powiedziała, a ja odjechałem.-
-To co chcesz do galerii?
-Może być.-powiedział.-
Pow. Kacper
Ogólnie ten dzień mi nie sprzyja, ale może rzeczywiście galeria mi poprawi humor?
—
Chodziliśmy właśnie po galerii jak idioci, którzy nie wiedzą czego chcą. No nie wiem jak Piotrek, ale ja wiem czego chce. Jak narazie to jego.-To gdzie w końcu idziemy?-zapytałem już zmęczony chodzeniem wte i wewte.-
-Masz tu pięć stów i idź szalej.-powiedział i dał mi do ręki pieniądze.-
-Omg serio?-powiedziałem i nie mogłem uwierzyć, że tylko dlatego że mam zły dzień to dał mi tyle hajsu.-
-Tak.-powiedział, a ja oddałem mu mój plecak i pobiegłem do sklepów.-
-TimeSkip-
Była godzina 15:30, więc postanowiłem już wracać. Wróciłem z małą reklamówką do Piotrka.
-Hejka, wracamy już?-zapytałem.-
-Czy ty za 500 złoty kupiłeś tylko 1 rzecz?-zapytał zdziwiony.-
-Tak wyszło.-
-Okej, a co kupiłeś?.-zapytał.-
-Powiem ci przed domem chodź.-powiedziałem i pociągnąłem go za rękę.-
Wsiadłem z Piotrkiem do jego samochodu i już nie mogłem się doczekać, aż mu to dam. Tak, kupiłem ten prezent dla niego. Dołożyłem też trochę od siebie bo nie starczyłoby mi, ale no i tak mnie stać.
Nawet nie zauważyłem kiedy, a już byliśmy na miejscu. Wysiadłem z nim z samochodu, złapałem go za rękę i zaprowadziłem go do parku (bo obok niego mieszkam). Następnie usiedliśmy na ławce, nad którą świeciła lampa.
-Chciałbym Ci to dać.-powiedziałem i dałem mu małe zapakowane pudełeczko.-
-Czemu?-zapytał.- Nie mam urodzin.
-Matko! Kiedy się nauczysz, że na prezenty nie zawsze musi być okazja.-powiedziałem uśmiechając się.- No odpakuj.
On nic nie powiedział tylko odpakował.
-Normalny jesteś?-zapytał i gdy zdjął cały kolorowy papier zauważył pudełko od Iphone 11.-
-Tak, normalny.-powiedziałem.-
-Ale czemu mi kupiłeś?
-Wiesz warto na TikTok'i mieć ładną jakość, prawda?-
-Mój telefon jest super!-odpowiedział.-
-Proszę Cię szóstki były modne wieki temu.-zaśmiałem się.-
-Oj tam..-powiedział i otworzył pudełko, a następnie wyjął swój nowy telefon.-
-I jak?-zapytałem, ale on nic nie odpowiedział.-
Chyba go zatkało haha.
Jednak bo jakimś czasie zerkania na telefon popatrzył wprost na mnie i uściskał mnie mocno.
-Tak bardzo Ci dziękuje!-powiedział, a z jego głosu wynikało, że trafiłem w prezent.-
-Nie ma za co Piotruś, ale wiesz chciałbym Tobie coś jeszcze powiedzieć.-
-Tak?
-Pamiętasz jak Anka mówiła, że ktoś mi się podoba?-zapytałem.-
-No tak, a właśnie kto to?
-No własnie.. chodziło o Ciebie.-powiedziałem, a on chyba zbytnio nie zrozumiał bo się popatrzył na mnie pytającym wzrokiem.-
-Chodzi mi o to, że podobasz mi się. Nie wiem kiedy, ale zacząłem coś do ciebie czuć. Po prosu nie traktuje Cię jak przyjaciela.. tylko jak ktoś więcej. W skrócie, jestem homo i zakochałem się w tobie.
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Teen FictionOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!