49. W końcu sami

1.3K 96 168
                                    

WIEM XE MIAŁO BYĆ O 12 ALE ZAPOMNIAŁAM JEZUS XDDD

Tak na wstępie, widziałam że dużo osób się dopytywała o rozdział. Tetaz najprawdopodobniej nie będzie ich codziennie, bo jest naprawdę super pogoda i wole wyjść na dwór niż siedzieć w necie :// i też nie bierzcie tego do siebie! Chce was po prostu uprzedzić, że jeżeli rozdziały nie pojawiają się codziennie to znaczy, że jest jeden dzień wolny i na następny znowu będzie. Spokojnie jak będzie jakaś przerwa to was poinformuje! Miłego czytania ❤️

Pow. Piotrek

Była druga w nocy, a ja szukałem idealnego miejsca „bez ludzi". Po trzy godzinnym szukaniu, znalazłem coś co chętnie przyciągnęło moją uwagę. Było to jeziorko, które wykupowało się u jakiegoś gościa i miałeś ileś tam dni, godzin itp. wolnego. Ponoć jest to pusty teren, bo jest zakaz wchodzenia.

Może nie jest to bezludna wyspa, aczkolwiek jest co jest. Niech się cieszy tym co ma. I tak wydałem więcej w jeden dzień niż zarobiłem przez ten rok.

Niech tylko spróbuje postękać to ja go tak stuknę, że będzie jęczeć z bólu.

Wyobraźnia działa? XDDDD

Pow. Kacper

Piotrek zaczął się dziwnie zachowywać, powiedział mi że nagle wyjeżdża i wróci za dwie godziny. Halo? To są wakacje czy co. Przepraszam, ale nie zamierzam siedzieć sam i gapić się na uwalone, od jakiś odchodów zwierząt, morze.

-Wychodzę.-powiedział Piotrek.-

-Gdzie?-

-Na dwór?-odpowiedział.-

-Serio? Ta ironia potrzebna?-zapytałem.-

-Głupie pytanie, głupia odpowiedź.-powiedział, uśmiechnął się i wyszedł.-

-Nie noo, super.-powiedziałem sam do siebie.-

(30 minut później)

To już trzydziesta minuta śledzenia Piotrka. Znaczy co? Ja tylko akurat w tym samym momencie wyszedłem z domu i PRZYPADKOWO idziemy tą samą drogą. Cóż za przypadek ojoj.

A teraz tak serio.. nie wiem czemu, ale Piotrek szedł tymi ulicami jakby wiedział gdzie iść. Miałem małe podejrzenia.

W pewnym momencie w końcu dotarliśmy CHYBA na miejsce docelowe. Jakieś obrzydliwe jezioro i śmierdzi gównem.

Pow. Piotrek

Jak zobaczyłem to miejsce to byłem pewny, że spodoba się ona Kacprowi (XDDDD). On uwielbia takie urocze klimaty. Ale pewnie każdy jest ciekawy czemu akurat udałem się nad to jezioro dzisiaj. A to dlatego, że ustaliłem z właścicielem że spotkam się z nim tutaj i obgadamy to wszystko. Przynajmniej mam też okazje to ocenić.

Usiadłem sobie na leżak, który stał przy jeziorku. Jeszcze jakbu tutaj był Kacper i jedzenie to byłoby sztos.

Słyszałem też dziwne dźwięki w krzakach, mam nadzieje że to sarna.

Po pewnym czasie zawitał obok mnie.. Albert?

-Co ty tu do chuja robisz?-zapytałem zdziwiony.-

-Raczej co ty tu robisz, ja czekam na klienta.-powiedział.-

-O to chyba ja.-

-No wiem.-powiedział.-

-Co?

-Myślisz, że jestem tak ułomny jak ty i nie umiem rozpoznać głosu?-zapytał.-

-Ee.. ale czemu ty wynajmujesz jakieś jezioro co jest.-powiedziałem.-

„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz