•60. Dziecko?•

617 56 53
                                    

DOBRA LUDZIE LECIMY OD RAZU NA GRUBO, DUZO OSOB CHCIALO KONTYNUACJE WIEC UWAGA ZA TO CUDOWNE 100K POD KSIĄŻKA ROBIMY KOLEJNY MARATON XDDD MAM KOZAK POMYSLY I RACZEJ POWINNO WAM się SPODOBAC, CO WY NA TO?

Pow. Kacper

Albert ma tak dziwne pomysły w życiu, że nie wiem czego mam się spodziewać idąc z nim na osobność.

-Myślisz że jak schowasz się za słupem ze ściany to nikt tego nie usłyszy i nie zauważy?-zapytałem prześmiewczo.-

-Jak taki mądry dawaj, zapierdalaj na dwór. Raz raz.-powiedział i szybkim krokiem popychał mnie w stronę balkonu.-

-Lepiej? Może jeszcze słońce kurwa obrócę o 180°?-powiedział ironicznie Albert.-

-Dobra we bo ci stanie.-powiedziałem.-

-Patrz bo stanąć to ci dopiero może jak ci zrobię striptiz w piwnicy.-powiedział.-

-Już nie takie rzeczy się widziało.-

-Piotrek był szybszy? Kurwa.-powiedział z lennyface'm-

-Dobra, do rzeczy. Co chcesz?-zapytałem zaciekawiony po co wziął mnie na bok.-

-Co do dziecka, jak namówić Alicje?-zapytał, a mnie lekko wmurowało.-

-A ty przypadkiem małpki przed chwilą nie chciałeś?-zapytałem.-

-Kurwa czy ja Ci wyglądam na pracownika jakiegoś zwierzyńca co będzie po sufitach biegać i sprzątać srake małp?-powiedział, a ja wybuchnąłem śmiechem.-

-Powiem ci, że po tej piwnicy to jakoś by mnie to nie zdziwiło.-powiedziałem.-

-Ta małpka to metafora. Nie wiem jak ją namówić, bo boje się że jakiś zbyt będę natarczywy po śmierci tamtego.-powiedział.-

-Hm, nie wiem jaki to ból, a wiem że dziewczyny odczuwają go dwa razu bardziej więc cieżko mi kuźwa ocenić TWOJĄ żonę.-powiedziałem.-

-Żonę?-zapytał zdziwiony.-

-Czekaj to wy nie macie ślubu?

-No coś ty, czy ja ci wyglądam na zdesperowanego nastolatka co się spieszy na jakieś cyrki z rodziną?-zapytał.-

-Na dziecko jakoś nie czekałeś.-powiedziałem.-

-Żebyś ty wiedział ile ja nam testów ciążowych w szafce..-powiedział.-

-W szafce..?-zapytałem niezrozumiale.- Po co ci trzymać patyk, na który ona nasikała.

-Bo chce wiedzieć ile razy doprowadziłem ją do przyjemny chwil ze mną.-powiedział i się uśmiechnął.-

-Ona wie?

-A myślisz że bym tu dalej żył jakby wiedziała?-powiedział i się zaśmiał.-

-Racja..-powiedziałem.-

-No to może zbliż się jakoś do niej? Albo czekaj ile ty masz lat?-zapytałem.-

-A na ile ci wyglądam?

-dziesięć umysłowo, dwadzieścia z wyglądu.-powiedziałem.-

-Mordo jestem bliżej śmierci niż Maryla Rodowicz.-powiedział.-

-To na co ty czekasz?-zaśmiałem się.-

-Na seks.-powiedział i oblizał wargę.- żart na apokalipsę żebym w końcu mógł wejść do sklepu i wziąć za darmo leki antykoncepcyjne.-powiedział.-

-Wiesz, że jakbyś je wziął to byś już był Albertą?-powiedziałem.-

-Kurwa nie ma czegoś takiego.-powiedział.-

-Jak twój chuj jest, to takie imię również.-powiedziałem i się uśmiechnąłem.-

-Kacper prosiłem ciebie o temat dziecka, a nie mojego chuja.-powiedział.-

-Dobra zamknij się.-powiedziałem.- Idź do Piotrka on jest emerytem i wie lepiej niż siedemnastolatek, debilu.-powiedziałem.-

-A weź z nim o tym rozmawiać to jak z dziadkiem pierdolić o orzechach.-powiedział i wszedł do środka swojego oceanarium.-

-Piotrek, come on za mną.-powiedziałem.-

Kiedy wszedłem z powrotem do villi Alberta, zobaczyłem jak dziadek podnosi swoje dupsko i idzie w miejsce gdzie Albert go zawołał. No to będzie ciekawie.

Pow. Piotrek

-No czego osiemdziesięciolatku?-zapytał.-

-Tobie też przy sraniu staje?-zapytał, a ja poczułem się zmieszany.- ŻARTUJE IDIOTO.

-Poczułem się dość zmieszany.-powiedziałem.-

-Jak namówić Alicje na dziecko?-zapytał.-

-Zwiąż ją, wsadź do piwnicy, zatańcz striptiz żeby się podnieciła, a następnie bezszczelnie zgwałć.-powiedziałem.-

-ALICJA CHODZ DO PIWNICY BO FRYTKI BĘDĘ ROBIŁ!-krzyknął Albert z tarasu.-

-Kurwa żartuje.-powiedziałem.-

-Wiem cioto.-powiedział.- A jakbyś np namówił Kacpra?

-Nie namówiłbym.-powiedział.- Ale jakby już wynikła taka sytuacja to albo bym spędził z nim super dzień, a potem na koniec jakieś tam wybryki, albo prosto z mostu.-

-Które lepsze?-zapytał.-

-A może np dawaj jej znaki, albo pytaj tak żeby się nie zorientowała.-powiedziałem.-

-Jesteś genialny.-powiedział.- Czyli jednak nie kurwa taki dziadek z orzechami.

-Jakimi orzechami..-zapytałem.-
———
HEJKA

TAK TO KONIEC ALE DOCEŃCIE TO, ŻE W TEN SAM DZIEŃ CO WAS ZAPYTAŁAM TO WSTAWIŁAM ROZDZIAŁ OKEJ?

w ogóle chce powiedzieć, że nie spodziewałam się tylu kom i to tak szybko. Dosłownie byłam przekonana, że połowa osób co czytało tą książkę to już dawno o tym zapomniała. A tu taka niespodzianka, nawet nie wiecie jaki uśmiech mi sprawiliście haha

NAJPRAWDOPODOBNIEJ DO JUTRA :*

„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz