ZATESKNILAM ZA WAMI I ZA PISANIEM WIEC JESTEM WITAM WAS I ZAPRASZAM DO CZYTANIA
-O patrz kurwa ktoś mi dał serduszko.-powiedział.-
-Nie, dał ci skip.-powiedziałem.-
-Lamus kurwa w dupę ruchany. Powinien przyjąć łaskę Pana, że mu się na głównej wyświetlam.-powiedział, a mnie to rozbawiło.-
-Oj ciężko będzie z tobą po pijaku.-powiedziałem.-
-A chcesz w dupę?-zapytał.-
-A chcesz abym cię tak trzasnął, żebyś się juz nie obudził?
-Chce ahhh...
-Chory no..-powiedziałem.-
W tym samym momencie przyszedł mi sms od Alberta.
-Kto to?-zapytał zaniepokojony hubert-
-Prokurator.-powiedziałem.-
-Co kurwa?-powiedział przerażony i popatrzył na mój wyświetlacz.- jesteś z prokuratorem na „ty"?
-Tak Albert mój szugar prokurator.-powiedziałem oblizując wargi.-
-Ja pierdole..
-Muszę jechać do niego. Napisze.-powiedziałem i wybiegłem.-
-Pierdolona dziwka mnie zostawia sama z tą dziwką co mnie skipneła.-powiedział Hubert sam do siebie.- O a ten 40-latek w sumie to ruchać bym poruchał..
Pow. Albert
Nie mogłem się doczekać, aż moje koteczki wpadną do mnie na chlańsko.
-Z kim ty tak sms-ujesz?-zapytała Alicja.-
-Z twoim proboszczem, wybieramy zapach trumny.-powiedziałem.-
-Mam nadzieję, że wybrałeś zapach kwiatów, a nie gleby pomieszanej z gównem.-powiedziała.-
-Nie, postanowiliśmy jednak że zakopiemy cię w lesie i nie trzeba będzie płacić.-powiedziałem.- Znaczy ja mu piwsko postawie i to będzie zapłata.
-A kto cię zapłodni, żebyś dzieci miał? Proboszcz?-zapytała śmiejąc się.-
-Nie kurwa, powietrze to zrobi. Co ja się z księdzem będę pierdolił, jak wystarczy że otrę się i spodnie i sam to zrobię.-
-O szczegóły nie pytałam.
W tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi i czym prędzej pobiegłem je otworzyć.
-I kogo ja tu widzę!-powiedziałem zadowolony.-
-Mnie?-odpowiedział Piotrek.-
-Nie prawda, bo Kacper za tobą konia wali.-powiedziałem, a on zszokowany się natychmiastowo odwrócił.-
-Uwierzyłeś?-zapytałem śmiejąc się.-
-Zejdz mi z drogi gruba pało.-powiedział i popchnął mnie, tym samym wchodząc do środka.-
-O i Kacper hej!-powiedziałem, a Kacper również się przywitał i oboje udaliśmy się do środka mojego królestwa.-
T I M E S K I P
-To co koledzy? Czas na jakieś mieszanki.-powiedziałem i zaprosiłem wszystkich do mojego mini baru Posejdona.
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Roman pour AdolescentsOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!