•65. Drinkesy u Alberta

351 34 37
                                    

ZATESKNILAM ZA WAMI I ZA PISANIEM WIEC JESTEM WITAM WAS I ZAPRASZAM DO CZYTANIA

-O patrz kurwa ktoś mi dał serduszko.-powiedział.-

-Nie, dał ci skip.-powiedziałem.-

-Lamus kurwa w dupę ruchany. Powinien przyjąć łaskę Pana, że mu się na głównej wyświetlam.-powiedział, a mnie to rozbawiło.-

-Oj ciężko będzie z tobą po pijaku.-powiedziałem.-

-A chcesz w dupę?-zapytał.-

-A chcesz abym cię tak trzasnął, żebyś się juz nie obudził?

-Chce ahhh...

-Chory no..-powiedziałem.-

W tym samym momencie przyszedł mi sms od Alberta.

-Kto to?-zapytał zaniepokojony hubert-

-Prokurator.-powiedziałem.-

-Co kurwa?-powiedział przerażony i popatrzył na mój wyświetlacz.- jesteś z prokuratorem na „ty"?

-Tak Albert mój szugar prokurator.-powiedziałem oblizując wargi.-

-Ja pierdole..

-Muszę jechać do niego. Napisze.-powiedziałem i wybiegłem.-

-Pierdolona dziwka mnie zostawia sama z tą dziwką co mnie skipneła.-powiedział Hubert sam do siebie.- O a ten 40-latek w sumie to ruchać bym poruchał..

Pow. Albert

Nie mogłem się doczekać, aż moje koteczki wpadną do mnie na chlańsko.

-Z kim ty tak sms-ujesz?-zapytała Alicja.-

-Z twoim proboszczem, wybieramy zapach trumny.-powiedziałem.-

-Mam nadzieję, że wybrałeś zapach kwiatów, a nie gleby pomieszanej z gównem.-powiedziała.-

-Nie, postanowiliśmy jednak że zakopiemy cię w lesie i nie trzeba będzie płacić.-powiedziałem.- Znaczy ja mu piwsko postawie i to będzie zapłata.

-A kto cię zapłodni, żebyś dzieci miał? Proboszcz?-zapytała śmiejąc się.-

-Nie kurwa, powietrze to zrobi. Co ja się z księdzem będę pierdolił, jak wystarczy że otrę się i spodnie i sam to zrobię.-

-O szczegóły nie pytałam.

W tym samym momencie zadzwonił dzwonek do drzwi i czym prędzej pobiegłem je otworzyć.

-I kogo ja tu widzę!-powiedziałem zadowolony.-

-Mnie?-odpowiedział Piotrek.-

-Nie prawda, bo Kacper za tobą konia wali.-powiedziałem, a on zszokowany się natychmiastowo odwrócił.-

-Uwierzyłeś?-zapytałem śmiejąc się.-

-Zejdz mi z drogi gruba pało.-powiedział i popchnął mnie, tym samym wchodząc do środka.-

-O i Kacper hej!-powiedziałem, a Kacper również się przywitał i oboje udaliśmy się do środka mojego królestwa.-

T I M E  S K I P

-To co koledzy? Czas na jakieś mieszanki.-powiedziałem i zaprosiłem wszystkich do mojego mini baru Posejdona.

„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz