10. Tęsknie (MARATON 5/5)

2.7K 150 126
                                    

Niestety to ostatni rozdział z maratonu:(( Ale kolejny rozdział tak ogólnie myślę, że pojawi się w poniedziałek :D Miłego czytania! ❤️

I mega chciałabym wam podziękować za 1k wyświetleń! ❤️

Pow.Piotrek

Godzina ósma, obudziłem się zupełnie sam. Ten dom bez Kacpra jest strasznie pusty, zresztą jak cały ja. Chciałbym aby wrócił i zrobię wszystko by się tak stało. Pojadę dziś do ten Anki i spróbuje z nim jakoś pogadać, ale może najpierw po prostu zadzwonię?

Pow. Kacper

Już od dwóch godzin od wstania razem z Anką gramy i oglądamy różne filmy. Świetnie spędziłem z nią ten czas. Piotrek wczoraj pisał do mnie, ale Anka radziła nie odpisywać narazie. Ta decyzja była słuszna.

-Jak ty go okropnie ubrałaś matko Anka!-powiedziałem.-

-O co ci chodzi! Sam chciałeś grać w simsy.-powiedziała śmiejąc się.-

-Trzeba było ostrzec, że wypali mi oczy!-powiedział i również zacząłem się śmiać.-

-Anka!-krzyknęła matka Anki.- Wychodzimy z tatą i wrócimy za 3h! Dom ma stać na miejscu jaj wrócimy!

-Taaak jasne! Pa!-krzyknęła.-

Jej rodzice są naprawdę mili i zabawni, zresztą oni bardzo mnie lubią, i dlatego nie było żadnego problemu abym został u Anki na noc.

Po pewnym czasie grania w simsy odezwał się mój telefon. A raczej nie on tylko Piotrek, który zaczął do mnie wydzwaniać.

-Odebrać?-zapytałem.-

-Powiedz mu, żeby się odczepił czy coś.-powiedziała.-

Pow. Piotrek

Postanowiłem, że zanim do niego pojadę to spróbuje się z nim skontaktować. Wyjąłem telefon i wybrałem jego numer. Następnie zadzwoniłem.

Po jakimś czasie doczekałem się odebrania telefonu. Jednak powiedział on tylko „odczep się" i się rozłączył. Czyli jednak mam do niego jechać.

Nawet nie czekając chwili ubrałem kurtkę, założyłem buty, a następnie wyszedłem z mieszkania i udałem się do samochodu.

-TimeSkip-

Wszedłem do bloku Anki i odszukałem właściwe drzwi. Następnie wziąłem głęboki wdech i zapukałem.

Pow. Kacper

Spokojnie sobie siedzieliśmy gdy nagle zapukał ktoś do drzwi Anki.

-Zapraszałaś kogoś?-zapytałem.-

-Nie, ale może rodzice zapomnieli czegoś, albo wrócili wcześniej. Pójdę zobaczyć.-powiedziała i poszła do przedpokoju, aby zobaczyć kto chce nas zagościć.

-I kto to?-zapytałem.-

-Wiesz ja nie mam dziurki od klucza bo to stare drzwi, a rodzice właśnie pewnie po nie pojechali. Umiesz się bić jakby to był pedofil co nie?-zaśmiała się.-

-Chyba.-powiedziałem i również wybuchnąłem śmiechem.-

Pow. Anka

Trochę się bałam, że to ktoś komu nie powinnam otwierać, ale jak coś to CHYBA Kacper mnie obroni. Przekręciłam zamek i otworzyłam drzwi, a wtedy moim oczom ukazał się Piotrek.

-Hej?

-Czego.-zapytałam niezadowolona jego przyjściem.-

-Muszę pogadać z Kacprem.-powiedział.-

-Nie wiem czy on jest tym zainteresowany.-

-A możesz go chociaż zapytać?

-Nie.-odpowiedziałam.-

-Proszę.-powiedział.-

-Jezus no okej. Kaacper, Piotrek przyszedł.-

-CO?!-krzyknął.- Co on tutaj robi?

-Chce z tobą pogadać.-powiedziałam.

-Ee..

-Poczekaj przed drzwiami i zaraz Ci powiem czy chce z tobą gadać.-powiedziałam, zamknęłam drzwi, a następnie udałam się do jego pokoju.-

-Chcesz z nim rozmawiać?

-Nie wiem..

-Słuchaj nikt Ciebie nie zmusza jak coś. To twoja decyzja.-

-A ty jak myślisz?

-W sumie to słodkie, że przyjechał mimo iż mówiłeś, aby się odwalił.-powiedziałam.-

-Racja. To pójdę pogadać.-powiedział i udał się na klatkę gdzie czekał Piotrek.-

Pow. Kacper

Postanowiłem, że dam mu tą szansę. Niech powie co ma do powiedzenia.

-No hej, o czym chcesz gadać.-zapytałem.-

-Hej.. słuchaj mega pusto jest w tym twoim mieszkaniu i we mnie tak samo. Tęsknie.-powiedział.-

-Zraniłeś mnie.-powiedziałem i spuściłem głowę.-

-Przepraszam Cię, ale nic nie mogę poradzić na to wszystko. Mimo wszystko uważam Cię za przyjaciela i chce abyśmy dalej mieli kontakt.-powiedział.-

-Problem w tym, że ja nie uważam Cię za niego bo jesteś dla mnie kimś więcej.

-Może wróciłbyś do domu i tam byśmy porozmawiali? Bo tutaj na klatce tak średnio.-powiedział.-

Strasznie bym chciał mu już wybaczyć, zresztą już dawno to zrobiłem, aczkolwiek nie chce pokazać że tak łatwo mnie przełamać.

-Dobra, tylko idę pożegnać się z Anką.-powiedziałem i wróciłem do jej mieszkania.-

-Ania ja wrócę narazie do domu.

-Jesteś pewny, że chcesz?

-Tak, jak coś to będę mógł wrócić tak?-zapytałem.-

-Jasne! Jesteś zawsze mile widziany!-powiedziała i mnie mocno przytuliła.- To powodzenia tam.-

-Dzięki, pa Anka.-powiedziałem i wyszedłem.-


Mam nadzieję, że dzisiejszy maratonik i wszystkie rozdziały wam się podobały, bardzo się starałam i mam nadzieję, że opłacało się siedzieć te 4h na watt haha

Do zobaczenia w następnym rozdziale!

„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz