Niestety to ostatni rozdział z maratonu:(( Ale kolejny rozdział tak ogólnie myślę, że pojawi się w poniedziałek :D Miłego czytania! ❤️
I mega chciałabym wam podziękować za 1k wyświetleń! ❤️
Pow.Piotrek
Godzina ósma, obudziłem się zupełnie sam. Ten dom bez Kacpra jest strasznie pusty, zresztą jak cały ja. Chciałbym aby wrócił i zrobię wszystko by się tak stało. Pojadę dziś do ten Anki i spróbuje z nim jakoś pogadać, ale może najpierw po prostu zadzwonię?
Pow. Kacper
Już od dwóch godzin od wstania razem z Anką gramy i oglądamy różne filmy. Świetnie spędziłem z nią ten czas. Piotrek wczoraj pisał do mnie, ale Anka radziła nie odpisywać narazie. Ta decyzja była słuszna.
-Jak ty go okropnie ubrałaś matko Anka!-powiedziałem.-
-O co ci chodzi! Sam chciałeś grać w simsy.-powiedziała śmiejąc się.-
-Trzeba było ostrzec, że wypali mi oczy!-powiedział i również zacząłem się śmiać.-
-Anka!-krzyknęła matka Anki.- Wychodzimy z tatą i wrócimy za 3h! Dom ma stać na miejscu jaj wrócimy!
-Taaak jasne! Pa!-krzyknęła.-
Jej rodzice są naprawdę mili i zabawni, zresztą oni bardzo mnie lubią, i dlatego nie było żadnego problemu abym został u Anki na noc.
Po pewnym czasie grania w simsy odezwał się mój telefon. A raczej nie on tylko Piotrek, który zaczął do mnie wydzwaniać.
-Odebrać?-zapytałem.-
-Powiedz mu, żeby się odczepił czy coś.-powiedziała.-
Pow. Piotrek
Postanowiłem, że zanim do niego pojadę to spróbuje się z nim skontaktować. Wyjąłem telefon i wybrałem jego numer. Następnie zadzwoniłem.
Po jakimś czasie doczekałem się odebrania telefonu. Jednak powiedział on tylko „odczep się" i się rozłączył. Czyli jednak mam do niego jechać.
Nawet nie czekając chwili ubrałem kurtkę, założyłem buty, a następnie wyszedłem z mieszkania i udałem się do samochodu.
-TimeSkip-
Wszedłem do bloku Anki i odszukałem właściwe drzwi. Następnie wziąłem głęboki wdech i zapukałem.
Pow. Kacper
Spokojnie sobie siedzieliśmy gdy nagle zapukał ktoś do drzwi Anki.
-Zapraszałaś kogoś?-zapytałem.-
-Nie, ale może rodzice zapomnieli czegoś, albo wrócili wcześniej. Pójdę zobaczyć.-powiedziała i poszła do przedpokoju, aby zobaczyć kto chce nas zagościć.
-I kto to?-zapytałem.-
-Wiesz ja nie mam dziurki od klucza bo to stare drzwi, a rodzice właśnie pewnie po nie pojechali. Umiesz się bić jakby to był pedofil co nie?-zaśmiała się.-
-Chyba.-powiedziałem i również wybuchnąłem śmiechem.-
Pow. Anka
Trochę się bałam, że to ktoś komu nie powinnam otwierać, ale jak coś to CHYBA Kacper mnie obroni. Przekręciłam zamek i otworzyłam drzwi, a wtedy moim oczom ukazał się Piotrek.
-Hej?
-Czego.-zapytałam niezadowolona jego przyjściem.-
-Muszę pogadać z Kacprem.-powiedział.-
-Nie wiem czy on jest tym zainteresowany.-
-A możesz go chociaż zapytać?
-Nie.-odpowiedziałam.-
-Proszę.-powiedział.-
-Jezus no okej. Kaacper, Piotrek przyszedł.-
-CO?!-krzyknął.- Co on tutaj robi?
-Chce z tobą pogadać.-powiedziałam.
-Ee..
-Poczekaj przed drzwiami i zaraz Ci powiem czy chce z tobą gadać.-powiedziałam, zamknęłam drzwi, a następnie udałam się do jego pokoju.-
-Chcesz z nim rozmawiać?
-Nie wiem..
-Słuchaj nikt Ciebie nie zmusza jak coś. To twoja decyzja.-
-A ty jak myślisz?
-W sumie to słodkie, że przyjechał mimo iż mówiłeś, aby się odwalił.-powiedziałam.-
-Racja. To pójdę pogadać.-powiedział i udał się na klatkę gdzie czekał Piotrek.-
Pow. Kacper
Postanowiłem, że dam mu tą szansę. Niech powie co ma do powiedzenia.
-No hej, o czym chcesz gadać.-zapytałem.-
-Hej.. słuchaj mega pusto jest w tym twoim mieszkaniu i we mnie tak samo. Tęsknie.-powiedział.-
-Zraniłeś mnie.-powiedziałem i spuściłem głowę.-
-Przepraszam Cię, ale nic nie mogę poradzić na to wszystko. Mimo wszystko uważam Cię za przyjaciela i chce abyśmy dalej mieli kontakt.-powiedział.-
-Problem w tym, że ja nie uważam Cię za niego bo jesteś dla mnie kimś więcej.
-Może wróciłbyś do domu i tam byśmy porozmawiali? Bo tutaj na klatce tak średnio.-powiedział.-
Strasznie bym chciał mu już wybaczyć, zresztą już dawno to zrobiłem, aczkolwiek nie chce pokazać że tak łatwo mnie przełamać.
-Dobra, tylko idę pożegnać się z Anką.-powiedziałem i wróciłem do jej mieszkania.-
-Ania ja wrócę narazie do domu.
-Jesteś pewny, że chcesz?
-Tak, jak coś to będę mógł wrócić tak?-zapytałem.-
-Jasne! Jesteś zawsze mile widziany!-powiedziała i mnie mocno przytuliła.- To powodzenia tam.-
-Dzięki, pa Anka.-powiedziałem i wyszedłem.-
—
Mam nadzieję, że dzisiejszy maratonik i wszystkie rozdziały wam się podobały, bardzo się starałam i mam nadzieję, że opłacało się siedzieć te 4h na watt hahaDo zobaczenia w następnym rozdziale!
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Novela JuvenilOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!