Hejka, ktoś mnie jeszcze pamięta?
-Na chuj go bronisz? Zakochałeś się w nim, czy co?-krzyknął obalały i zdenerwowany.-
-A żebyś wiedział.-odezwał się.-
-Co..?-zapytałem zdziwiony.-
Byłem wręcz zszokowany słowami Huberta. W życiu bym tego nie podejrzewał.
Chwila, czyli on jest homo albo Bi?
-Musimy porozmawiać.-powiedziałem i chciałem już złapać Huberta za rękę.-
-Nie tak prędko Potter.-powiedział Marcel i odepchnął mnie.-
-Ty się w bajeczki nie baw, bo jeszcze Voldemort tu zagości.-powiedział Hubert.-
Brakowałoby tu teraz Alberta w stroju Voldemorta. Zdecydowanie.
-Wracając. Wolisz tego buraka ode mnie?-zapytał zdenerwowany Marcel.-
-Nie.-powiedziałem.-
-Serio?-zapytał zdziwiony Marcel.-
-Nie.-powiedziałem i się zaśmiałem.-
W tym samym momencie Marcel tak bardzo się wkurzył, że z całej siły przyłożył dla Huberta prosto w nos. Ten widok to była chyba ostatni rzecz, którą chciałem dzisiaj widzieć.
-Jesteś chory człowieku!-krzyknąłem.-
Kiedy wydarłem swój uroczy głosik na Marcela, Hubert wykorzystał okazję i zagościł pięścią w ziemniaki Marcela. Czemu ziemniaki? Bo emeraldy ma Piotrek.
Znaczy co?
Marcela raczej to zabolało, bo tak się skulił, że w końcu był na poziomie swojego mózgu.
-Hubert chodź pojedziemy do szpitala, bo ten nos nie wygląda super.-powiedziałem przerażony.-
-TimeSkip-
Po 30 minutach w końcu mogłem zobaczyć się z Hubertem. Przez ten cały czas był on zbadany itp. Jednak mnie męczyło dalej to jedno, jedyne zdanie.
„A żebyś wiedział"
Jednak w końcu zauważyłem Huberta wychodzącego z sali i zmierzającego w moją stronę. Jak to teraz z nim wyjaśnić?
-Hej.-odezwał się nieśmiało.-
Gdy spojrzałem na jego smutne oczka i poturbowany nos to aż szkoda mi się go zrobiło. Tak naprawdę to on niczego nie jest winien, a dostał. Miłość nie wybiera. Dobrze to wiem.
-Jak z nosem?-zapytałem.-
-Złamany.-powiedział smutny.- Bywa.
Nic nie powiedziałem tylko na pocieszenie objąłem go. Myślę, że wtedy właśnie tego potrzebował.
Szczerze to od tej strony go nie znałem.
-Wiem, że nie najlepiej się czujesz, ale musimy to wszystko wyjaśnić.-powiedziałem.-
-Nie no, nie ma problemu. Wiedziałem że i tak się o to zapytasz, więc usiądźmy i Ci wszystko wyjaśnię.-
Razem z Hubertem udaliśmy się na pierwsze lepsze siedzenie w szpitalu.
-Więc? Czy ty jesteś Homo?
-Em.. no w sumie jak już Ci się przyznałem, to tak.-powiedział spuszczając głowę.-
-Od kiedy?
-Sam nie wiem. Ciężko mi stwierdzić, bo tak naprawdę jesteś jedyną osobą która o tym wie.-powiedział.-
-Jak to?
-Rodzicom mówić nie chce. Anka by Tobie wtedy wygadała, a chłopaki? Wyśmieją.-
-Dlaczego tak myślisz?
-Bo jak to możliwe, że taki „super popularny" typ, nagle jest homo. To jest jakaś masakra.-powiedział załamany.-
-Słuchaj, jeżeli są prawdziwymi ziomkami to nie będzie ich obchodzić nawet kim jesteś i jaki jesteś. Dla nich będzie ważne, że jesteś.-
-Myślisz?-zapytał z nadzieją i popatrzył na mnie.-
-Myślę.-
-Czyli co.. twoim zdaniem..
-„Nie patrz na innych"
-Dziękuje Kacper. Wiem że masz chłopak, wiem że nie zerwiesz dla mnie z nim. Wiem też że jesteś super przyjacielem. Dzięki za wsparcie.-powiedział i prawie popłakany, przytulił mnie.-
W tym samym momencie w szpitalu zjawili się wszyscy przyjaciele Huberta.
-Hubert? Wszystko dobrze?-xaoytał Adrian.-
-Nie.-odpowiedział.- Muszę wam coś powiedzieć.-
-No?-odezwał się Julek.-
-Jestem homo. Sam nie wiem od kiedy. Jeżeli macie coś do mnie do proszę was, żebyście nie wyzywali tylko po prostu odeszli i się do mnie nie odzywali.-powiedział załamany Hubert.-
W jego oczach widziałem mega zestresowanie. Biedny chłopak.
-Nie no spoko, dla mnie nie ma różnicy.-powiedział Mateusz i się uśmiechnął.-
-Nie przepadam za takimi osobami, ale Jesteś tak zajebisty że wyjątek aż się prosi.-powiedział Julek.-
Za to Adrian nic nie powiedział tylko objął Huberta mocno.
Ten widok był naprawdę uroczy i wierzę, że Hubert znajdzie sobie kogoś podobnego do mnie.
Bo niestety Piotruś już czeka z obiadkiem.-
-Jesteśmy w kontakcie, pa Hubert!-krzyknąłem i poszedłem.-
(w domu)
-O hej Kacper!-powiedział Piotrek całując mnie.-
-Mam Tobie tyle to opowiedzenia.-powiedziałem.-
—-
E l u w i n k aJeżeli kogoś to jednak interesuje czemu mnie nie było, to po prostu na wakacjach jednak nie miałam kompletnie czasu, a potem zepsuł mi się telefon hehe..
Ale teraz macie rozdział i myślę, że sam jest dość wzruszający.
I od razu ostrzegam, w następnym rozdziale będzie 💋 i tak jak chcieliście teraz postaram się więcej cute momentów !
Paaa
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Ficção AdolescenteOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!