dramaturka time
-Dziękuje, że przy mnie jesteście. Dziękuje.-powiedziałem i chwile później podeszła do nas Pani, która badała moją ukochaną Alicję.-
-I jak?-zapytałem i odruchowo wstałem z krzesła.-
-Niestety nie mamy jeszcze dokładnych wyników. Będą one dopiero jutro. Damy Panu znać. A jak narazie proszę się nie zamartwiać.-powiedziała i odeszła.-
-No co za kurwa! Czy ona sobie myśli, że teraz ja będę normalnie spać? Nie! Nie będę wcale.-powiedziałem wkurzony.-
-Spokojnie Albert. Idź się prześpij, a jutro przyjedzie po Ciebie Piotrek i pojedziecie razem na komendę by ogarnąć tego typa, bo ja mam szkołę.-powiedział.-
-No dobrze, może masz rację. To pa Kacper i do jutra Piotrek.-powiedziałem i smutny odszedłem.-
-TimeSkip-
Leżałem na naszym łóżku. W cholerę źle się czułem. Dochodziła już godzina trzecia, a ja nadal leże i myślę jak to będzie. Może Kacper ma rację i nie powinienem się aż tak przejmować? Postanowiłem, że leciutko wycziluje i pomyślę o czymś co sprawia mi przyjemność. I tak zasnąłem.
Pow. Piotrek
Czekałem w samochodzie na naszą syrenkę. Mega byłem ciekawy jak minęła mu ta noc, bo podejrzewam że łatwa to ona nie była dla niego.
Po kilku minutach ujrzałem go wsiadającego do mojego samochodu.
-I jak tam? Dobrze czy jednak gorzej?-zapytałem.-
-Chujowo.-powiedział.- Ale przynajmniej zasnąłem.-
-Serio? Wow..-
-No pomyślałem o tym co sprawia mi przyjemność.-powiedział lekko uśmiechając się, a ja ruszyłem samochód.-
-Czyli?-zapytałem.-
-Wasi Fani.. #syrenkiAlberta.. bycie syrenką.. przyjaciele i wszystkie super wspomnienia z nimi.-powiedział, a mi się zrobiło aż dziwnie miło.-
-No widzisz! Ty nie umiesz być smutny! Ty musisz być zawsze nastawiony jakoś w dobrym kierunku. I za to każdy cię kocha syrenko.-powiedziałem i się uśmiechnąłem do niego, a on odwzajemnił.-
Uroczo.
(15 minut później)
Siedzieliśmy już w pokoju Alberta na komendzie. Widziałem, że co jakiś czas spogląda na miejsce gdzie zawsze siedziała Alicja, bo mieli oni wspólny pokój. Jak to para.
-Nie patrz już tam.. Albert. Wiesz, że tak naprawdę nawet jakby do tego nie doszło to ona by tu nie pracowała? Praktycznie przez półtora roku.-powiedziałem.-
-Ale mi nie o to chodzi. Wtedy bym aż tak nie patrzył. Teraz ja nie boje się aż tak o nią, bo jej nic się nie stało. Tylko dziecku mogło.-powiedział spuszczając wzrok.-
-Dobrze.. może zacznijmy podsumowanie tego wszystkiego. Okej?-powiedziałem.-
-Niech będzie.-odezwał się.- To.. kojarzysz może jego?
-No właśnie nie. Kurde może Kacper by go kojarzył.-powiedziałem.-
-Czekaj, a to nie jest ten sam co wtedy napadł na niego i Ankę?-zapytał.-
-Bardzo możliwe..
-NO TAK TO ON.-krzyknął.- Jezu jak go dorwę to dam u darmowy przejazd dupskiem po autostradzie, albo darmowy przejazd samochodem policyjnym i zwiedzanie komisariatu.
CZYTASZ
„Nie patrz na innych" (KxP ~ Jasper X Charazinsky)
Teen FictionOpowiadanie o dwóch chłopakach, którzy mimo wielu sprzeczek i nieakceptowania ich przez innych, szli ciągle dalej!