74. Propozycja Nie Do Odrzucenia

572 35 102
                                    

Clarke

O kurwa. Mój łeb. Kacu wszechczasów witaj. Teraz już wiem, co Heda miała na myśli mówiąc, że to wino jest poczciwe. Dobra, a skoro mowa o moim dziubku... Gdzie ona jest?

Otworzyłam ciężkie powieki i od razu je zamknęłam.

Za szybko Gryffin. Słońce dziś jest twoim wrogiem.

Przewróciłam się na drugi bok i zrobiłam kolejne podejście, jak się okazało bardziej udane. Ale kurde. Co to ma być?

Mężczyzna: Wybudziłaś się pani?

Czyli jednak przede mną też będą się kłaniać... I znów na per. Przecież nie wyglądam tak staro. Co nie?

Clarke: Gdzie, jest Le...

Pilnuj się Clarke.

Clarke: Wiesz, gdzie Heda?

Podciągnęłam się trochę wyżej opierając prosto plecy, oraz bardziej nasuwając na siebie grube futro.

Mężczyzna: A i owszem.

Fajnie, a powiedzieć nie łaska?

Clarke: Możesz zdradzić mi?

Mężczyzna: Heda wraz z brzaskiem opuściła wioske...

Że co kurwa?

Mężczyzna: ...wyruszyły wspólnie z generał.

To chyba jakieś jaja. Zostawiła mnie tu samą?

Mężczyzna: Otrzymałem rozkaz, aby się tobą zająć pani.

No szajby dostanę. Lexa se gdzieś pojechała, a ten już drugi raz postarzył mnie. Zajebiście i wszystko pięć minut po otworzeniu oczu.

Clarke: Mówiła, dokąd jedzie?

Mężczyzna: Nie rzekła tego. Jedynie tyle bym zaopiekował się twymi potrzebami pa...

Nie no trzeci raz nie zniosę tego słowa.

Clarke: Clarke.

Mężczyzna: Wybacz, nie rozumiem pa...

Nawet się nie warz kurwa!

Clarke: Tak mam na imię.

Mężczyzna: Nie zapomnę.

No ja myślę.

Clarke: Powiedziała, kiedy wróci?

Mężczyzna: Niestety o tym równie nie zostałem poinformowany.

Dziwne. Nic wczoraj nie mówiła, że ma gdzieś jechać. Tylko dlaczego nie zabrała mnie ze sobą?

Mężczyzna: Czy mogę jeszcze czymś zaspokoić twą ciekawość...

Kiedy tylko rozchylił usta, a ich kształt przybrał ten, przy którym wymawia się literkę p. Od razu zabrałam głos.

Clarke: Tak. Orientujesz się, gdzie podział się mój pies?

Rozglądając się po pokoju nigdzie jej nie mogłam znaleźć. A wiecie, Puma ma czasem głupie pomysły...

Mężczyzna: Cóż takiego?

A taaa...

Clarke: Wilkopodobne stworzenie.

Mężczyzna: Heda zabrała je ze sobą.

Super. Chociaż spacer mam z bani. A skoro już o głowie gadane. Fajnie byłoby pozbyć się bólu wysadzającego ją od środka.

Clarke: Macie może zioła na kaca?

Dwa Światy | ClexaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz