Uwaga!!!
Smacznego jajka, mokrego dyngusa i wesołego Alleluja!
_________Seda - Nauczyciel
Flamekepa - Członek zakonu płomienia
Katownica - Sala tortur
Et cetera - I tak dalej, itd., itp.
Jeśli coś będzie niezrozumiałe, pisz śmiało, nie cykaj się 😉
Przyjemnej lektury życzę!
____________
Clarke
Już wiecie, że mi lepiej. Cieszycie się, co nie? Pewnie tak jak ja i Lexi. No fajnie, fajnie.
Ale to by było tyle z tych dobrych nowinek.
Razem z szukającymi surowicy dla mnie do stolicy dotarły pogłoski, że lodowi frajerzy ponownie wykminili, jak zmącić spokój koalicji i zrobić w niej niezły kocioł, co w sumie im się udało.
Ale o tym później. Teraz wróćmy do fragmentu, gdzie doczytaliście.
****
Tytus: ...a tym, który odbierze jej żywot...
Będziesz ty łysa pało. Już widzę twoje zadowolenie przy ostatnich moich oddechach.
Tytus: ...powinna zostać twa osobliwość Heda.
Lexa: Szaleju spożyłeś na poranną strawę Tytusie?
Nie jestem pewna Lexi, ale pojebało go chyba już do reszty.
Tytus: Nie Heda, nic z tych rzeczy.
W takim wypadku może jebnąłeś się dziś pozbawioną włosów glacą o coś twardego? Hym, nie wykluczam.
Tytus: Takowe uczynienie okazać by się mogło wielce potrzebne...
Spokojnie Lexi. Hamuj nerwy.
To powtarzałam sobie w myślach widząc wzrok mojej dziewczyny i chęci, żeby rzucić się klesze do gardła, jak to robi Pit bull.
Tytus: ...oraz miłosierne.
Lexa: O czym prawisz na ducha?!
Ledwo powstrzymująca się Kommandor wywarczała mi nad uchem mocno ściskając wolną dłonią podłokietnik.
Tytus: Z całkowitym przekonaniem wynajdziesz bezbolesną, szybką, a zarazem godną śmierć dla Wanheda.
Mówiłam już, że go nie lubie?
Tytus: Wojownicy każdorakiego szczepu nie będą tak łaskawi. Doskonale zdajesz sobie z tego sprawę wszechwiedząca.
Nad czym tak kminisz?
Kiedy Lexa oparła bezwładnie plecy o oparcie, ja próbowałam wejść do jej głowy, ale poza tym że nad czymś się zastanawia i to zupełnie poważnie. Nie byłam w stanie wyczytać nic.
Tytus: A przy tym okażesz swą siłę i przejmiesz jej własną.
Lexa: Dość!!!
Uuu jest źle.
Po tym jak Heda podniosła się gwałtownie, ja ześlizgnęłam się na wyłożone futerkiem siedzisko przyglądając, jak wściekła wojowniczka idzie wprost na nawet nie drgnącego mężczyzny.
Lexa: Nie wąż się wymówić nic więcej w ów tematyce, bo własnoręcznie obetnę ci jęzor.
Tytus: Wybacz Heda. Jednakże nie dostrzegając odrębnej sposobności oraz wiedząc, iż innaczej wspomniana sprawa zaważyć może na twej władzy. Zmuszon jestem ponownie podjąć próbę namówienia cie.
CZYTASZ
Dwa Światy | Clexa
RomanceDwa odmienne światy. Nie to nie metafora. Planety są dwie. Albo i więcej. Znajdź mądrego, który odpowie. Dwie całkowicie inne kultury tak odrębne sobie. Tu współczesność, a tam? A tam cholera wie. Jedna, wielka zagadka cywilizacyjna owiana mrokiem. ...