Uwaga!
Polecam zajrzeć też do rozdziału 6-10 i jeśli ktoś chętny do 109 niedawno przeszły tiuning. Pierwsze całkiem, późniejszy (na razie) odrobinę.
Oceńcie sami.Skonsolidować - zjednoczyć
Bajdała - (w wolnym tłumaczeniu) gaduła
Bałwochwalstwo - (na potrzeby treści) bezkrytyczne uwielbienie czegoś lub kogoś
_________Lexa
Kajna: Ściślej dokładać.
Wstrzymawszy chód u progu osobnej komnaty wyznaczonej względem błękitnookiej omiotłam służki umoralniane przez ochmistrzynię, wraz z mnogością rozwartych kufrów oraz trwający między owym ościenieniem rejwach.
Lexa: Ochmistrzyni...
Przywołując młódke z pełną otoką majestatu przywódcy przekroczyłam odrzwienie przedstawiając się w godnej dzierżonego przydomka odsłonie.
Lexa: ...gdzie przynależna ma?
Kajna: Pani w łaźni przebywa wszechwładna.
W rzeczy samej. Przecie mniej, więcej nastała pora przebudzenia jasnowłosej.
Lexa: Zawiadom o chęci konwersacji.
Po zestrofowanej mimiczności urzędniczki w sposobności określić zaistniałam humorowość niebieskookiej.
Kajna: Wanheda przykazała...
Pod naporem gromkiego spojrzenia słownictwo uchodzące z niespokojnego oblicza poczęło przekształcać się na zlęknione.
Kajna: ...aby odprawiać każdoraką podjętą przez cie próbę nawiązania kontaktu Kommandor.
Na orzekanie niepewnego w intonacji stwierdzenia mnie przejmowały rozdrażnione emocje, lecz to...
Clarke: I nie zmieniłam zdania.
...wydobywające się z obszaru odświeżalni, wspólnie z reprezentowaną postawą mej lepszej połowicy iściło się rozjątrzoną nieprzystępnością.
Clarke: Spakowałyście wszystko?
Marginalizując obecność mą pragnęła odzewu od uwijających się w pocie czoła pachołek.
Kajna: Większościowo pani.
Zerknąwszy na me oblicze to płochliwe pobieżyło ku zdeterminowanemu na równi z mym przypatrzeniem.
Lexa: Cóż zarządziłaś miła?
Pozostając w zajętej pozycji, nieopodal odrzwienia zażądałam objaśnień, lecz złotowłosa jeno obdarzywszy mnie nieukontentowanym zerknięciem ruszyła w stronice bagażu nakrywanego wiekiem, aby docisnąć je zasiadwszy na środku.
Clarke: Kobu! Chodź tu!
Kobu: Stawiam się na wezwanie.
Ujawniwszy przybycie swe na korytarzowej części w skonsternowaniu nie śmielił przekroczyć wejścia.
Clarke: No to się rusz...
Podskakując na obszernej skrzyni doparła pokrywę przyginając kręgi, ujęła skórzany pas zabezpieczający asortyment podeń.
Clarke: ...i pomóż mi zamknąć tą cholerną walizę!
Nawet ślepiec byłby w możności obeznania z wściekłotą blondynki.
Clarke: Transport gotowy?
Zapytawszy wojaka dociskającego kolanem klapę obok jej uda popraktykowała dopinać skórzane spojenie żelaznym bolcem.
CZYTASZ
Dwa Światy | Clexa
RomanceDwa odmienne światy. Nie to nie metafora. Planety są dwie. Albo i więcej. Znajdź mądrego, który odpowie. Dwie całkowicie inne kultury tak odrębne sobie. Tu współczesność, a tam? A tam cholera wie. Jedna, wielka zagadka cywilizacyjna owiana mrokiem. ...