One shoty z anime (zamówienia zamknięte)

🔞Yandere!Deidara x fem!Reader

Zamówienie od: MARIANNAXD1

Ship: Yandere! Deidara x fem!Reader

Anime: Naruto

Tematyka: Lemon

Relacje: Ze strony Deidary to miłość od zawsze, a od Reader to niedawno zdała sobie sprawę że go kocha.

Skróty: TI.- Twoje Imię, D.- Diedara

Informacje dodatkowe:

Jeszcze przed nadmienię, że nie pamiętam dokładnie jak wyglądało "zakwaterowanie" członków Akatsuki, więc jeśli są tu jacyś znawcy to proszę o wypowiedzenie się w komentarzach, a ja postaram się to poprawić.

🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵🏵

POV Reader

Przechadzałam się spokojnie po Amegakure, gdy nagle podszedł do mnie Tobi i zaczął rozmowę, idąc cały czas obok mnie. Nasza pogawędka nie skupiała się na niczym konkretnym, a bardziej na pierdołach, czyli tak zwana "rozmowa o wszystkim i o niczym", co nie ukrywam, że mi odpowiadało, gdyż nie miałam ochoty na poważniejszą wymianę zdań. Dyskutowaliśmy tak dość długo do momentu, gdy po pewnym czasie dołączył do nas również Deidara. Początkowo jego pojawienie się nic nie zmieniło, jednak nie minęło dużo czasu, kiedy atmosfera zrobiła się, bynajmniej dla mnie napięta, głównie dlatego, że miałam wrażenie, że blondyn jest zazdrosny (?). Najwyraźniej Tobi też to zauważył, w sumie ciężko byłoby nie spostrzec gdy ktoś morduje Cię wzrokiem, bo po niedługim czasie odłączył się od nas twierdząc, że ma coś "ważnego do zrobienia". Szliśmy jeszcze chwilę w ciszy.

D.: Co to miało znaczyć? -zapytał nagle, gdy znaleźliśmy się bardziej na obrzeżach wioski, gdzie nie było już tak dużo osób.

TI.: Co masz na myśli? -odpowiedziałam pytaniem na pytanie, gdyż faktycznie nie rozumiałam o co mu chodzi.

D.: To, że flirtowałaś z Tobim. -wypalił.

TI.: Co?! Coś Ci się chyba pomieszało. Po prostu rozmawialiśmy. -zaczęłam się tłumaczyć.

Mimo to, że mówiłam prawdę to najwidoczniej moje tłumaczenie nie do końca go przekonał, a raczej poddenerwowało, gdyż po chwili przyszpilił mnie do jednego z murów.

D.: Nie rób ze mnie idioty. -wycedził.

TI.: Ale to prawda. Z resztą po co miałabym flirtować z nim, skoro podoba mi się ktoś inny. -ostatnie słowa wyszeptałam.

D.: Huh? Kto niby? -zapytał wyraźnie zaskoczony.

Przez chwilę się zawahałam. Co mam zrobić? Wyznać mu, że to on jest obiektem moich westchnień, czy odepchnąć go i powiedzieć, że to nie jego sprawa? W przypadku tego pierwszego może mnie wyśmiać, ale druga opcja też nie wydaje się być najlepsza. A chuj co ma być to będzie. Jeśli teraz się nie przemogę to już mogę nigdy tego nie zrobić. Wzięłam głęboki wdech.

TI.: Ty. -wyszeptałam i speszona odwróciłam wzrok, czekając na wyrok mojej "śmierci".

Jednak nic takiego nie nadeszło, a zamiast tego stało się coś czego w życiu bym się nie spodziewała - Deidara pocałował mnie. Niepewnie oddałam z pozoru niewinny pocałunek. No właśnie Z POZORU, gdyż o ile na początku był on delikatny to po niedługiej chwili zmienił się on w bardzo namiętny taniec naszych ust, jak i języków. Oderwaliśmy się od siebie dopiero, gdy zabrakło nam powietrza. Nasze policzki były delikatnie zaczerwienione. Nagle złapał mnie za rękę i zaczął gdzieś ciągnąć. Szłam, a tak właściwie to biegłam za nim w międzyczasie zastanawiając się gdzie się kierujemy. W końcu zatrzymaliśmy się jak się okazało przed jego domem. Oboje weszliśmy do środka, a następnie od razu łapczywie wpił się w moje usta. Tym razem bez chwili zawahania oddałam pocałunek. Ułożył swoje ręce na moich udach i podniósł mnie, natomiast ja oplotłam nogami jego talię, natomiast ręce zarzuciłam na jego kark. Zaczął iść jak się po chwili okazało do swojej sypialni. Kiedy do niej dotarliśmy 'rzucił" mnie na łóżko, zdjął z siebie płaszcz i zawisł na de mną. Ponownie złączył nasze usta w namiętnym pocałunku, podczas którego zdjął ze mnie mój płaszcz. Zszedł z pocałunkami na moją szyję, na której zostawił sporej wielkości malinkę.