🔞Eren Jaeger x fem!Reader

2.8K 63 14
                                    

Zamówienie od: _Little_Shark_

Ship: Eren Jaeger x fem!Reader

Anime: Attack on Titan

Skróty: E.- Eren, TI.- Twoje Imię

Informacje dodatkowe:

Według prośby akcja rozgrywa się w 4 sezonie, jednak jeśli coś przekręcę to bardzo przepraszam.

⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️

POV Reader

Stałam w łazience przed lustrem i za pomocą zwilżonej ściereczki delikatnie przemywałam miejsca w których miałam otarcia od pasów. Przez parę lat mojej kariery jako zwiadowca zdążyłam się do nich przyzwyczaić, bo jakby nie patrzeć mieliśmy zawsze je dość mocno zapinane, ale z drugiej strony chyba jednak lepiej było mieć je zaciśnięte za mocno niż, aby były za luźno.

Z resztą miałam obecnie dużo ważniejsze problemy niż blizny, czy otarcia. Po naszej ostatniej walce, która była równoznaczna z rozpoczęciem wojny, mogliśmy spodziewać się ataku w każdej chwili. Do tego jeszcze mieliśmy na sumieniu masę Bogu ducha winnych osób co nie stawiało nas w dobrym świetle. Czy naprawdę to było jedynie wyście?

E.: Coś nie tak kochanie? -spytał, przytulając mnie Eren, który nawet nie zauważyłam, kiedy podszedł.

TI.: Nie. -odpowiedziałam krótko.

E.: Jesteś pewna, wyglądasz jakby coś Ci sprawiało smutek, albo ból, znów dokucza Ci blizna? -dopytywał.

TI.: Po prostu dalej zastanawia mnie, czy aby na pewno wojna była naszym jedynym wyjściem. -wyznałam, odwracając się do niego przodem.

E.: Tak, to była nasza jedyna opcja, z resztą nie zamartwiaj się, to wszystko się szybko skończy, a później będziemy żyć w świętym spokoju. -powiedział i delikatnie pocałował mnie.

Oddałam tą małą pieszczotę. Przez tą całą walkę, planowanie strategii i tym podobne mieliśmy bardzo mało czasu dla siebie. Brunet po chwili zszedł z pocałunkami na szyję co jakiś czas zostawiając na niej prawie niewidoczną malinkę. Delikatnie podniósł mnie łapiąc za pośladki tym samym zmuszając do oplecenia jego bioder nogami i przeniósł mnie na łóżku, gdzie zaczął znaczyć moje obojczyki i ramiona już mocniejszymi śladami, przez co cicho mruczałam.

E.: Słyszę, że Ci się podoba. -wyszeptał niskim głosem wprost do mojego ucha.

TI.: Mhm, nie przerywaj. -odpowiedziałam i rozpięłam jego koszulę.

Moim oczom ukazał się widok wyrzeźbionej sylwetki bruneta, po której zaczęłam błądzić dłońmi, co chwilę natykając się na blizny, czy rany. Nie było to dla mnie ani nic nowego ani zaskakującego, biorąc pod uwagę naszą pracę. Tak jak wcześniej wspomniałam, byłam do nich przyzwyczajona, jednak za każdym razem, gdy na nie patrzyłam przypominała mi się seria nie przyjemnych wspomnień związana z byciem Zwiadowcą. W czasie, kiedy ja po raz kolejny zagłębiłam się we własnych myślach zielonooki rozplątał bandaż, zasłaniający mój biust. To właśnie jego ciepłe usta na mojej lewej piersi przywróciła mnie do rzeczywistości. Jęknęłam cicho, kiedy delikatnie podgryzał mój sutek, oraz ponownie, gdy zrobił mi malinkę na żebrach. Wrócił ustami do moich ust i zainicjował namiętny pocałunek podczas którego pozbawił mnie spodni, oraz dolną część bielizny i zaczął dotykać mojej kobiecości, a po chwili włożyły we mnie dwa palce, którymi od razu zaczął poruszać. Z moich ust raz po raz wydobywały się dźwięki rozkoszy, lekko tłumione przez pocałunki. Kiedy stwierdził, że już wystarczy wyjął ze mnie palce, zdjął z siebie resztę zbędnej w tej chwili odzieży i wszedł we mnie. Przyciągnęłam go do siebie za kark i kiwnęłam głową na znak, że może zacząć się poruszać. Nie robił tego szybko, tylko powoli,  chcąc, aby trwało to jak najdłużej. 

TI.: Możesz przyspieszyć. -jęknęłam i poczułam jak spełnia moją prośbę.

Nasz obecny seks nie przypominał tego sprzed trzech lat. Był dużo bardziej namiętny i spokojniejszy, natomiast kiedyś był chaotyczny. Nie zwracaliśmy wtedy uwagi na mowę naszych ciał, oraz nie do końca umieliśmy zaspokajać swoje potrzeby. Jednak nie ma się co dziwić, przez ten czas oboje zmieniliśmy się prawie pod każdym możliwym względem, albo inaczej, po prostu dorośliśmy.

TI.: E-Eren, ja zaraz.

E.: Potrzebuję jeszcze chwili.

Po nie całej minucie oboje szczytowaliśmy jęcząc swoje imiona.

TI.: Eren, proszę obiecaj mi jedną rzecz. -zaczęłam mówić, kiedy wyszedł ze mnie i położył się obok.

E.: Jaką?

TI.: Że nigdy mnie nie zostawisz.

E.: Obiecuję. -powiedział z delikatnym uśmiechem i przytulił mnie do siebie.

Również wtuliłam się w jego tors i już po sekundzie słodko spałam w ramionach mojego ukochanego.

⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️⚔️

Mam nadzieję,

że poprawnie wykonałam zlecenie

i nie zjebałam tego.

Dzięki za przeczytanie i do następnego.

One shoty z anime (zamówienia zamknięte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz