Zamówienie od: otaku-625
Ship: Sasuke Uchiha x Naruto Uzumaki
Anime: Naruto
Tematyka: Wyznanie Miłości
Skróty: S.- Sasuke, N.- Naruto H.- Hinata
Informacje dodatkowe:
Myśli postaci są zapisane pochyłą trzciąką
Akcja toczy się rok przed ucieczką Sasuke
Ja od siebie wspomnę, że redaktor dalej pilnie poszukiwany
🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁
POV Naruto
Kolejny raz to samo. Znów przypadkowo się pocałowaliśmy i znów, nie byłem w stanie powiedzieć mu prawdy. To jest tak cholernie frustrujące. Ale z drugiej strony to jak ja mam mu powiedzieć, że go kocham, unikając odrzucenia, wyśmiania i pięści Sakury. Może powinienem poprosić kogoś o pomoc, tylko kogo?
H.: Cz-Cześć Naruto-kun, coś się stało? -zapytała jak zwykle swoim zatroskanym głosem tym samym wyrywając mnie z zamyślenia.
N.: Tak, to znaczy nie, a czemu pytasz? -odpowiedziałem pytaniem na pytanie zbity z tropu.
H.: Wyglądasz na zatroskanego.
N.: To nic takiego. -próbowałem ją zbyć, jednak po chwili mnie olśniło, w końcu ty chyba dziewczyny są ekspertkami. - Albo w zasadzie mógłbym Cię prosić o pomoc?
H.: Pewnie, o co chodzi?
N.: Najpierw musimy iść gdzieś, gdzie nie ma ludzi. -powiedziałem i skierowałem swoje kroki nad rzekę.
H.: Teraz mi powiesz? -spytała, gdy byłyśmy już na miejscu.
Skinąłem głową.
N.: Chodzi o to, że się zakochałem, ale nie wiem jak to wyznać tej osobie, no i pomyślałem, że może ty będziesz w stanie mi jakoś pomóc. -powiedziałem starając się nie ujawnić przy tym kim jest owa osoba.
H.: A jaka ona jest?
Kurwa i jak to powiedzieć, żeby się nie domyśliła.
N.: Cóż -zaśmiałem się nerwowo- Jest silna, mądra, bardzo popularna, nieco mroczna i mam dziwne przeczucie, że mnie nienawidzi, mimo iż widzimy się praktycznie na co dzień. - podrapałem się po karku.
POV Hianty
Hmmm, o kogo może mu chodzić. Co prawda większość opisu pasuje do Sakury i to by było dość logiczne biorąc pod uwagę, że kiedyś był w niej zakochany, ale dlaczego ona? Przecież on sam dobrze wie, że Sakura woli Sasuke, a go nienawidzi, więc dlaczego ona? Dlaczego on nie może dostrzec tego jak bardzo go kocham?
N.: Hinata, teraz to ja zaczynam się o Ciebie martwić. -wyrwał mnie z zamyśleń.
H.:Huh, nic mi nie jest, wróćmy do Ciebie. Możesz ją zaprosić na spacer wieczorem i kiedy stwierdzisz, że to odpowiednia pora i miejsce to po prostu powiedz jej co do niej czujesz. -powiedziałam pierwsze co przyszło mi do głowy.
Nie wiem kim jest ta dziewczyna, ale muszę zaakceptować jego wybór, oby tylko nie skrzywdziła go i oby był z nią szczęśliwy. Nigdy nie wybaczyłabym sobie, gdybym przyłożyła rękę do jego cierpienia.
POV Naruto
Cóż nie sądzę, żeby był to najlepszy pomysł, ale cóż, przynajmniej muszę zagrać tak, aby pomyślała, że naprawdę podoba mi się jej pomysł i muszę jak najszybciej się stąd zmywać
N.: To naprawdę świetny pomysł Hinata. -podniosłem się energicznie z uśmiechem- Muszę lecieć, pa. -krzyknąłem w biegu.
Co ja mam zrobić, przecież to szaleństwo, że się w nim zakochałem, lepszego partnera sobie nie mogłem znaleźć, naprawdę do reszty mnie już powaliło. Czuję, że naprawdę pakuję się w ogromne bagno, z którego tym razem tak łatwo nie wyjdę. Boże, za jakie grzechy tego świata mi to robisz?
*wieczór*
Mimo wszystko i tak postanowiłem wieczorem wyjść na spacer. Nic tak nie oczyszcza umysłu jak chłodne powietrze.
Na początku włóczyłem się po ulicach Wioski Liścia praktycznie na ślepo, aż w końcu dotarłem nad rzekę. Stanąłem na moście i patrzyłem w wodę kompletnie zatracając się w swoich myślach do tego stopnia, że nie usłyszałam czyiś kroków.
POV Sasuke
Postanowiłem przejść się wieczorem, aby uporządkować wszystko w mojej głowie. Nagle na moście zobaczyłem pewną postać. Ostrożnie zacząłem do niej podchodzić, jednak gdy zobaczyłem osobę odpowiedzialną za cały ten burdel w mojej głowie schowałem kunaj do kieszeni i normalnie do niego podszedłem
N.: Sasuke, co Ty tu robisz o tej porze? -zapytał wyraźnie zdziwiony moją obecnością.
S.: O to samo mógłbym zapytać Ciebie.
N.: Ja -zawahał się- muszę przemyśleć sobie parę spraw.
S.: To tak jak ja.
Staliśmy chwilę w ciszy pogrążeni we własnych myślach.
N.: Sasuke ja -przerwał ciszę blondyn, jednak nie dałem mu dokończyć, ponieważ wpiłem się w jego usta.
Jebać to wszystko, co ma być to będzie, niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba.
Ku mojemu zdziwieniu niebieskooki się ode mnie nie odsunął, wręcz przeciwnie, zaczął oddawać pocałunek.
Ok? Muszę przyznać takiego obrotu sprawy się nie spodziewałem, ale w sumie, nie powiem, żeby mi się nie podobał.
Zacząłem delikatnie podgryzać jego wargę prosząc o dostęp. Chłopak lekko uchylił usta i zaczęliśmy walkę o dominację, którą wygrałem.
Gdy zabrakło nam powietrza oderwaliśmy się od siebie ciężko oddychając.
N.: Kocham Cię. -dokończył
S.: Ja Ciebie też. -oboje odwróciliśmy się z powrotem w stronę barierki mostu i oparci o nią ponownie zagłębiliśmy się w swoich myślach, jednak z tą różnicą, że trzymaliśmy się za ręce
🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁🍁
Mam nadzieje,
że poprawnie wykonałam zlecenie
i nie zjebałam tego.
Dzięki za przeczytanie i do następnego.
CZYTASZ
One shoty z anime (zamówienia zamknięte)
FanfictionTak jak powyżej, one shoty z przeróżnych anime. UWAGA Książka zawiera rozdziały w których znajdują się scenki 18+ oznaczone symbolem 🔞. Znajdują się tu również rozdziały dotykające tematyki przemocy, toksycznych relacji itp, oznaczone symbolem ⚠️ O...