🔞Shorter Wong x OC

261 6 6
                                    

Zamówienie od: Ramsey_1

Ship: Shorter Wong x OC

Anime: Banana Fish

Tematyka: Lemon

Opis OC:

Imię i Nazwisko: Yuki Lynx

Wiek: 18 lat

Wygląd: Ma krótkie brązowe włosy, niebieskie oczy i jest wysoka (ale niższa od Shortera i Asha).

Charakter: Jest typową twardą babką, nie boi się niczego, umie posługiwać się bronią i umie się postawić.

Rola: Jest siostrą Asha i należy do jego gangu.

Skróty: Y.: Yuki; S.: Shorter

🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫

POV Yuki

Ćwiczyłam z Shorterem strzelanie w jednej z alejek pomiędzy blokami, gdzie dźwięk wystrzałów z broni był częściej słyszany przez mieszkańców niż dzwonek do drzwi, więc nie musieliśmy się martwić, że ktokolwiek wezwie policje albo coś w tym stylu.

S.: 8 na 10. -obwieścił dumnie, na co zagwizdałam z podziwem.

Y.: Teraz moja kolej. -powiedziałam, zeskakując z murka na którym obecnie siedziałam.

Na szybko ustawiłam puszki, przeładowałam broń i zaczęłam strzelać.

S.: Ehh, bezbłędny cel jest chyba u was rodzinny. -westchnał, gdy 10 puszka spadła na ziemię.

Y.: Kto wie? -zaśmiałam się, po czym podeszłam do chłopaka i delikatnie go pocałowałam.

S.: Wiesz, że gdyby Twój brat dowiedział się, że jesteśmy razem to udusiłby mnie własnymi rękami? -spytał z rozbawieniem w głosie, kładąc dłonie na mojej talii.

Y.: Niby czemu? Oboje jesteśmy dorośli, do tego jesteś jego przyjacielem. -zapytałam, nie rozumiejąc co ma na myśli.

S.: A Ty jego ukochaną siostrą i oczkiem w głowie. -skwitował.

Y.: Oj tam, przesadzasz. -mruknęłam i ponownie wpiłam się w jego usta.

Ten pocałunek był dużo dłuższy od poprzedniego i zdecydowanie bardziej namiętny. Przeniosłam dłonie na jego tors, powoli sunąc nimi co raz niżej.

S.: Może poczekałabyś chociaż, aż dojdziemy do mieszkania. -usłyszałam, jego przyjemny głos, tuż przy moim uchu.

Y.: W takim razie nie traćmy czasu. -odparłam, po czym złapałam go za nadgarstek i ruszyłam w kierunku odpowiedniego bloku.

Nie minął dużo czasu jak oboje wpadliśmy do jego mieszkania i po raz kolejnym połączyliśmy nasze usta. Pogrążeni w namiętnym pocałunku, przeszliśmy do jadalni, gdzie posiadacz fioletowych włosów przyparł mnie do dużego stołu, a następnie podniósł lekko, tak abym na nim usiadła. Nie tracąc czasu zdjęłam jego koszulkę i zaczęłam błądzić dłońmi po jego nagim torsie. On również pozbawił mnie górnej części ubrani, po czym zabrał się za obsypywanie mojego ciała pocałunkami, gdzie niegdzie zostawiając po sobie malinki i ślady zębów, na co cicho mruczałam. Oplątłam nogi na jego biodrach, przyciągając go tym samym do siebie, dzięki czemu mogłam poczuć jak bardzo podniecony jest. Gdy mój partner doszedł już z pocałunkami do mojego brzucha wrócił ustami do moich. W trakcie pocałunku zeskoczyłam ze stołu i zmieniłam naszą pozycję, tak aby to on tym razem był do niego przyparty i sama zaczęłam bawić się ustami na jego ciele, bogato zdobiąc je sinoczerwonymi śladami, aby nie pozostawuć złudzeń, że ten chłopak jest już zajęty.

Kiedy dotarłam już do jego podbrzusza, zsunęłam jego dolną część ubioru, po czym zaczęłam ręką stymulować jego przyrodzenie. Cichy, zaskoczony jęk wydobył się z jego ust, po czym lekko zmieszany odwrócił wzrok. Zaśmiałam się cicho i wzmocniłam ruchy ręką.

S.: Wystarczy. -sapnął, gdy był już blisko, po czym ponownie zmienił nasz pozycję, tak abym siedziała na stole.

Popchnął mnie delikatnie, tak abym położyła się na stole, co z resztą zrobiłam. Ściągnął ze mnie spodnie oraz bieliznę, po czym wsadził we mnie dwa palce, w międzyczasie, drugą ręką pieścił moje piersi. Z moich ust wydobyła się salwa pomruków oraz stęknięć, które nasiliły, gdy dołożył również trzeci palec.

Y.: Wyjmij już ze mnie te cholerne palce i wejdź we mnie. -stęknęłam, lekko zniecierpliwiona.

Posłusznie spełnił moją prośbę, przez co wydałam z siebie głośny, przeciągły jęk. Zaczął powoli poruszać biodrami, stopniowo przyśpieszając i wzmacniając swoje ruchy. Podniosłam się do siadu i zarzuciłam dłoni na jego kark, przyciągając go bliżej siebie, natomiast on ułożył dłonie na moich biodrach. Po raz enty poczułam jego ciepłe usta na mojej szyi. Tym razem jednak, jedynie muskał delikatnie moją skórę, tak jakby go paliła. Zaczął szeptać czułe słówka, które zawsze kompletnie mnie rozbrajały, co dawało mu możliwość objęcia dominacji na dłużej niż zazwyczaj. Mimo to i tak po dłuższej chwili znów zmieniłam naszą pozycję tak, aby to on lezał na stole, a ja sama oparłam dłonie na jego barkach i powoli opuściłam się na jego przyrodzenie. Zaczęłam poruszać biodrami sprawiając nam obojgu przyjemność. Nie były jednak one szybkie, ale dokładne, tak że co chwilę trafiał on w mój czuły punkt, przez co nie minęło dużo czasu jak osiągnęłam szczyt, a on chwilę po mnie. Zeszłam z niego i zmęczona opadłam na jego tors.

S.: Nie sądzisz, że wygodniej byłoby nam na łóżku? -zaśmiał się.

Y.: Zmęczona jestem. -odmruknęłam, co wywołało z jego strony kolejny cichy śmiech, po czym podniósł się, wziął mnie na ręce i przeszdeł do sypialni.

Położył mnie delikatnie na łóżku i sam ułożył się obok. Automatycznie wtuliłam się w niego. Uwielbiałam takie momenty, kiedy w spokoju mogliśmy po prostu przytulić się i nacieszyć się sobą. Niestety nie mieliśmy zbyt często ku temu okazji, w końcu nie mogliśmy okazywać sobie czułości przy innych. W naszym świecie uczucia są oznaką słabości, w końcu najlepszą kartą przetargową są bliscy danej osoby, więc ze zwyczajniej troski, bezpieczniej było udawać, że nie łączy nas nic więcej po za przyjaźnią, a i to słowo było nad wyraz. Nie zamierzałam się jednak nad tym jakoś bardzo rozwodzić i i użalać nad tym jakie to życie nie jest złe i okrutne. Doskonale zdawałam sobie sprawę z tego w co się pakuję i jakie konsekwencje to za sobą ciągnie. W sumie może to i lepiej. Przez to, że z dnia na dzień któreś z nas może zginąć to dużo bardziej doceniamy takie momenty.

🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫🔫

Mam nadzieje,

że poprawnie wykonałam zlecenie

i nie zjebałam tego.

Dzięki za przeczytanie i do następnego.

One shoty z anime (zamówienia zamknięte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz