Zamówienie od: _Kuro_Abami_
Ship: Adult, Hero, Teacher Bakugou x Student Reader
Anime: Boku no Hero Academia
Tematyka: Lemon
Skróty: B.- Bakugo, TI.- Twoje Imię, ZI.- Zdrobnienie Imienia
Informacje dodatkowe:
Reader ma15 lat a Bakugou 31. Bakugou ma 200 wzrostu a Reader ma 166. Motywem przewodnim są korepetycje.
💣💣💣💣💣💣💣💣💣💣💣💣💣💣💣
POV Reader
B.: Rozumiesz? -zapytał z wyczuwalną irytacją w głosie.
Chociaż w sumie nie ma co się dziwić jego zdenerwowaniu, w końcu już od godziny tłumaczył mi jedno zadanie, a fakt, że była godzina 20 w piątek nie pomagał.
TI.: Chyba tak. -odpowiedziałam niepewnie.
B.: W takim razie spróbuj rozwiązać to zadanie, a ja pójdę zrobić coś do picia, na co masz ochotę?
TI.: Jeśli to nie problem to poprosiłabym o (picie, które lubisz)
Mój korepetytor tylko kiwnął głową, a ja zaczęłam zastanawiać się jak rozwiązać zadanie. Zaczęłam pisać na kartce różne symbole, przepisując tak naprawdę je z kartki, na której wcześniej napisał je Bakugou, a ja jedynie zmieniłam cyfry. Po jakiś trzech minutach mój "kat" wrócił i postawił prze de mną szklankę z napojem o który wcześnie poprosiłam, a następnie pochylił się na de mną i popatrzył na kartkę. Był na tyle blisko, że mogłam poczuć jego oddech na moim policzku, przez co momentalnie stałam się czerwona, moje serce przyspieszyło, a oddech stał się cięższy.
B.: Bardzo dobrze, jak chcesz to potrafisz. -pochwalił mnie, a następnie ponownie usiadł na swoim miejscu. -Dobrze się czujesz (TI)? -zapytał z wyczuwalną troską w głosie, gdy zauważył mój specyficzny wygląd, oraz zachowanie.
TI.: W-Wszystko w porządku. - wydukałam, przywrócona do rzeczywistości.
Drżącymi rękami złapałam szklankę co oczywiście nie mogło skończyć się dobrze. Znaczna część napoju wylała się na moją koszulkę, a ja cicho pisnęłam, zażenowana. Mężczyzna, który był poniekąd odpowiedzialny za ten wypadek, w końcu to przez niego nie mogłam utrzymać szklanki w ręku, westchnął cicho z rezygnacją i poszedł, prawdopodobnie do swojej sypialni. Po chwili wrócił trzymając coś w ręku.
B.: Idź się przebierz, na pewno będzie za duże, ale nie będziesz siedzieć w całej zaplamionej koszulce. Łazienka jest na końcu korytarza. -powiedział i podał mi ubranie.
Posłusznie wzięłam je od niego i podążyłam do pomieszczenia, które zakluczyłam. Okazało się, że owym ubraniem była jego szara bluza, która faktycznie była na mnie o wiele za duża. W dodatku była wręcz przesiąknięta zapachem jego perfum, jednak akurat to mi nie przeszkadzało, wręcz przeciwnie, odpowiadało mi to. Nagle usłyszałam pukanie do drzwi. Czym prędzej otworzyłam drzwi, a prze de mną stanął blondyn. Zeskanował mnie wzrokiem od stup do głowy, a jego policzki zrobiły się delikatnie czerwone.
B.: Wyglądasz uroczo. -wymruczał pod nosem.
TI.: Słucham? -nie wiedziałam, czy się przypadkiem nie przesłyszałam.
B.: To znaczy, daj koszulkę, trzeba ją zaprać.
Podałam mu ubranie, a on wyjął z szafki miskę, nalał do niej trochę płynu do prania oraz wody i zaczął "prać" moją koszulkę, przez co lekko się zawstydziłam.
CZYTASZ
One shoty z anime (zamówienia zamknięte)
FanficTak jak powyżej, one shoty z przeróżnych anime. UWAGA Książka zawiera rozdziały w których znajdują się scenki 18+ oznaczone symbolem 🔞. Znajdują się tu również rozdziały dotykające tematyki przemocy, toksycznych relacji itp, oznaczone symbolem ⚠️ O...