🔞Keigi Takami (Hawks) x OC

861 20 9
                                    

Zamówienie od: --mellody--

Ship: Hawks/ Keigo Takami x OC

Anime: Boku no Hero Academia

Informacje o OC:

Imię i Nazwisko: Kana Ito

Wiek: 19 lat

Wygląd: Ma białe włosy do ramion, jasna karnację, lewe oko czarne a prawe białe

Charakter: Jest bardzo miła i spokojna osoba z dystansem do życia jednak jest też bardzo wstydliwa

Quirk OC polega na wytwarzaniu diamentów, coś podobnego do mocy Shoto z tym że zamiast lód to jest diament, a że diament jest bardzo twardy tak samo diament OC też jest bardzo twardy, skutkami używania mocy są bóle serca.

Funkcja: Piosenkarka

Tematyka: Dzień z życia + lemon

Relacja: Kana i Keigo są parą od roku

Skróty: H.: Hawks; K.: Kana

🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅🦅

POV Kana

Wstałam dość późno, czemu nie ma się co dziwić, biorąc pod uwagę, że dzień wcześniej miałam koncert. Nie ma z czym się kłócić, kocham śpiewać, ale kiedy robię to przez dłuższy czas, do tego, praktycznie cały czas będąc w ruchu, to jest to męczące i muszę odespać. Mimo to, dalej miałam swoje obowiązki, które muszę zrobić, rzeczy który chcę zrobić no i żołądek, który jasno upominał się o jedzenie. Z bólem serca, postanowiła więc opuścić wygodne i ciepłe łóżko, jednak nie było mi to dane, przez pewnego blondyna, który objął mnie w talii i przyciągnął do siebie.

K.: Keigo? -wydusiłam nieco zaskoczona jego postępowaniem, gdyż byłam święcie przekonana, że chłopak śpi.

H.: Nie idź, -mruknął, chowając twarz w moich włosach.

K.: Kiego, jest 12, to najwyższa pora, żebyśmy wstali, mieliśmy jechać na zakupy. -przypomniałam mu, na co wydał z siebie jęk boleści- Oj no już nie jęcz, tylko ruszaj tyłek.

Po tych słowach wyplątałam się z jego uścisku, wstałam i przeciągnęłam się, po czym ruszyłam do kuchni, aby zrobić dla nas śniadanie. W czasie kiedy ja się krzątałam po pomieszczeniu, mój partner, najpewniej zwabiony zapachem jedzenia, wreszcie raczył zejść.

K.: Widzę, że śpiący książę wreszcie raczył wstać. -zaśmiałam się, podając mu talerz z jedzeniem i podsuwając kubek z kawą, wiedząc, że bez tego dnia nie przeżyje.

H.: Dzięki kochanie, ratujesz mi życie. -powiedział, w pierwszej kolejności sięgając po napar życia.

Posiłek minął nam w przyjemnej atmosferze. Po zjedzeniu i omówieniu planów na dzisiejszy dzień, zaczęliśmy się ogarniać, bo zbliżała się 13, a my dalej siedzieliśmy w pidżamach, a rzeczy do zrobienia mieliśmy dość sporo.

W pierwszej kolejności pojechaliśmy do sklepu, kupić zarówno jedzenia, jak i musiałam znaleźć sobie nowe buty, bo te z zeszłego roku już się nie nadawały do chodzenia, a wiosny w kozakach nie przechodzę. O ile z tymi pierwszymi udało nam się uporać dość szybko, to ku boleści posiadacza czerwonych skrzydeł, wybranie odpowiedniego obuwia nie było już tak szybkie, tym bardziej, że co chwilę zaczepiał nas ktoś, prosząc o zdjęcie lub autograf, a że w sumie nie wypadało odmówić i nie mieliśmy ku temu konkretnego powodu, to zgadzaliśmy się, co dodatkowo wydłużało czas.

K.: No jak myślisz, które są lepsze? -zapytałam, nie mogąc się zdecydować.

H.: Nie wiem, oby dwie pary Ci pasują i w oby dwóch wyglądasz dobrze. -mruknął.

One shoty z anime (zamówienia zamknięte)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz