Zamówienie od Ameli_kira
Ship: Ciel Phantomhive x OC
Anime: Kuroshitsuji
Tematyka: Lemon
Informacje o OC:
Imię Zoe
Nazwisko Valinitowis
Wiek 19 lat ( Tu będą mieli bo 19 lat)
Wygląd Zielone krótkie do połowy szyi włosy, czerwone oczy , 180 cm, ubiera się jak chłopak dlatego wszyscy myślą że jest chłopakiem.
Myśli postaci zapisane są pochyłą trzciąką
****************************
POV Zoe
Jak co tydzień zapukałam do okna Ciela, jednocześnie stojąc na drabinie i modląc się żeby nie spaść i żeby nikt mnie nie zauważył. Faktem było, że nasza relacja trwa już rok, jednak musieliśmy ją ukrywać głównie z dwóch powodów, po pierwsze - jestem prostą dziewczyną, a nie żadną szlachcianką, a po drugie - mój partner miał już narzeczoną i tylko mogliśmy sobie wyobrażać, jaki wybuchł by skandal, gdyby ktokolwiek dowiedział się o naszym romansie. Co prawda takie krycie się po kontach bywało czasami, trochę męczące, ale z drugiej strony lubiłam czuć ten dreszczyk emocji. Na miłość boską, ile ja mam stać na tym mrozie?! Zapukałam jeszcze raz, tym razem nieco mocniej.
Zoe(Z): No w końcu, wiesz jak jest zimno? -zapytałam podirytowana, kiedy wreszcie Ciel pokazał się w oknie.
Ciel(C): Jak zwykle milusia. -mruknął pod nosem i pomógł mi wejść do środka.
Zdjęłam kurtkę i powiesiłam ją na oparciu jednego z dwóch foteli stojących na kominku. Nagle usłyszeliśmy pukanie do drzwi.
C.: Kurwa, pod łóżko. -syknął, wyraźnie wściekły.
Czym prędzej wykonałam jego polecenie, oczywiście nie zapominając o kurtce. Po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi.
?: Paniczu, wszystko w porządku?
C.: Tak, czemu pytasz?
?: Zdawało mi się, że coś słyszałem.
C.: Przesłyszało Ci się, a teraz idź odpocznij, na dzisiaj już koniec Twojej pracy.
?: Zrozumiałem
Kiedy drzwi się zamknęły odczekałam jeszcze chwilę i wyszłam z mojej kryjówki.
Z.: Było blisko. -powiedziałam siadając tym razem na krześle.
C.: Owszem, ale chyba wiesz na co się pisałaś, pakując się w ten związek?
Z.: Ta, ta...
Zapadła chwila ciszy, podczas której zaczęłam przeglądać jedną z książek leżących na półce. Co prawda, nie rozumiałam niektórych słów, jednak pochłonęła mnie ona do tego stopnia, że nie usłyszałam, jak ktoś do mnie podchodzi. Ocknęłam się dopiero, kiedy poczułam usta pewnego niebieskookiego na szyi, oraz jego ręce na mojej talii, które powoli przeniosły się na brzuch, a następnie na piersi, owinięte bandażem. Na początku lekko zadrżałam, jednak szybko zrozumiałam o co chodzi.
C.: Nie jesteśmy tutaj, żeby czytać, pamiętasz? -szepnął mi do ucha.
Z.: Tak, to po co w takim razie? -zapytałam, chcąc się z nim trochę podroczyć, jak zawsze.
C.: *ciężkie westchnięcie* Czy ty, kiedyś przestaniesz się ze mną droczyć? Brakuje jeszcze tylko, żeby zachciało Ci się bawić w berka po całej posiadłości.
Z.: Świetny pomysł, wykorzystam go następnym razem. -puściłam mu oczko.
Nie dopowiedział już, tylko wrócił do obsypywania mojej szyi i karku malinkami, oraz ugniatając moje piersi. Po chwili zaczął prowadzić mnie w stronę łóżka. Nie opierałam się, ponieważ to była już można powiedzieć tradycja. Oczywiście, to nie tak, że nasza relacja opierała się tylko na seksie, ale z drugiej strony też nie mieliśmy zbyt wiele możliwości, ponieważ nasze pole, gdzie mogliśmy się spokojnie poruszać ograniczało się do pokoju demonicznego hrabi, ewentualnie raz na ruski rok spacerowaliśmy po rezydencji, lub ogrodzie, ale to też było ryzykowne. Nie powiem, że nigdy nie było mi trochę smutno, gdyż też chciałam nosić wymyślne suknie, uczestniczyć w wystawnych bankietach, czy chociaż móc swobodnie pokazywać się publicznie u boku mojego partnera, jednak musiałam patrzeć na życie w realistyczny sposób, a nie tylko bujać w obłokach.
C.: Nad czym tak rozmyślasz. -zagadnął, widząc, że myślami jestem, gdzieś indziej.
Z.: Ja... a z resztą już nie ważne.
C.: Skoro tak mówisz...
Przestałam już błądzić myślami, tylko skupiłam się na obecnej sytuacji i tym dokąd ona zmierza, bo ona postępowała szybciej niż się się spodziewałam i w czasie, gdy ja na chwilkę odpłynęłam Ciel pozbawił mnie górnej części ubioru. Nie chcąc być mu dłużej dłużna zaczęłam rozpinać jego koszulę, a następnie odwróciłam sytuacje tak, że teraz ja byłam na górze i ja znaczyłam jego szyję oraz ramiona i obojczyki sino-czerwonymi śladami jednocześnie ocierając się o jego krocze. Słyszałam jego zduchowione jęki co tylko mnie dodatkowo podkręcało. Niestety nie zdążyłam się tym zbyt długo nacieszyć, gdy granatowowłosy przywrócił sytuację do poprzedniego stanu i już po chwili pozbawił mnie spodni oraz bielizny i nie tracąc czasu włożył we mnie dwa palce, którymi zaczął poruszać. Chcąc zgłuszyć wysoce niepożądane dźwięki zagryzłam zęby na dłoni, a drugą położyłam na ramieniu mojego kochanka. Kiedy byłam już blisko w końcu Ciel wyjął ze mnie palce, ściągnął z siebie dolną część ubioru i łącząc najpierw nasze usta w głębokim pocałunku wszedł we mnie i zaczął powoli poruszać biodrami stopniowo przyspieszając. Nagle podniósł mnie do siadu i zaczął pieścić moje piersi co tylko potęgowało falę przyjemności, oraz jęków, które coraz trudniej było mi tłumić.
Z.: Ciel, ja zraz... -wypowiedziała z trudem nie wydając z siebie niepożądanych dźwięków.
C.: Wytrzymaj jeszcze chwilę Zoe.
I faktycznie chwilę później doszłam ja, a po mnie Ciel. Odczekał jeszcze moment, a następnie wyszedł ze mnie i położył się obok, a ja wtuliłam się w jego tors i zasnęłam.
Następnego dnia obudziliśmy się za piętnaście szósta. Spanikowani zaczęliśmy się ubierać. Szybko złapałam jeszcze za kurtkę i wyszłam dosłownie minutę przed tym jak do pokoju wszedł jeden z lokai. Biegłam ile sił w nogach i zatrzymałam się dopiero, gdy schowałam się w lesie.
Z.: Kurwa, trzeba skombinować jakieś inne miejsce na nasze spotkania, bo jak takie sytuacje będą się powtarzać to ja to pierdolę, bo na zawał zejdę. -wysapałam z trudem łapiąc powietrze.
Odczekałam jeszcze chwilę, w trakcie której uspokoiłam oddech i ruszyłam do domu.
********************************
Ajajajaj...
Będąc szczerą nie do końca jestem zadowolona
z tego rozdziału, ale cóż...
Mam nadzieję,
że poprawnie wykonałam zlecenie
i nie zjebałam tego.
Dzięki za przeczytanie i do następnego
CZYTASZ
One shoty z anime (zamówienia zamknięte)
FanficTak jak powyżej, one shoty z przeróżnych anime. UWAGA Książka zawiera rozdziały w których znajdują się scenki 18+ oznaczone symbolem 🔞. Znajdują się tu również rozdziały dotykające tematyki przemocy, toksycznych relacji itp, oznaczone symbolem ⚠️ O...