Zamówienie od: Nieznajoma2006
Ship: Sasuke Uchiha x fem!Reader
Anime: Naruto
Tematyka: Wyznanie Miłości
Skróty: TI.- Twoje Imię, S.- Sasuke, ZI.- Zdrobnienie Imienia
Tematyka:
Bohaterowie mają 14 lat
✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴
POV Reader
Błąkałam się po lesie szukając czegokolwiek, czym mogłabym opatrzyć ran, czegoś do jedzenia i jakiegoś schronienia. Niestety z minuty na minuty zaczynało brakować mi sił, a w dodatku byłam prawie pewna, że do rany dostało się jakieś zakażenie. Udało mi się dowlec do jakiejś ścieżki po czym padłam wyczerpana. Czy to już mój koniec?
Obudziłam się w pomieszczeniu, które wyglądało jak sala szpitalna i tak też rzeczywiście było. Delikatnie dotknęłam miejsca na brzuchu i okazało się, że ktoś założył mi bandaż, a po chwili również zauważyłam, że mam podpiętą kroplówkę. Brak wiedzy co to za miejsce i skąd ja się tu wzięłam napawał mnie niepokoje.
?: Wreszcie się obudziłaś. -usłyszałam głos chłopaka, który siedział przy moim łóżku i którego wcześniej nie zauważyłam.
TI.: Gdzie ja jestem, jak tu się znalazłam i kim Ty jesteś? -zadałam trzy najważniejsze w tej chwili dla mnie pytania..
?.: Nazywam się Sasuke i razem z resztą drużyny znaleźliśmy Cię podczas powrotu z misji. Z racji tego, że byłaś nieprzytomna, a do tego miałaś otwartą ranę przetransportowaliśmy Cię do naszego szpitala w Wiosce Liścia. A teraz jeśli mogę wiedzieć to co Ty tam robiłaś?
TI.: Moja wioska została zaatakowana, nie mieliśmy zbyt wiele osób do obrony, dlatego dość szybko polegliśmy. Moi rodzice zostali zabici jako jedni z pierwszych. Mi udało się uciec, ale jednak nie bez szwanku, ponieważ jeden z napastników postrzelił mnie strzałą w brzuch. -wyznałam, a do moich oczu zaczęły napływać łzy. Dalej nie mogłam się z tym wszystkim. Przez pierwsze chwilę starałam się walczyć nie chcąc okazać słabości, jednak nie byłam w stanie. Po prostu było tego za dużo.
Skuliłam się na łóżku, podciągając kolana do klatki piersiowej i chowając w nich twarz. Nagle poczułam jak ktoś siada na łóżku, otula mnie ramieniem i delikatnie głaszcze po plecach. Zdziwiona delikatnie uniosłam głowę i zobaczyłam, że był to Sasuke.
S.: Spokojnie, wszystko będzie dobrze. -zaczął spokojnie szeptać.
Uspokajałam się przez to. Nie wiem do końca co mną kierowało, kiedy delikatnie wtuliła się w jego tors, jednak, kiedy "przygarnął" mnie do siebie nie powiem, żebym się nie ucieszyła. Przez to wszystko, czyli jego spokojnie bicie serca, delikatny, ciepły szept i jego rękę cały czas głaszczącą mnie po plecach szybko zasnęłam.
POV Sasuke
Historia dziewczyny, oraz jej obecny stan przypominały mi mnie sprzed kilku lat. Była naprawdę delikatna i zagubiona, przez to, że w jednej chwili straciła praktycznie wszystko co miała, dom, rodzinę i pewnie również przyjaciół, więc to chyba nic dziwnego, że zrobiło mi się jej trochę żal i poczułem lekkie ukłucie w sercu. Nie wiem co mną do końca kierowało, kiedy ją przytuliłem, po prostu coś mnie tchnęło. W momencie, gdy (kolor)włosa wtuliła się w mój tors moje serce zbiło nieco szybciej, w normalnych warunkach pewnie bym ją odsunął, ale nie mogłem, tylko dlaczego? Czy to możliwe, że się w niej zakochałem, ale ja przecież ja nawet nie znam jej imienia. Mętlik który miałem w głowie przez tą kruchą istotkę był nie do opisania, a tym bardziej nie do rozwiązania, a na pewno nie teraz.
*pół roku później* '
POV Reader
Po wyjściu ze szpitala z racji tego, że nie miałam gdzie się podziać to zamieszkałam z Sasuke, za jego propozycją. Oczywiście starałam się mu jak najbardziej odwdzięczyć, jednak i tak to nie mogło się równać z tym co on dla mnie zrobił. Dzięki niemu miałam dach nad głową i najlepszego przyjaciela, za którym skoczyłabym w ogień, tylko no właśnie, czy to był tylko przyjaciel?
Pewnego wieczora wyszliśmy razem na spacer nad rzeką. Było naprawdę pięknie, szum wody, gwiazdy i księżyc rozświetlające niebo i płatki drzewa wiśni, pod którym siedzieliśmy, opadające na nasze głowy. Stwierdziłam, że to idealny czas i miejsce, by wyznać swoje uczucia.
TI.: Sasuke, j-ja muszę Ci coś wyznać. -zaczęłam niepewnie.
S.: O co chodzi (ZI). -spytał jak gdyby nigdy nic, dalej spoglądając w niebo.
TI.: Jesteś najważniejszą osobą w moim życiu, byłeś przy mnie, kiedy mój świat się walił, siedziałeś przy mnie w nocy i uspokajałeś, kiedy przestraszona budziłam się z kolejnego koszmaru, a za dnia starałeś się robić wszystko, abym zapomniała o wydarzeniach z tamtego dnia. Nie wiem co bym zrobiła, gdybyś teraz zniknął. Ja... -zawahałam się- kocham Cię. -dodałam szeptem i spuściłam wzrok bojąc się jego reakcji.
Po krótkiej chwili poczułam jak delikatnie łapie mnie za podbródek i unosi do góry zmuszając do spojrzenia mu w oczy.
S.: Też Cię kocham. -powiedział i delikatnie wpił się w moje usta.
Moje oczy ze zdziwienia rozszerzyły się, jednak kiedy przyswoiłam to co się dzieje zaczęłam oddawać pocałunek. Był on delikatny, jednak bardzo dobrze wyrażał nasze uczucia względem siebie.
Kiedy wreszcie zabrakło nam powietrza odsunęliśmy się od siebie i wróciliśmy do obserwowania gwiazd, tylko z tym wyjątkiem, że trzymaliśmy się za ręce i oboje mieliśmy delikatny uśmiech na ustach.
✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴✴
Mam nadziej,
że poprawnie wykonałam zlecenie
i nie zjebałam tego.
Dzięki za przeczytanie i do następnego.
CZYTASZ
One shoty z anime (zamówienia zamknięte)
Fiksi PenggemarTak jak powyżej, one shoty z przeróżnych anime. UWAGA Książka zawiera rozdziały w których znajdują się scenki 18+ oznaczone symbolem 🔞. Znajdują się tu również rozdziały dotykające tematyki przemocy, toksycznych relacji itp, oznaczone symbolem ⚠️ O...