Ze specjalnymi pozdrowieniami dla @OtoSerafin :-*
185. Kamil.
Grudzień 2018 r.
Minęły ponad dwa lata, od kiedy ostatni raz widziałem Ingę. O Ewie już dawno nie myślałem, bo zdrada mojej żony spowodowała, że już nigdy nie mógłbym z nią być. Trochę mi było szkoda córki, którą moja była żona wychowywała z jakimiś pedałami, ale nic nie mogłem zrobić. – W naszym kraju ojciec ma tyle praw, co nic.
W wigilię postanowiłem odwiedzić małą, a nawet wspaniałomyślnie wybaczyć byłej żonie, ale kiedy zobaczyłem, jak do jej bloku wchodzi tych dwóch homosiów z jakimś chłystkiem, zrezygnowałem. – Nie ma sensu tak się narażać.
Wróciłem do domu, obiecując sobie, że za jakiś czas znowu spróbuję skontaktować się z córką. Przecież za nią tęskniłem. Ona za mną też musiała. To ja byłem jej ojcem i nic by tego nie zmieniło.
W domu czekała na mnie przy kolacji wigilijnej Magda ze swoim synem. Nienawidziłem gówniarza. Może właśnie dlatego, że był w wieku mojej córki, z którą nie miałem kontaktu przez Ewę. A może dlatego, że po prostu był irytujący. A jednak, pominąwszy tego syna, Magda miała jakieś zalety. Dobrze gotowała, dbała o dom i o moje potrzeby, nawet jeśli pracowała na pół etatu. Była wdzięczna za każdą kasę, jaką jej dałem na dom, i za to, że chciałem z nią być, a pieprzyła się jak marzenie. – Żeby to Ewa taka chciała być. Nieba bym jej przychylił... A ta idiotka woli dwóch pedałów...
Styczeń 2019 r.
Znowu zawitałem przed blokiem Ewy, ale ten pedał jakby się na mnie uwziął, bo zobaczyłem, jak wchodził do klatki. – Czemu zawsze musi przychodzić do Ewki, kiedy i ja tam idę? – zastanowiłem się ze złością. Odechciało mi się wizyt u byłej żony na jakiś czas.
Grudzień 2019 r.
Ostatni raz poszedłem do Ewy tuż przed świętami, ale kiedy mocno zapukałem do mieszkania, otworzyła mi zdziwiona kobieta.
– Czemu pan się tak dobija? – spytała.
– Szukam żony i córki.
– Kogo?
– Ewa i Inga Halecka, mieszkały tu.
– Proszę pana, ja tu mieszkam od marca, więc musiał się pan pomylić.
– Nie pomyliłem się. Ostatni raz byłem tu w styczniu.
– No to ma pan odpowiedź. Do widzenia – odpowiedziała tamta i zatrzasnęła mi drzwi przed nosem.
Tydzień później zobaczyłem Ewę, jak wchodziła do innej klatki w tym samym bloku. Pobiegłem za nią, ale nie zdążyłem.
– A niech to szlag! – zakląłem i postanowiłem odwiedzić byłych teściów, żeby dowiedzieć się, czemu Ewa zmieniła mieszkanie, nie informując mnie o tym.
185. Ewa.
Styczeń 2019 r.
Jurij i Olga wrócili pierwszego stycznia późno wieczorem. Zobaczyłam się z Jurijem dopiero w środę w pracy i to też przelotnie. Nie chcieliśmy przecież pokazywać w firmie, że coś nas łączyło. Za to po pracy, kiedy odbieraliśmy dziewczyny z przedszkola, on spytał czy mogą przyjść do nas.
– Jasne – odpowiedziałam. – Dawno was nie było...
Kiedy tylko weszliśmy do mojego mieszkania, dziewczynki pobiegły od razu do pokoju Ingi, a Jurij poszedł za mną do kuchni.
CZYTASZ
WSZYSTKIE DROGI PROWADZĄ DO CIEBIE
Romance[NOWOŚĆ - ZAKOŃCZONE]. Romans pełen emocji! Maj 2018 roku, Ewa i Jurij, kobieta i mężczyzna po trzydziestce, spotykają się w sklepie. On tam pracuje, ona robi zakupy. Zamieniają ze sobą kilka zdań. Pozornie nic ich nie łączy i pod koniec dnia żadne...