Emma
Po wspaniałej kolacji i spacerze Erick odwiózł mnie do domu. Ten wieczór był wspaniały! Dostałam zwolnienie lekarskie, ale Doroth - recepcjonistka - będzie mi wysyłać co mam zrobić w normalnych godzinach pracy i będę normalnie pracować, ale w domu. Mi to odpowiada. Gdy ścielę łóżko, dzwoni mój telefon. Podnoszę go i patrzę. Sms.
Erick: Em, słuchaj. Jest sprawa.
Ja: Coś się stało?
Erick odpisuje po 10 minutach. Zdążyłam umyć zęby.
Erick: Nooo niee wieemm..pfh...
Ja: Erick! Piłeś?!
Erick: Taak...... alle niee takk duurzo......tylkio hyba dwje butellki...
Ja: Erick! Kurwa! Gdzie ty jesteś?!
Erick: W maagicznnym mijscu...
Ja: W domu?
Erick: Doobra jesteś...
Ja: Nie ruszaj się z tamtąd. Już jadę.
Wskakuję w płaszcz i biorę koturny. Dobrze, że ktoś dobry podstawił samochód. Wsiadam i już jadę. Po 15 minutach jazdy 100 km/h jestem pod pałacem Ericka. Wysiadam z auta. W holu stoi Henry.
- W salonie - mówi na powitanie
Kiwam tylko głową. Wchodzę do salonu. Na kanapie leży Erick. Ogląda swój serial. Podchodzę do niego. Obraca się gdy słyszy kroki.
- Emma! Kochanie! - bełkocze
- Daj spokój. Wstawaj - podchodzę i podnoszę go - Idź spać!
- Nie! Jeszcze nie skończyłem! - pokazuje na szklankę ze szkocką
Wzdycham. Erick siada na kanapie. Ściągam płaszczyk i zostaję w samej bluzeczce na ramiączka i krótkich spodenkach. Erick świdruje mnie wzrokiem.
- Gdybym nie był pijany, bylibyśmy już w sypialni - śmieje się
- Wstawaj! - biorę go pod rękę
- Kochanie! Ja cię na rękach mogę nosić! - bełkocze
- Jutro. A teraz spać!
Ciągnę go na górę. Jeszcze tu nie byłam.
- Gdzie masz sypialnie? - pytam go
- Tam - kiwa głową na pierwsze drzwi
Wchodzimy do pokoju. Jest on ładny jak na faceta. Ma duże, małżeńskie (!) łoże. Kładę go na nim i rozbieram.
- Hej! Kochanie! A gdzie gra wstępna?! - bełkocze i śmieje się Erick
- Erick! - krzyczę
Erick podsuwa się wyżej na poduszki. Przykrywam go kołdrą.
- Nie zaśpię - bełkocze Erick
- Idź spać królewiczu! - śmieję się
- Nie zaśpię bez mojej królewny! Chodź do mnie! - bełkocze Erick
Wzdycham. Kładę się na drugim końcu łóżka. Nagle jego ręka wciska się pod moją głowę. Erick przyciąga mnie do siebie i wtula nos w moje włosy.
- A myślałem, że będziemy się kochać! - bełkocze Erick
- Erick! - krzyczę i biję go poduszką - Dobranoc!
- Dobranoc kwiatuszku! - szepcze Erick
Przytulam się do jego ręki i zasypiam koło Ericka......

CZYTASZ
Milion uczuć
Romansa'To nie w gwiazdach zapisane jest nasze przeznaczenie, lecz w nas samych' Jedno spotkanie... Jedno spojrzenie... Jeden dzień... Jedna miłość... Całe życie... *książka zawiera przekleństwa i treści erotyczne* !zakaz kopiowania i przepisywania treści...