Milion uczuć

16 (III) + niespodzianka

Dwa miesiące później

Emma

Biała suknia spływa po moim ciele, jak woda. Otula ona mnie, niczym kokon. Masa tiulu i trenu leje się po podłodze za mną. Z przodu suknia wyszywana milionem malutkich brylancików, iskrzących się w świetle dnia.

Perfekcyjnie ułożone włosy, idealny makijaż oraz nieznośnie wysokiw buty. To wszystko nalegania moich dwóch przyjaciółek - Sam i Vanessy. Przeglądam się w lustrze i sama siebie nie poznaję. Czuję się sztucznie z toną makijażu. Za 30 minut rozpocznie się ceremonia, na którą czekam od ponad roku.

Ślub mój i Erick'a.

Dzisiaj wyjdę za mąż, za wspaniałego człowieka i ojca moich dzieci. Nie czuję podekscytowania, ani motylków w brzuchu. Nie mam tremy i wachań, że wszystko pójdzie nie po mojej myśli. Dla mnie dzisiejszy dzień to przypieczentowanie naszej miłości. Mojej i Erick'a.
Uchylam drzwi i wychodzę na korytarz. W pokoju na przeciw, gdzie jest Erick, drzwi są niedomknięte. Zerkam i widzę, że Taylor wiąże Erick'owi muchę przy szyi.

Uśmiecham się i wracam do swojego pokoju. Wracam do wpatrywania się w swoje odbicie i użalanie się nad wszystkimi błędami, które popełniłam zanim spotkałam Erick'a. Po paru minutach wraca Sam, w różowej sukience.