Emma
Byłam zaskoczona tym, że aż tyle osób czekało pod szpitalem na moje wejście. Erick podtrzymując mnie lekko, prowadził w stronę reporterów. Uśmiechnęłam się i lekko im pomachałam. Ludzie krzyczeli moje imię.
- Dziękuję, że czekaliście i wspomagaliście nas w tym trudnym dla nas okresie - powiedział Erick w stronę reporterów
Pomachałam im i ruszyliśmy do samochodu. Erick pomógł mi wsiąść, ponieważ jeszcze ciężko mi było chodzić na dłuższe dystanse.
Wróciliśmy nareszcie do domu.
Byłam przeszczęśliwa. Wszystko wydawało się układać jak najlepiej. W mieszkaniu powitała mnie cała rodzina. A moje kochane dzieci były rozpromienione i szczęśliwe. Dzięki temu ja też czułam się szczęśliwą i spełnioną kobietą.Rok później
- Nicholas! Poczekaj na mamusię! - krzyczałam za moim synkiem
Byliśmy w parku. Rose i Luke pojechali na weekend do mojej mamy, a Katie jest u rodziców Erick'a. Moje dzieci są rozchwytywane przez całą rodzinę, a bywa taki czas, że w ciągu weekendu widzimy je tylko przez chwilę. Ja wiem, że my jesteśmy rodzicami, ale Erick nie potrafi odmówic mojej mamie, a co dopiero swojej. W tym tygodniu został nam Nicholas i razem z Erick'iem poszliśmy na "pół" rodzinny spacer.
- Emmo, pozwól mu chwilę pobiegać - uśmiechnął się Erick i pogłaskał mnie po plecach
Siedzieliśmy na kocu, a Nicholas biegał wokół.
- Erick'u, ale może upaść i coś sobie zrobić - ripostowałam - Wiesz, że nie lubię jak nasze dzieci płaczą - skarżyłam się
Erick zaśmiał się i pocałował mnie w policzek.
- Tata! - zawołał Nicholas i pokazał na budkę z lodami
- Erick... - zaczęłam, ale mój mąż mi przerwał
- Tylko jednego - uśmiechnął się i wstał
- Obiad ty mu będziesz dawał - złożyłam ręce na klatce piersiowej
- Dobrze - odpowiedział Erick
Wziął Nicholas'a na ręce i ruszyli w kierunku budki z lodami.
Po chwili w moją stronę biegł Nicholas. W pulchnej rączce trzymał mały kubeczek z lodami.- Mama! Patrz co mam! - mały usiadł mi na kolanach i zajadał się lodami
Erick wrócił i usiadł obok mnie. Popatrzyłam na niego karcącym wzrokiem, a w odpowiedzi dostałam uśmiech Erick'a.
- Ty go dzisiaj karmisz - powiedziałam i odwróciłam wzrok w drugą stronę
Erick zaśmiał się i pocałował mnie w policzek. Uśmiechnęłam się na ten gest. Chwilę przerwał Nicholas, który domagał się kolejnej porcji lodów.
I Erick jak zwykle mu uległ.Hej!
Postanowiłam, że jak skończę tą książkę (już niedługo) to będę wstawiać pojedyńcze rozdziały o dalszym życiu całek rodzinki (głównie ich dzieci).
Pozdrawiam!
Avant
![](https://img.wattpad.com/cover/57476564-288-k381783.jpg)
CZYTASZ
Milion uczuć
Romantizm'To nie w gwiazdach zapisane jest nasze przeznaczenie, lecz w nas samych' Jedno spotkanie... Jedno spojrzenie... Jeden dzień... Jedna miłość... Całe życie... *książka zawiera przekleństwa i treści erotyczne* !zakaz kopiowania i przepisywania treści...