Emma
Wyszłam z domu Erick'a o 9. Napisałam sms'a do Sam i Vanessy, prosząc o spotkanie. Odpisały od razu, że chcą się spotkać w naszej restauracji za godzinę. Pojechałam jeszcze do domu się ogarnąć i przebrać. Było dzisiaj chłodno, no nie dziwię się. Początek września.
I tak oto siedzę właśnie o 10:15 w kawiarni, łaskawie czekając na Samantę i Vanessę. One są na prawdę spóźnialskie!- No hej! - krzyknęły mi obie do ucha, aż podskoczyłam
- Piętnaście minut spóźnienia! - krzyknęłam na nie
- Oj tam! - machnęła ręką Sam
- Coś się stało? - zapytała Vanessa
- Zaręczyliśmy się - pokazałam im palec z pierścionkiem
Obie jak na zawołanie pisnęły i rzuciły się na mnie. Objęły mnie tak mocno, że prawie traciłam oddech.
- Gratulacje! Wszystkiego dobrego! - przekrzykiwały się nawzajem, czym zwróciły uwagę kilku klientów
- Jestem taka szczęśliwa - zaśmiałam się
- My też! Musimy to oblać! - krzyknęła Vanessa
- A właśnie. Co z twoim ślubem, Sam? - zapytałam
Sam skurczyła nos, po czym jej mina zrzędła.
- Słabo - pożaliła się - Helen dalej jest w szpitalu - westchnęła
Sam miała mieć ślub ostatnio. Nawet wybrałyśmy sukienki (co przerwali Taylor i Erick), ale ślub się nie odbył. Matka Max'a miała wypadek i znalazła się w szpitalu z podejrzeniami wstrząsu mózgu. Przy badaniach nic nie wyszło, ale okazała się inna choroba (nie pamiętam jaka - Sam była tak rozkojarzona, że paplała bzdury) oraz stan przed zawałowy. Max szybko pojechał do matki do kliniki do sąsiedniego stanu, a Sam została tutaj. Więc narazie jej ślub jest 'zawieszony'.
- To jak. Zgadzasz się Emma? - zapytała Vanessa
O cholera! One coś do mnie mówiły. Jakby tu z tego wybrnąć...
- Eeee...... - zmieszałam się
- Pytałyśmy czy razem wybierzemy sukienki - powtórzyła Sam
- Uh...hmm......Tak, jasne - odpowiedziałam, ale myślami byłam gdzie indziej
Spojrzałam na telefon. Brak wiadomości i kontaktów od Erick'a. Przecież miał zadzwonić.
W głowie zaczęły układać mi się najgorsze scenariusze, a moje przeczucie, że stało się coś okropnego wzmagało się z każdą minutą.
Nerwowo zaczęłam bawić się pierścionkiem, aż zadzwonił mój telefon. Na ekranie widniało imię Erick'a. Odetchnęłam z ulgą.- Boże! Erick! Tak się martwiłam! Dlaczego nie zadzwoniłeś?! - wylałam z siebie potok słów
- Pani Emma Steel? - zapytał ktoś po drugiej stronie
To nie był głos Erick'a. Był on zdesperowany. W tle słyszałam straszny huk.
Moja wyobraźnia zaszalała!- T-tak - wykrztusiłam, a po policzkach leciały mi łzy
Sam i Vanessa widząc mnie i moje łzy, zamarły.- Niestety, mam złą wiadomość...... - powiedział mężczyzna
A ja już wiedziałam, że moje przeczucie stało się rzeczywistością...
CZYTASZ
Milion uczuć
Storie d'amore'To nie w gwiazdach zapisane jest nasze przeznaczenie, lecz w nas samych' Jedno spotkanie... Jedno spojrzenie... Jeden dzień... Jedna miłość... Całe życie... *książka zawiera przekleństwa i treści erotyczne* !zakaz kopiowania i przepisywania treści...