18 (II)

14.7K 981 32
                                    

Emma

Kiedy wyszłam z sali, od razu poszłam do recepcji. Podałam kobiecie wypis.

- Przepraszam tutaj jest mój narzeczony. Erick Smith. Gdzie on leży? - zapytałam z trzęsącymi się rękami

- Sala pooperacyjna. Drugie piętro - powiedziała i oddała mi papiery

Pożegnałam ją krótkim 'do widzenia' i ruszyłam w tamtą stronę uradowana - z wiadomości o ciąży, a zarazem zrozpaczona - bo Erick tutaj leży. Podeszłam do odpowiednich drzwi i zajrzałam przez szybę. Erick leżał cały w opatrunkach. Jego widok ścisnął moje serce. Obok w pomieszczeniu był lekarz. Postanowiłam się go zapytać czy mogę wejść i jaki jest stan Erick'a.

- Przepraszam - zapukałam w uchylone drzwi - Chciałam się zapytać o Erick'a Smith'a

- A tak - odpowiedział starszy mężczyzna - Pani jest kimś z rodziny? - zapytał

- Narzeczoną - odpowiedziałam mu

- Pan Smith jest po ciężkiej operacji. Ledwo co udało nam się zatamować krwotok wewnętrzny. Ma połamanych 8 żeber, lewą nogę w dwóch miejscach, prawą rękę i obojczyk oraz ma wstrząs mózgu trzeciego stopnia - wyjaśnił mi lekarz - Jest też bardzo poobijany i posiniaczony

W połowie się rozpłakałam. Tak się boję o niego! Otarłam kciukiem łzy.

 Tak się boję o niego! Otarłam kciukiem łzy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


- Spokojnie. Wszystko będzie dobrze - pocieszył mnie - Przewiduję lekkie powikłania, ale to nic strasznego - odpowiedział

- D-dziękuję......M-mogę go odwiedzić? - zapytałam zapłakana

- Tak, proszę wejść - powiedział i podał mi ubranie ochronne

Ubrałam je szybko i weszłam do sali. Przysunęłam sobie krzesło i usiadłam łapiąc go za rękę. Była zimna. Popatrzyłam na jego twarz. Była blada. Bez wyrazu. Dotąd uśmiechnęty Erick, wyglądał teraz okropnie. Do jego ust, nosa, rąk i klatki piersiowej były doprowadzone różne rurki, połączone z maszynami, sprawdzającymi funkcje życiowe. Na jego widok znowu popłynęły mi łzy. Podniosłam jego lewą rękę do twarzy i przytuliłam się.

- Boże! Erick! Kto ci to zrobił?! - płakałam przytulona do jego ręki

Szczęście w nieszczęściu......

- Emma?! - krzyknął ktoś za mną

Obróciłam się i zobaczyłam najmniej oczekiwaną osobę w tym momencie, czyli jego matkę...











Milion uczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz