39 (II)

14.4K 989 80
                                    

Emma

Erick wrócił do pokoju po 20 minutach. Wtedy kiedy się malowałam. Zostało nam jeszcze 50 minut do kolacji.

- Ubiorę koszulę i garnitur - powiedział do mnie Erick

Stał za mną, a ręce oparł na moich ramionach. Kciukiem lekko je masował.

- Dobrze - uśmiechnęłam się

- Jaką bierzesz sukienkę? Dobiorę sobie krawat - powiedział Erick

- Nie bierz krawata. Po co ci on? - zapytałam

- Masz rację - odpowiedział

Pocałował mnie w policzek i poszedł do garderoby. Skończyłam się malować i poszłam do Nicholas'a. Mały nie spał, tylko się oglądał wokół siebie. Wzięłam go na ręce i pobawiłam się z nim chwile.

- Emma? O tu jesteś! - zawołał Erick i wszedł do pokoju - Za 10 minut wychodzimy - powiedział

- Nie zdąrzę - westchnęłam - Muszę jeszcze Nicholas'a ubrać

- Ja go ubiorę - Erick wziął ode mnie małego - Idź się przygotuj - powiedział

- Na fotelu masz ciuszki - uśmiechnęłam się i poszłam do sypialni

Założyłam kremową sukienkę i czarne szpilki.

Założyłam kremową sukienkę i czarne szpilki

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Poprawiłam makijaż i włosy i mogliśmy iść. Spakowałam torbę z potrzebnymi kosmetykami i zamiennym ubrankiem dla Nicholas'a. Zeszłam na dół.
Erick kładł Nicholas'a do fotelika samochodowego.

- Złóż do bagażnika wózek - powiedziałam - Ja wezmę Nicholas'a z fotelikiem - zaproponowałam
Zawiesiłam torebkę na ramię, drugą z akcesoriami Nicholas'a na drugie ramię, a fotelik w ręce. Ledwo co szłam w tych szpilkach.

- Emma! - krzyknął Erick - Co ty robisz?! Daj wezmę go! - powiedział i złapał fotelik z Nicholas'em - Dlaczego tak dźwigasz?!

Nie odpowiedziałam. Nie wiem co chciałam tym osiągnąć. Chciałam mu chyba udowodnić to, że dam sobie sama radę. I jak widać nie dałam sobie rady. Jestem beznadziejna. Wsiadłam do samochodu z tyłu i przypiełam fotelik z Nicholas'em do siedzenia. Torbę dałam na przedne siedzenie. Erick wsiadł do samochodu. Obrócił się w fotelu do mnie.

- Coś się stało? - zapytał

- Nie, nic. Jedź juź - pogoniłam go

Erick ruszył i wyjechaliśmy z jego posesji. Po 20 minutach byliśmy pod ich domem. Wysiedliśmy. Wzięłam Nicholas'a, a torbę dałam do wózka, który wiózł Erick. Weszliśmy po dużych schodach i zapukaliśmy. Otworzył nam ojciec Erick'a.































Uwaga!


Uwaga!


Uwaga!

W planach mam 3 część!!
Are you happy?
Proszę o opinie :)

Milion uczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz