Emma
- Nie ma mowy! - krzyknęłam w stronę Taylor'a
- Emmo! Posłuchaj! - powiedziała Sam
- Ty też przeciwko mnie, Brutusie? - poskarżyłam się
- Emmo, ja nie chciałem! - mówił Taylor
- Ale to zrobiłeś! - krzyknął Erick
- Przepraszam! Ja po prostu chciałem was skłócić! - tłumaczył Taylor
- Masz obok siebie kobietę w ciąży! Odwal się od mojej! - żachnął się Erick
- Emmo, wiesz, że on nie chciał! - warknęła Sam - Przecież się przyjaźnimy!
- Zaczynam wątpić w naszą przyjaźń! - warknęłam na nią- Ale Emma! - po policzkach Sam zaczęły lecieć łzy
- Skończmy tą rozmowę - skapitulowałam - Muszę to przemyśleć!
- Emmo! Tu nie ma o czym myśleć! - warknął Erick
- Muszę się zastanowić! - warknęłam
Usłyszeliśmy płacz Nicholas'a. Erick poszedł do niego.
- Emmo! - zaczęła Sam, ale w tym momencie jej twarz wykrzywił grymas bólu
- Sam! Sam! - krzyczeliśmy razem z Taylor'em
- To już... - wydyszała Sam, łapiąc się za brzuch
Serio?! W tym momencie ona rodzi?!
- Trzeba zadzwonić po karetkę. Połóż ją na kanapie - poleciłam Taylor'owi, a sama złapałam za telefon
Po 15 minutach karetka zabierała rodzącą Sam do szpitala. Taylor biały jak ściana i zdenerwowany, pojechał z nią.
- Pojadę do nich - zakominikowałam Erick'owi
- Emmo... - zaczął, ale mu przerwałam
- Ona mnie teraz potrzebuje - powiedziałam - Wrócę wieczorem - zabrałam płaszcz
- Uważaj na siebie - powiedział Erick i pocałował mnie w czoło
Erick trzymał Nicholas'a na rękach. Mały uśmiechał się słodko do mnie.
- Będę! - krzyknęł wychodząc z domuWsiadłam do samochodu i pojechałam w stronę szpitala.
***
Trzy godziny później, Sam urodziła ślicznego chłopca. Taylor się popłakał. Wyszedł z sali z malutkim zawiniątkiem.
- Jaki on śliczny! - zaśmiałam się
Taylor otarł łzę z policzka i usiadł na krześle.
- Przepraszam... - szepnął
- Oh, Taylor - zaśmiałam się - Wybaczam!
Taylor uśmiechnął się i pocałował synka w główkę.
- Jak go nazwiecie? - spytałam
- Sam chciała by nazywał się jak jej dziadek - wytłumaczył mi Taylor
- Więc witaj na świecie Flinn! - zaśmiałam się i złapałam małego za rączkę
Taylor rozpłakał się znowu.
- Dlaczego wszyscy faceci wokół mnie płaczą? - zaśmiałam się, a Taylor mi zawtórował - Idź do niej, ona cię potrzebuje - poklepałam go po plecach
Taylor kiwnął głową i wrócił do sali Sam. Widziałam przez drzwi jacy są szczęśliwi.
Mogłam spokojnie wrócić do domu, do moich mężczyzn...
CZYTASZ
Milion uczuć
Romance'To nie w gwiazdach zapisane jest nasze przeznaczenie, lecz w nas samych' Jedno spotkanie... Jedno spojrzenie... Jeden dzień... Jedna miłość... Całe życie... *książka zawiera przekleństwa i treści erotyczne* !zakaz kopiowania i przepisywania treści...