Erick
Obudziłem się na chwilę przed Emmą. Nie mogłem uwierzyć, że zrobiliśmy to. Ta noc była jedną z piękniejszych. Chwile wczorajszej nocy wypełniały nasze jęki i doznania. Emma śpi na mojej klatce piersiowej. Co jakiś czas słodko marszczy nosek. Głaszczę ją po włosach, na co ona porusza się niespokojnie i otwiera swoje oczy. Patrzy na mnie i uśmiecha się. Jest taka piękna po przebudzeniu.
- Cześć - wychrypiała Emma
- Cześć - odpowiedziałem jej
Przeczesuję jej miękkie włosy swoją ręką i składam pocałunek na jej włosach. Emma uśmiecha się i wtula się we mnie.
- Która godzina? - pyta Emma
- 10:40 - odpowiadam jej
- Muszę iść do pracy - chichocze Emma - Bo szef mnie wywali z pracy
- Spróbuję z nim pogadać - śmieję się razem z Emmą
- Załatw nam dwa tygodnie wolnego i jedźmy na wakacje - szepcze Emma
- Okej - odpowiadam jej mając przed oczami to co będziemy tam robić
Emma siada, naciągając kołdrę na piersi.
- Ty tak na serio? - pyta zaskoczona - Ja tylko żartowałam - śmieje się sama z siebie
No normalnie uwielbiam tą kobietę!
- Na serio - mówię i posyłam jej uśmiech na co ona się zaczerwieniła
- Nie, nie, nie. Erick'u ja nie mogę. Mam pracę - mówi Emma
- Której szefem jestem ja - śmieję się
- Nie. Nawet mnie na to nie stać. Ostatnie oszczędności wysłałam Meredith - szepta zawstydzona Emma
- Komu? - zapytałem zaciekawiony
Kim jest ta Meredith? I dlaczego Emma się zawstydziła?
Emma
- Komu? - zapytał Erick, a ja od razu wiedziałam, że się pogrążyłam
Jak ja mu to teraz powiem? Jak on zareaguje? Pewnie wyżuci mnie ze swojego życia, a ja go tak bardzo kocham! Tak, kocham cię Erick'u!
- Meredith...... - zaczynam - O boże! To takie trudne. Ona była żoną lekarza w moim rodzinnym miasteczku. Ja...ja go zabiłam - zaczęłam płakać - Było ciemno, zimno i dopiero co padał deszcz. Nawieżchnia była śliska. Ja straciłam panowanie nad samochodem. I on wybiegł mi zza zakrętu. Ja nie chciałam...... - teraz się bardziej rozpłakałam.
Erick przysunął się do mnie i przytulił.
- Ja nie chciałam... - łkałam w jego ramię
- Ciii, wszystko będzie dobrze - szeptał Erick i tulił mnie do siebie
Siedzieliśmy tak chyba z 10 minut.
- Ja już muszę iść - mówię i ocieram oczy
- Nie, chcę zjeść z tobą śniadanie - mówi Erick i całuje mnie w czoło
Kiwam mu tylko głową. Wciągam na siebie ciuchy i wiążę włosy w kucyk. Erick ubiera jeansy i szarą bluzkę, a na to marynarkę. Zakładamy buty i wychodzimy z jego posiadłości. Jedziemy w stronę miasta...
Erick
Emma przez całą drogę była smutna i zamyślona. Opierała czoło o szybę i nic nie mówiła. Patrzyła się przed siebie. Postanowiłem dać jej chwilę spokoju i też nic nie mówiłem. Podjechaliśmy pod pierwszy lepszy bar śniadaniowy. Nazywał się chyba Java Jones. Słyszałem kiedyś, że podają tu fantastyczne naleśniki. Zamówiliśmy właśnie je. Z dodatkiem syropu klonowego i owoców. Dużo rozmawialiśmy i atmosfera była fantastyczna. Uśmiechnięci wyszliśmy po śniadaniu. Poszliśmy jeszcze na spacer. Gdy wracaliśmy, zadzwoniła do mnie matka. Robi dzisiaj kolację. Zaprosiłam mnie z osobą towarzyszącą.
- Emmo, pójdziesz ze mną na kolację do mojego domu? Poznasz mojego ojca i rodzeństwo - zapytałem się Emmy, bo wiem, że moja matka jej nie lubi
- Ale twoja matka... - zaczęła Emma
- Niech tylko spróbuje coś powiedzieć - uśmiechnąłem się i wziąłem ją za rękę - Idziemy i koniec
- Nienawidzę mojego szefa - zaśmiała się Emma
- A szef cię kocha - uśmiechnąłem się i pociągnąłem w stronę samochodu
Zawiozłem do domu i obiecałem o 19 po nią przyjechać. Pożegnała mnie pocałunkiem, który pogłębiłem. Emma weszła do mieszkania, a ja odjechałem do mojego mieszkania.
Mam nadzieję, że dzisiaj obejdzie się bez wybryków matki...
CZYTASZ
Milion uczuć
Romance'To nie w gwiazdach zapisane jest nasze przeznaczenie, lecz w nas samych' Jedno spotkanie... Jedno spojrzenie... Jeden dzień... Jedna miłość... Całe życie... *książka zawiera przekleństwa i treści erotyczne* !zakaz kopiowania i przepisywania treści...