Milion uczuć

9 (IV)

Erick

Im więcej piłem, tym śmielej się zachowywałem, choć nie tylko ja. Tom już na legalu całował się ze swoją nową dziewczyną. Ja nie chciałem pozostać dłużny. Wziąłem Amandę za rękę i wbiłem się w jej usta. Wtedy dziewczyna mnie odsunęła i ze stanika wyjęła biały proszek w woreczku.

- Co to? - zapytałem.

- A jak myślisz? - odpowiedziała dziewczyna i uśmiechnęła się.

- Nie tutaj. - wstałem. - Chodźmy stąd.

Wyszliśmy z klubu i złapaliśmy taksówkę. Kazałem kierowcy jechać do mojego hotelu, gdzie nocowała też Amanda. Szybko przemknęliśmy drogę do pokoju, a tam nie mieliśmy już hamulców. Dziewczyna wysypywała kolejne dawki narkotyku na stół, a ja je pożerałem. Później nic nie pamiętam. Jedną wielką ciemną plamę, a gdy się obudziłem, jedno co ujrzałem to czerwone majtki Amandy wiszące na żyrandolu.

***

Emma wyprowadziła się z dziećmi. Nie mam pojęcia za co. Przecież chyba nie przespałem się z Amandą. Kocham Emmę. Nie zdradziłbym jej. Nigdy.
Popijając kolejne dawki alkoholu i oglądając jakieś głupie seriale, usłyszałem dzwonek do drzwi. Otworzyłem je, a w nich stał kurier z paczką. Odebrałem ją i już chciałem rozpakować, kiedy usłyszałem pisk opon pod naszym domem i otwierający się garaż.

Emma wróciła!

Czekałem na nią w salonie i się pojawiła. Zdenerwowana jak osa.

- Kochanie... - zacząłem.

- Nic nie mów! - krzyknęła. - Wytłumacz mi to! - rzuciła we mnie jakąś płytą.

- Co to jest? - zapytałem podnosząc przedmiot z podłogi.

- Myślę, że już sam dobrze wiesz. - warknęła i wyjęła z kuchni kieliszek do wina, a po chwili go zapełniając.

Podszedłem do odtwarzacza i włączyłem płytę. Wyskoczył obraz. Ja i Amanda w nietuzinkowej sytuacji. Oczywiście łóżkowej.
Nie wiedziałem jak zareagować. Amanda nagrała film z tamtej nocy.

- Skąd to masz? - pytam Emmy.

- Nie ważne! Zdradziłeś mnie! - krzyknęła i rzuciła we mnie kieliszkiem po winie.

Uchyliłem się, a on stłukł się na przeciwległej ścianie.
Wstałem i przyglądnąłem się filmowi.

- Coś tu nie gra... - szepnąłem.

- Masz rację! - warknęła.

- Patrz! - krzyknąłem i wskazałem ujęcie.

Widać było, że jestem przywiązany do łóżka i nieprzytomny. W ogóle się nie ruszałem.

- No co? - zapytała. - Już widziałam jak mnie zdradzasz!

- Nie to! Jestem na tym filmie nieprzytomny! - krzyknąłem. - Ona mnie zgwałciła!

Emma wybuchła gorzkim śmiechem.

- Serio?! Lepszej wymówki nie miałeś? Wybacz, ale to koniec. - powiedziała i chciała wyjść.

- Emma! Braliśmy narkotyki. Znaczy ja brałem, a ona je tylko podsuwała mi. Później zaciągnęła do łóżka i zgwałciła! - krzyknąłem. - Błagam uwierz mi!

Emma wyszarpnęła rękę.

- Wracam do domu z dziećmi, ale na więcej nie licz. One potrzebują ojca. My sobie porozmawiamy gdzie indziej. - powiedziała i wyszła z domu.

****
Hej!
Dzisiaj dłuższy rozdział, bo urodzinowy.
A że mam urodziny, to prezent rozdziałowy :)
Dobry humor trzyma mnie od rana, nie tak jak naszą Emmę.

Pozdrawiam!
Avant
😍❤