14

25.3K 1.3K 19
                                    

Erick

Chciałem do niej zadzwonić, ale nie odbiera. Chyba mnie unika. Codziennie dostaję od niej na meila wszystko co miałaby zrobić w dzień pracy. Obiecała się oszczędzać. Po naszej bazsensownej kłótni chciałem się upić, lecz Henry mi nie pozwolił. Z niego dobry człowiek jest. Dzisiaj do niej pojadę. Tak! Dzisiaj! Ehh......Ale nie teraz. Jest dopiero 6:49. Ugh......Nienawidze rano wstawać!

Emma

Wstałam o 6:15. Dostałam wczoraj zadanie na dzisiaj. Od razu po śniadaniu usiadłam do poprawy artykułu. Nic ciekawego. Jest on o ochronie środowiska i tym jak działamy na nasze otoczenie. Nuuudy! O 10 ogarniam się i wychodzę z domu. O 10:30 mam spotkanie z mamą. Wchodzę do jej ulubionej kawiarni. Siadam na wolnym miejscu. Czekam na moją matkę.
Godzinę później jej dalej nie ma. Biorę telefon i wybieram jej numer. Odbiera po 2 sygnale.

- Hej, Emma. Stało się coś? - pyta mama

- Tak! Miałaś być tu godzinę temu! - kryczę do telefonu

- Zapomniałam! Już jadę! - krzyczy

- Nie trzeba. Już wychodzę - odpowiadam i rozłączam się

Zostawiam pieniądze za kawę i napiwek. Wychodzę z kawiarni. Jestem mega wkurzona! Jak zwykle się ona spóźnia! To jej jedyna wada! No i zapominalstwo. Wracam do domu. Gdy byłam już pod mieszkaniem, moim oczom ukazał się nikt inny jak.........Erick. Podchodzę do niego

- Erick! - szepnęłam i rozpłakałam się

- Emma! - Erick złapał mnie w ramiona i przytulił

- Przepraszam, Erick'u. Tak bardzo przepraszam - szeptam przez łzy

- Nie masz za co kocie. To ja przepraszam. Bez sensu na ciebie nakrzyczałem - mówi szczerze Erick

Nagle puszcza mnie.

- Chodź do domu - mówi oschle

- Co się dzieje? - pytam

- Paparazzi - mówi

Kiwam tylko głową. Wydobywam klucze z torebki i otwieram drzwi. Wchodzimy do domu, Erick zamyka drzwi na łucznik. Kładę torebkę na komodzie i ściągam szpilki.

- Chcesz coś do picia? - pytam Ericka

- Niee - odpowiada Erick

Wzruszam ramionami i wchodzę do sypialni. Przebieram się. Wychodzę, a Erick stoi w przedpokoju.

- Coś się stało? - pytam go

- Ubierz się wygodnie - mówi i uśmiecha się tajemniczo

- Okeeej - odpowiadam przeciągając samogłoskę

Wracam do sypialni. Wciągam na siebie jeansy i bluzkę z napisem: ' Niby nie ma ideałów, a jednak jestem ja'. Wychodzę z sypialni. Erick obserwuje mnie. W przedpokoju do lustra wiążę włosy w kucyk.

- Możemy iść - mówi Erick i wychodzi z mieszkania

- Chwila, chwila. Gdzie my idziemy?! - pytam

- Niespodzianka - uśmiecha się Erick

Przewracam oczami. Wychodzimy i zamykam drzwi. Idziemy przecznocę dalej i tam stoi jego samochód. Bentley. Erick otwiera mi drzwi i wsiadam. On siada za kierownicą i ruszamy...

Milion uczućOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz