#81

1.3K 71 12
                                    

Po urodzinach Jungkooka chłopcy wiedzieli, że spaliśmy ze sobą. co oczywiście nie obyło się bez ich nieśmiesznych docinek w stylu: "Nie spóźnia ci się okres", "Jungkook ja nie chcę być wujkiem", "Na pewno nie jesteś w ciąży?". Cały ten czas mieliśmy próby i wygłupialiśmy się, po jakimś czasie w końcu chłopcy dali sobie spokój z żartami i zachowywali się normalnie. Znaczy tak ja na bandę tych debili przystało. Gdybym powiedziała, że byli normalni to obraziłabym każdego na planecie, bo takich osób jak oni nie można nazwać normalnymi. To są po prosu kosmici, którzy przybyli na naszą planetę, aby ją zniszczyć i rozkochać w sobie każdą dziewczynę jaka tylko istnieje. Później zabrać je na swój statek i zgwałcić po kilka razy.


To musi być ich cele, chodź wydaje mi się, że Jungkook się zbuntował. Mam nadzieje, że jego bunt nie będzie tylko chwilowy i nie zgwałci nikogo i porwie na swoją planetę idiotów. Boże, Amber skąd ty masz takie tępe pomysły? Za dużo czasu spędzam z V i to są tego skutki. Ten kosmita zaraził mnie chorobą głupoty i idiotyzmu. Ostatnie niecałe 2 miesiące, które zostały do moich urodzin  minęły mi bardzo szybko, dużo pracowałam z chłopakami nad nową choreografią. Jutro czyli 19 listopada są moje urodziny. Dziś mieliśmy wolny dzień od zajęć. Chłopaki siedzieli pewnie u siebie w dormie i spali, a ja siedziałam w swoim mieszkaniu w salonie, a obok mnie leżał Oppa. Głowę położył na moich kolanach i bawił się moją koszulką podwijając ją do góry i masując mój brzuch, jednak nagle podniósł się i usiadł na przeciwko mnie.

-Mam dla ciebie prezent niespodziankę. Jedziemy na 5 dni do Pusan.

-Po co?- zapytałam

-Nie ważne, po prostu pakuj się, bo za 3 godziny jedziemy.- kiedy skończył pociągnął mnie za rękę do pokoju. Wyciągnął największą walizkę.- Pomogę ci się pakować.

-A ty jesteś już gotowy?- zapytałam

-Tak, wcześniej to zaplanowałem. Co mogę spakować?

-Nic, po prostu siedź i nie ruszaj się. Sama wszystko zrobię.

Zaczęłam wyciągać z szaf ubrania, które będą mi potrzebne. Po jakiś 2 godzinach byłam gotowa. Oppa zniósł moją walizkę do holu i wyszedł z nią, skierował się do swojego mieszkania. Zabrał z niego swoje rzeczy i mogliśmy już jechać. Zjechaliśmy na parking i wsiedliśmy do auta chłopaków. Kookie już ponad miesiąc ma prawko, oczywiście jak to mój kochany pilny uczeń zdał je za pierwszym razem. Usiadłam na miejscu pasażera, a Jungkook w tym czasie pakował nasze walizki. Po chwili już siedział obok mnie. 5 minut później ruszyliśmy w stronę Pusan. Jungkook pierwszy raz jechał ze mną autem. Jedną rękę trzymał na kierownicy, a drugą złapał moją dłoń i trzymał ją. Co jakiś czas całując ją. Po 5 godzinach dojechaliśmy do miasta.

Jungkook przyjechał do wielkiego hotelu, którego właścicielką była moja mama. Wysiedliśmy z auta i udaliśmy się do recepcji. Gdy załatwiliśmy wszystkie formalności mogliśmy udać się do naszego pokoju. Mieliśmy je na najwyższym piętrze. Jungkook zostawił mnie w pokoju i poszedł po nasze bagaże. Po paru minutach był już z powrotem. Zaczęłam się rozpakowywać. Okazało się, że mam wiele ubrań, których nie brałam. To pewnie sprawka mojego chłopaka, ale jak on je schował do walizki? Było już po 20 więc postanowiliśmy przejść się po plaży. Spacerowaliśmy po piasku trzymając się za ręce. Chcieliśmy zobaczyć zachód słońca, ale się spóźniliśmy. Stwierdziliśmy, że jesteśmy zmęczeni i wróciliśmy do hotelu.

-Kotku przebierz się, bo czeka cię następna niespodzianka.- zaczął

-Co mam założyć?

-To co chcesz, zawsze ładnie wyglądasz.

Wstałam i podeszłam do szafy, wybrałam ciuchy, poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i założyłam:

Wstałam i podeszłam do szafy, wybrałam ciuchy, poszłam do łazienki, wzięłam prysznic i założyłam:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Następnie wyszłam z łazienki i zobaczyłam, że przed drzwiami czeka Jungkook. Miała na sobie lekko poprzecierane spodnie, koszule oraz czarną bluzę.

-Gotowa?- zapytał podchodząc do mnie i całując w policzek

-Tak, możemy iść.

-Jasne.

Poszliśmy do auta i Jungkook skierował się w nieznane mi miejsce. Okazała się to restauracja na plaży. Wyszliśmy z auta, a ja wpatrywałam się z zachwytem w ten wspaniały widok.

-Możemy wejść?- zapytał Jeon podchodząc do mnie

-Tak, pewnie.

Weszliśmy do restauracji, tam Jungkook zamówił nam jedzenie. I zaczęliśmy je jeść.

-Może chcesz wina, ja nie mogę pić, bo prowadzę, ale ty możesz?- zapytał chłopak

-Nie ja też nie chcę pić, jutro możemy.- odparłam

Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz