Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]

#139

Kiedy rano się obudziłam moje oczy były czerwone od płaczu i spuchnięte. Szybko spojrzałam na moje ręce, na palcu nie miałam pierścionka. Czyli to nie był tylko zwykły koszmar, naprawdę zerwałam z Jungkookiem.

Jungkook Pov.

Zajebiście, kiedy tylko Amber oddała mi pierścionek myślałem, że moje życie runęło. Nie zdaje sobie sprawy jak trudno mi się żyło w przeszłości. Nie miałem za wielu kolegów, bo nie chciałem, żeby poznali co naprawdę dzieje się w moim życiu. Firma mojego taty upadła i nie mieliśmy środków do życia.

Mama wtedy nie pracowała, a Ha Sa mieszkał przed długi czas u dziadków, którzy też ledwo co wiązali koniec z końcem. Ja musiałem zostań z rodzicami. Tato szukał jakiejkolwiek pracy, ale nikt nie chciał przyjąć właściciele dopiero co upadłej firmy.

Większość bała się, że coś podobnego mogło stać się z ich firmami. Mama również nie znalazła dobrej pracy. Pracowała jako sprzątaczka i zarabiała marne grosze. Chodź miałem wtedy dopiero 14 lat zdawałem sobie ze wszystkiego sprawę.

Bolało mnie, że nie mogę w żaden sposób pomóc rodzicom. Wiedziałem, że udają, że wszystko jest dobrze i nie muszę się niczym martwić, jednak wiedziałem swoje. Musieliśmy wyprowadzić się z naszego domu i przeprowadziliśmy się w najgorszą dzielnicę Busan. Tak nawet bali się wchodzić policjanci. Nie przyjaźniłem się z nikim, bo nie chciałem, żeby ktoś odkrył prawdę o tym gdzie mieszkam.

Wiedziałem, że i tak wszyscy już wiedzą, że firma upadła, a my mamy problemy finansowe. W tym samym czasie byłem jeszcze przygnębiony po ucieczce Minzy. Wpadłem na pomysł jak szybko i przede wszystkim dużo zarobić. Zająłem się sprzedawaniem narkotyków.

Prawda, że szybko i łatwo było to sprzedać, ale w pewnym momencie coś nie poszło dobrze i miałem wiele problemów. Kiedy towar przestał się sprzedawać ludzie, dla których pracowałem zaczęli mi grozić i chcieli mnie zabić. Jeden z moich kolegów, jeśli mogę go tak nazwać zgłosił moją sprawę na policję. Bałem się niesamowicie, że będę miał problemy, ale wtedy jeden z policjantów pan Park zajął się moją sprawą. Pomógł mi ze wszystkim i poznałem jego syna.

Z Jiminem od razu złapaliśmy dobry kontakt i zakolegowaliśmy się. Tylko on wiedział o mojej przeszłości, wtedy postanowiliśmy złożyć przysięgę, że nikt nie dowie się o niczym. Ale jednak nie wiem jakim cudem to właśnie Amber musiała się o tym dowiedzieć.

Jeśli Jimin ani tym bardziej jego ojciec nic nie mówili, to w takim razie kto? Komu tak bardzo zależało, żeby mnie zniszczyć i odebrać mi Amber?

Wracając do mojego życia, po wszystkim wyszedłem na prostą.

Tato zaczął pracować w "Samsungu", a brat wrócił do nas. Dom, który sprzedaliśmy ponownie go odzyskaliśmy i wszystko dobrze się układało. Aż do teraz. To nie tak, że nie ufam Amber, ale bałem się, że nie będzie chciała mnie znać.

Jak córka właściciela potężnego BigHit może umawiać się z byłem handlarzem narkotyków? Ufam jej, ale bałem się. Tak cholernie się bałem o to, że nie zaakceptuje tego. Kocham ją i nie chcę jej stracić. Muszę jak najszybciej znaleźć sposób na odzyskanie jej.