#161

719 42 3
                                    

-Co cię tak bawi?- zapytał siadając obok mnie

-Masz romans.- odparłam poważnie

-Niby z kim, Amber ja nic nie zrobiłem.- zaczął się bronić

-Masz romans ze mną.- zaśmiałam się

-Co?- spytał nie rozumiejąc niczego

-Jestem brzydsza w realu niż na zdjęciu, bo widziałam komentarze pod zdjęciami z dziś. Wiele osób sądzi, że osoba całująca się z tobą jest ładniejsza ode mnie.

-I mają rację.

-Co?- zapytałam zła

-Nic takiego.- odparł kładąc się obok mnie i przytulając

-Spadaj.- odparłam zabierając jego ręce z moich bioder

-Kochanie przecież żartowałem. Nikt nie jest ładniejszy od ciebie.- odparł podnosząc się do siadu

-Tak oczywiście.- odparłam ironicznie i odwróciłam się do niego plecami

Chłopak złapał mnie za ręce i odwrócił w swoją stronę. Byłam zdziwiona jego zachowaniem, ale zaraz spoważniałam.

-Puść mnie, chcę spać.- powiedziałam spokojnie z powagą w głosie

-Nie.- odparł krótko i usiadł na mnie okrakiem

-Jeon...- zaczęłam

Chłopak przerwał mi w połowie zdania łącząc nasze usta. Jak można sprzeciwić się takiej osobie jak on? Oplotłam swoje ręce wokół jego karku i przycisnęłam do sobie jeszcze bliżej. Kookie przejechał rękom po moim udzie, a następnie skierował ją na mój policzek łapiąc go w dłoń. Po chwili odsunął się i usiadł obok po turecku uśmiechnięty.

-Mówiłem, że nie będziesz na mnie zła. Przecież wiesz, że cie kocham.- powiedział kładąc się obok mnie

-A czy ja mówiłam, że ci wybaczyłam?- zapytałam

-A nie?

-Nie.

-Kotku...- zaczął chcąc się do mnie przytulić

-Jungkook nie.- odparłam zabierając jego ręce

-Co się stało takiego?

-Nic, po prostu nie chcę, żebyś mnie teraz przytulał. Źle się trochę czuję.

-Jak wolisz. Dobranoc.

-Dobranoc.

Kiedy już zasypiałam poczułam ręce chłopaka na mojej talii, nie chciałam już na to reagować, bo wiedziałam, że z nim nie wygram. Nawet jak zasnę to i tak będzie mnie przytulał więc pozostawiłam wszystko tak jak było.

Następnego dnia obudził mnie Jungkook całujący mnie po szyi.

-Kotku trzeba wstawać.- szepnął cicho

-Nie chcę, źle się czuję.- wymamrotałam

Jeon położył rękę na moim czole i widziałam, że się zmartwił.

-Masz gorączkę. Coś jeszcze ci jest?

-Nie, tylko mi gorąco.

-Poczekasz tutaj, a ja pójdę po jakieś leki.- powiedział ubierając spodnie i inną koszulkę

-Guk nie zostawiaj mnie samej. Potrzebuję...

-Co potrzebujesz?- zapytał

Nagle film mi się urwał, nic więcej nie pamiętam.

Jungkook Pov.

Kiedy rano rozmawiałem z Amber czuła się źle i miała gorączkę.

-Co potrzebujesz?- zapytałem

-Ciebie- odparła przybliżając się i całując

Chciałem pójść po jakieś leki, ale nie, bo dziewczyna zaczęła mnie całować i nie mogła się uspokoić.

-Amber poczekaj chwilę, zaraz wrócę. Dobrze?- zapytałem, kiedy dziewczyna się odsunęła

-Nie, ja nie wytrzymam tak długo bez ciebie.

I nagle upadła na łóżku. Szybko pochyliłem się nad nią, żeby sprawdzić czy wszystko z nią dobrze, ale to była jej pułapka. Złapała za moją koszulkę i przyciągnęła do siebie. Tracąc równowagę upadłem na łóżko, a ona korzystając z tego usiadła na mnie okrakiem i zaczęła całować przesuwając moją koszulkę do góry. Zachowywała się zupełnie inaczej. Może dlatego, że była chora? Albo miała aż taką chcicę?

Sam teraz nie wiem, ale nie mogę pozwolić jej na nic więcej, bo jeszcze coś jej się stanie. Kochanie gdybyś nie była chora to zrobiłbym wszystko co tylko chcesz, ale teraz nie możemy na nic sobie pozwolić. Powiedziałem sam do siebie. Szybko złapałem ją za nadgarstki i przewróciłem. Dziewczyna chwilę patrzyła na mnie zdziwiona i zła, a z jej oczu wychodziły pioruny i chciała mnie nimi zabić, ale po chwili zasnęła. Jak najszybciej przykryłem ją i wyszedłem z pokoju idąc do apteki, która była przy recepcji po leki. Kiedy wróciłem dziewczyna siedziała na łóżku i oglądała telewizję.

-A ty gdzie byłeś? Kiedy się obudziłam to ciebie już nie było.- powiedziała

Boże, czy ona na serio nic nie pamięta.

-Już dobrze się czujesz?- zapytałam

-Tak, co niby miało mi być?- odparła zdziwiona

-Nic, dosłownie nic nie pamiętasz?- pytałem zdziwiony

-Nie, co się niby stało, przecież spałam.

-Prawie mnie zgwałciłaś, miałaś taką chcicę, że nie kontrolowałaś się. Jeśli chcesz to możemy teraz zaspokoić twoje zachcianki.- odparłem

-Jaka chcica? Spałam, o czym ty mówisz.

-Nie wierzę, że nie pamiętasz tego.

Amber Pov.

O co chodzi Jungkookowi? Jaka chcica? Przecież ja cały czas spałam, chyba. Nie to nie możliwe, żebym niczego nie pamiętała. Chociaż chwila, co i się przypomina. Źle się czułam i Jungkook miał iść po leki i co było dalej? W tej chwili już nic nie pamiętałam. Chyba go pocałowałam i... Boże on ma rację jak ja się zachowałam. Kiedy wszystko mi się przypomniało zrobiłam ogromne oczy trochę ze strachu trochę z zażenowania sobą. Co ja zrobiłam?

-Już pamiętasz?- zapytał patrząc na mnie

-Jungkook, ja ciebie tak przepraszam. Nic nie pamiętałam.- odparłam smutna

-Nie masz za co. Rozumiem i w sumie gdybyś nie była wtedy chora to kto wie jak by się wszystko potoczyło.- odparł, a ja wzięłam poduszkę do ręki i uderzyłam ją w niego- Za co to?!- zapytał

-Tak o cię uderzyłam.- odparłam

-Już wszystko z tobą dobrze?

-Tak, jestem zdrowa jak ryba. Dziękuję, że poszedłeś po te leki.

-Bałem się o ciebie. Ale jeszcze tak zdeterminowanej cię nie widziałem, jak dziś.- powiedział

-Chciałbyś żebym była bardziej zdeterminowana?

-Tak, jesteś wtedy taka urocza.

-Postaram się Guk.- odparłam


Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz