-Tak się składa, że nie mam nikogo.
-To świetnie.
Przy tym chłopaku mogłam zapomnieć o wszystkich złych sprawach. Zajęcia minęły mi bardzo szybko. Miło było popracować z dawnym partnerem. Zapomniałam już ile radości daje taniec.
Kolejne cztery dni były spokojne, nie rozmawiałam z przyjaciółkami, ale chyba rozumiały, że nie mam na to ochoty przed moim wyjazdem. Jungkook dzwonił do mnie po kilka razy dziennie, ale nie odbierałam. BTS i Kai też dzwonili do mnie, ale również nie odbierałam.
Ojciec dzwonił do mnie tylko raz. Powiedziałam mu, że jestem w Polsce i nie wiem dokładnie, kiedy wrócę. Gdy pytał się dlaczego wyjechałam nic mu nie odpowiedziałam.
Dziś już mija piąty dzień mojego pobytu w Polsce. Po zajęciach zaprosiłam Krystiana do mojego domu. Siedzieliśmy na sofie i oglądaliśmy film śmiejąc się jak dzieci. Krystian nie zadawał żadnych pytań związanych z Jungkookiem i moim pobytem tutaj. Chyba przeczuł, że nie chcę na ten temat rozmawiać, ale jednak się pomyliłam.
-Amber czemu jesteś sama?- zapytał
-W jakim sensie?
-Nie ma z tobą Jungkooka, dlaczego?- dopytuje z troską, może zmartwieniem
-Możemy nie rozmawiać o tym, nie chcę się z tego tłumaczyć.
-Przepraszam, ale pokłóciłaś się z nim?
-Można tak powiedzieć.- odparłam z lekkim uśmiechem, aby nie martwił się o mnie
-Muszę ci coś powiedzieć, może to coś zmieni.
-Co takiego?- zapytałam zdziwiona
-Podobasz mi się już od dłuższego czasu, ale nie powiedziałem ci tego wcześniej.- byłam zszokowana jego słowami
-Krystian, ja nie wiem co mam ci powiedzieć, lubię cię, ale to Jungkooka kocham. Przepraszam.
-To ja powinienem cię przeprosić, nie powinienem tego mówić. Może ja już pójdę.- odparł zmieszany i smutny tym, że go odrzuciłam
Wstałam z chłopakiem, żeby go odprowadzić. Kiedy otworzyłam drzwi zauważyłam idącego w naszą stronę Jungkooka. Co ja mówię, on nie szedł, on biegł. I widać, że był zły, a nawet wściekły.
-Miło było. Cześć Amber.- powiedział kolega uśmiechając się i przytulając mnie na pożegnanie
-Do jutra.- odparłam
Chłopak poszedł w stronę wyjścia, a ja szybko chciałam zamknąć drzwi, ale Jungkook mi to uniemożliwi. Złapał za drzwi i trzymał je, tak żebym nie dała rady ich zamknąć.
-Miałem rację!- krzyknął
-O co ci chodzi?
-Co on tu robił?!- dalej krzyczał
-Przyszedł mnie odwiedzić. Zaprosiłam go do siebie, oglądaliśmy film.
-I przy okazji przespałaś się z nim!- tymi słowami przegiął
-Tego już za wiele, wynoś się! Nie przespałam się z nim!- krzyknęłam
-To czemu nie odbierałaś ode mnie!
-Wynoś się! Nie muszę ci nic tłumaczyć!
-Musisz, bo się o ciebie martwię!
-Nie ufasz mi!- odparłam
-Ufam!
-Za to ja nie ufam tobie!- krzyknęłam do moich oczu napłynęły łzy i spoliczkowałam go
Chłopak był w szoku, złapał się za piekące miejsce. W jego oczach nie było troski, ale złość. Złapał mnie za nadgarstki i wciągnął do mieszkania. Rzucił na sofę i usiadł na mnie okrakiem ściskając moje ręce i kładąc je nad moją głową.
-Czemu mi nie ufasz!?- zapytał
-Zejdź ze mnie!- krzyczałam i próbowałam się wydostać
-Czemu!?
-Jak mogę zaufać osobie, która mi nie ufa?- zapytałam, chłopak poluźnił uścisk i usiadł obok mnie, podniosłam się do siadu
-Ufam ci.
-Nie! Wiem, że nie powiedziałeś mi wszystkiego o sobie. Ja mówiłam ci wszystko!
-Czego ci nie powiedziałem?!
-Że sprzedawałeś narkotyki!
-Skąd o tym wiesz?!- był przerażony moimi słowami
-Wiem o tyle! Dlaczego? Dlaczego mi nie powiedziałeś?!
-Jimin ci powiedział? Zajebię go!
-Nie! Wiem to od kogoś innego!
-Kogo?!
-Po prostu wiem, a teraz wyjdź stąd zanim zadzwonię na policję.
-Daj mi wszystko wyjaśnić. Nie znasz całej historii.
-Znam. A teraz wyjdź.
Chłopak powoli wstał i skierował się do drzwi. Ja poszłam na piętro i weszłam do swojego pokoju. Udałam się na balkon.
Stanęłam przy barierce i patrzyłam jak Jungkook miał wyjść z posesji. Właśnie miał wyjść. Wyszedł z domu, ale stanął na wprost mnie na trawniku.
-Co tu jeszcze robisz!- krzyknęłam, próbując nie płakać
-Dlaczego on był u ciebie?
-Kto? Krystian? To kolega, spędziłam z nim tylko czas, oglądaliśmy film! I właśnie tak mi ufasz?!
-Ufam ci, ale jemu nie!
-Czemu nie powiedziałeś mi o twojej przeszłości?
-A chciałabyś być ze mną, gdybyś o wszystkim wiedziała?
-Tak, bo cię kochałam idioto!
-Kochałaś?!
-Tak, nie wiem, czy dalej coś do ciebie czuję. Zachowujesz się inaczej niż jak cię poznałam. Zakochałam się w dawnym tobie!
-Amber, kochanie ja jestem dalej tym samym Jungkookiem, którego poznałaś i pokochałaś!
-Nie mów już do mnie kochanie!
Weszłam do pokoju, a z dworu dalej słyszałam krzyki i nawoływania Jungkooka. Nie chciałam rozmawiać z Jungkookiem przez balkon więc postanowiłam zejść do niego. Będąc już przed domem podeszłam do chłopaka.
-Jestem tym samym chłopakiem co zawsze.- powiedział łapiąc mnie za ręce
-Nie dotykaj mnie!- krzyknęłam i wyrwałam dłonie
-Przeprasza.- powiedział szeptem
-Pamiętasz jak straciłeś pamięć już wtedy stałeś się inny. Nie będziesz osobą, którą pokochałam.
-Skarbie...
-Przestań! Jungkook powinniśmy zerwać.
-Co ci ten gówniarz powiedział?
-Nic, to jest moja decyzja.
-Kłamiesz, co ci powiedział?!
-Przestań, Jungkook ja już cię nie kocham!
-Kochasz, a ja ciebie.
-Nie, nie chcę cię widzieć.- powiedziałam i ściągnęłam z palca pierścionek zaręczynowy, oddałam mu go
-Po co mi on?- zapytał zdziwiony
-Nie chcę go widzieć.
Weszłam do domu i pobiegłam do pokoju. Położyłam się na łóżku i zaczęłam płakać.
CZYTASZ
Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]
FanfictionCzytając to pamiętaj, że jest to moja pierwsza opowieść i mogą pojawiać się błędy.... Młoda dziewczyn jest córką właściciela wytwórni muzycznej. Dziewczyna zostaje choreografem jednego z zespołów. Co może się stać jeśli jeden z członków zespołu zako...