#103

892 67 4
                                    

Eric Pov.

Gdy wczoraj Amber powiedziałam mi wszystko co czuje zrobiło mi się jej szkoda. Taka śliczna dziewczyna jak ona nie zasługuje na takie traktowanie i to przez osobę, którą kocha. Podczas drogi do studia filmowego zadzwoniłem do Jungkooka.

-Halo?

-Jungkook? Z tej strony Eric, asystent Amber.

-Wiem kim jesteś, po co dzwonisz?

-Czemu ranisz Amber?

-Ja ją ranię? To raczej ona mnie.

-Niby czemu?

-Spędza tyle czasu z tobą.

-Jestem jej asystentem. To raczej logiczne, że muszę być obok niej. Słuchaj, ona myśli, że chcesz z nią zerwać.

-Nigdy bym czegoś takiego nie zrobił, czemu tak myśli?

-Wiesz, dałeś jej sporo powodów do takiego myślenia.

-Dlaczego właściwie mi o tym mówisz?

-Chcę dla niej jak najlepiej. Muszę o to dbać. Wczoraj tak się upiła, że całą noc płakała.

-Czemu?

-Bo cię kocha i nie chce stracić.

Po tych słowach rozłączyłem się, bo dojechałem na miejsce. Rozmowa z producentem była udana. Trochę zdziwił się dlaczego nie ma Amber, ale wmówiłem mu, że jest chora i było wszystko dobrze.

Amber Pov.

Erica dość długo nie było. Może minęły 3 godziny. Zobaczyłam, że Jungkook dzwonił do mnie i pisał SMS-y, myślałam, że chce ze mną zerwać więc nie odbierałam od niego, ani nie odpisywałam. Zablokowałam też jego numer. Szczerze coraz bardziej wydaje mi się, że on chce się rozstać. Eric wrócił po jakimś czasie i przyniósł mi tabletki na ból głowy.

-Jak tam na spotkaniu?

-Spoko, wszystko załatwione. Trzymaj tabletki na ból głowy.

-Dzięki.- wzięłam i zażyłam jedną

-A u ciebie coś ciekawego się wydarzył?

-Jungkook do mnie dzwonił, ale zablokowałam jego numer.

-Czemu, może to coś ważnego?

-Wolę, żeby zerwał ze mną osobiście, a nie przez telefon.

-Skąd masz pewność, że chce zerwać.

-A co niby innego.

Chłopak jednak mi nie odpowiedział, bo zadzwonił jego telefon. Odebrał.

-Halo?.. Tak jest obok mnie.... zaraz ją dam do telefonu.

-Kto to?- zapytałam szeptem

-Jungkook.- odparł i podał mi telefon

Zanim Jungkook cokolwiek powiedział rozłączyłam się i oddałam telefon asystencie.

-Czemu się rozłączyłaś?- zapytał

-Nie chcę z nim rozmawiać.

-To co chcesz teraz porobić?

-Głowa przestała mnie boleć to możemy iść pozwiedzać.

Ostatnie dni pobytu w Makau były udane. Kupiłam kilka pamiątek, a z Eric'iem spędziłam miło czas, dowiedziałam się, że ma dziewczynę, której planuje się oświadczyć. To takie urocze. Właśnie wracaliśmy samolotem do Korei. Eric zawiózł mnie do domu. Weszłam do mieszkania, wszędzie było ciemno, ale świeczki były zapalone. Były ułożone w ścieżkę, podążałam wzdłuż nich. Prowadziły do salonu, gdzie stał Jungkook. Trzymał w ręce róże.

-Przepraszam skarbie.- zaczął i podszedł do mnie

Nic nie odpowiedziałam, tylko patrzyłam na niego zdziwiona.

-Przepraszam, że nie spędziłem z tobą wystarczająco wiele czasu, że nie powiedziałem ci, że mam wolne i myślałaś, że chcę z tobą zerwać. Za wszystko to przepraszam.

Stałam dalej nic nie mówiąc i tylko patrzyłam na niego. Nie wiedziałam, czy powinnam zacząć płakać czy raczej uderzyć go. Byłam szczęśliwa, że nie chce ze mną zerwać, ale bolało mnie, że jego zdaniem słowo "przepraszam" jest w stanie wszystko zmienić.

-Amber proszę powiedź coś?- odezwał się Jungkook

-Co chcesz ode mnie usłyszeć? Że wszystko jest w porządku? Że wszystko będzie dobrze? Nie zdajesz sobie sprawy z tego jak ja się czułam. Nie wiesz, jak się bałam, że ze mną zerwiesz. Nie mogę powiedzieć ci, że wybaczę ci to wszystko. Nie teraz.- odparłam, odwróciłam się do niego tyłem i skierowałam się w stronę schodów, jednak nie dotarłam tam, bo chłopak złapał mnie za rękę i odwrócił gwałtownie w swoja stronę

-Amber.

-Puść mnie!- krzyknęłam wyrywając rękę

-Amber.

-Rozumiesz puść mnie!- dalej krzyczałam

Chłopak puścił moją rękę, a ja szybko pobiegłam po schodach do pokoju. Zadzwoniłam do Erica, żeby przyjechał po mnie. Spakowałam kilka swoich ubrań i zeszłam na parter. Zabrałam jeszcze kurtkę i buty i mogłam wychodzić.

-Gdzie idziesz?- zapytał smutnym głosem Jungkook

-Nie powinno cie to obchodzić.- odparłam szorstko

-Ale obchodzi, bo jestem twoim chłopakiem.

-Do kolegi.

-A kiedy wrócisz?

-Może w ogóle, nie wiem.- odparłam i wyszłam z mieszkania

Zjechałam windą na parter, przed budynkiem stało auto Erica, weszłam do niego.

-Co się stało?- zapytał

-Później ci powiem, mogę przenocować u ciebie?- zapytałam

-Jasne, raczej moja dziewczyna nie będzie miała nic przeciwko.

-Kiedy planujesz się jej oświadczyć?

-Dziś.

-Przepraszam, jeśli będę przeszkadzać to mogę pojechać gdzieś indziej.

-Nie, spokojnie. Wszystko będzie dobrze.

-Dziękuję, że pomagasz mi.

-Jak już mówiłem to moja praca.

-Nie prawda, teraz pomagasz mi jako przyjaciel, a nie asystent. Twoja praca kończy się gdy jesteśmy poza biurem czy jakimiś delegacjami.

-Opowiesz mi co się stało?

-Tak.

Opowiedziałam całą historię. Gdy dojechaliśmy na miejsce Eric wziął moje rzeczy i weszliśmy do budynku. Mieszkał w bardzo ładnym bloku. Zaprowadził mnie na 16 piętro i otworzył drzwi. W środku przywitała nas jego dziewczyna.

-Skarbie już wróciłem.- powiedział i wszedł ze mną do środka

-Nareszcie, kto to?- zapytała się dziewczyna

-Cześć, jestem Amber.- przywitała się

-Cześć, ty jesteś jego szefową?

-W przyszłości.

-Czemu masz tak spuchnięte i czerwone oczy? Płakałaś?

-Tak.- odparłam cicho

-Co się stało?- zapytała przytulając mnie, bardzo miła osoba

-Pokłóciła się z chłopakiem.- odparł za mnie Eric

-Przykro mi, ale niczym się nie martw.

-Może zostać u nas na jakiś czas?- zapytał asystent

-Pewnie, miło będzie gościć kogoś.

Jessi zaprowadziła mnie do pokoju dla gości. Nie chciałam im przeszkadzać w kolacji więc zostałam w pokoju. Dopiero późnij wyszłam z pokoju i poszłam do salonu, gdzie zobaczyłam ich jak chłopak oświadcza się. To było tak wzruszające, Jessi zaczęła płakać i oczywiście zgodziła się. Pogratulowałam im i poszłam do pokoju. Wzięłam prysznic i położyłam się spać. Następnego dnia obudził mnie telefon.

Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz