-Nie poświęcisz mi nawet minutki?- zapytał odwracając mnie do siebie przodem
-Nie mam nawet minuty do stracenia.- stwierdziłam
-Kochanie.- szepnął mi do ucha
-Jungkook daj mi spokój.
-Ale ja chcę żebyś na mnie spojrzała.
Podniosłam wzrok na niego, a chłopak wpił się w moje usta. Długo jednak moje oczy nie było otwarte, bo zamknęłam je, żeby móc rozkoszować się tą chwilą. Oplotłam swoje ręce wokół jego szyi, a chłopak złapał mnie w talii i podniósł do góry. Skierował się w stronę sofy. Położył mnie delikatnie na niej i sam zawisł nade mną składając pocałunki na mich policzkach i ustach. Jednak w porę się opamiętałam i szybko podniosłam.
-Co się stało?- zapytał siadając na sofie
-Guk muszę dalej pracować, nie mam czasu.
-Skarbie, nie masz dla mnie nawet 5 minut?
-Mówiłam już, że nie mam nawet minuty.
-Kiedy kończysz?
-Nie wiem.
-A tak na serio?
-Mówię, że nie wiem. Zadzwonię do ciebie, jak będę już kończyła.
-Dobrze.- podszedł do mnie i pocałował w policzek- Do zobaczenia kochanie.- powiedział wychodząc
-Cześć.- odparłam
Cały czas pracowałam coś pisałam i drukowałam. Jednak świat był przeciwko mnie, bo drukarka się zepsuła i musiałam iść do Erica, żeby mi wydrukował. Takie latanie z biura do asystenta i od niego do biura nie robi dobrze jeśli ma się wysokie buty. Pośliznęłam się i upadłam. Eric szybko do mnie podszedł i pomógł wstać.
-Wszystko dobrze panienko?- zapytał zmartwiony prowadząc mnie do mojego biura, położył mnie na sofie
-Tak, możesz przynieść mi lód na kostkę?- poprosiłam
-Jasne już lecę.
Chłopak wybiegł z biura, ściągnęłam szpilki i zaczęłam rozmasowywać kostkę, która mnie bolała. Po chwili chłopak przybiegł z lodem i trampkami. Jakim cudem idąc po lód przyniósł mi buty. To będzie teraz zagadką roku po prostu.
-Przyniosłem lód i trampki zamiast tych obcasów. Może pojedziemy do szpitala?
-Nie, nic mi nie jest. Zaraz opuchlizna powinna przejść. Możesz dalej wydrukować mi te papiery, o które prosiłam.
-Teraz nie jest ważna praca, ale pani zdrowie. Sądzę, że powinna pani wrócić do domu i odpocząć.
-Eric wydrukuj mi te papiery i możesz wtedy odwieść mnie do domu.
-Dobrze, już się robi.- chłopak szybko pobiegł drukować i za chwilę wrócił do mnie. Zabrał wszystkie dokumenty i poszedł do auta. Po chwili wrócił do mnie i pomógł wstać, założyłam trampki i z pomocą asystenta doszłam do auta. Kiedy wyjechaliśmy była 16, czyli godzina korków w mieście.
Mimo, że do domu miałam 10 minut jechaliśmy przynajmniej godzinę jak nie więcej. Gdy dojechaliśmy do budynku asystent pomógł mi wyjść z auta i powoli kulejąc trochę na tę nogę doszłam sama do mieszkania, oczywiście chłopak cały czas szedł obok mnie żebym na pewno doszła i nic sobie nie zrobiła. weszliśmy do mieszkania. Eric odłożył papier na stolik w salonie i poszedł przynieść mi maści na nogę i lód.
-Eric możesz już iść, poradzę sobie.- powiedziałam, nie chciałam zawracać mu głowy, też ma swoje życie i pewnie chciałby wrócić do swojej narzeczonej
-A gdzie jest Jungkook, nie zostawię cię samej.- odparł siadając obok mnie
-Eric nie przejmuj się mną. Możesz już wracać, nie chcę cię tu trzymać.
-Nie ma sprawy panienko, Jessi i tak nie ma jeszcze w domu więc mogę zostać. Ponadto nie chcę się martwić czy na pewno wszystko dobrze z pani nogą.
-Eric jest ok, możesz już wracać, pewnie masz coś ważnego do zrobienia.
-Wyjdę, jeśli Jungkook przyjdzie.
-Dobrze w takim razie zadzwonię do niego.
Wybrałam numer Jeona. Na początku nie odebrał więc zadzwoniłam jeszcze raz, kolejne nic to jeszcze raz. Za 4 razem dopiero odezwał się.
-Tak kochanie?
-Guk kiedy wrócisz do domu?
-Za jakieś 2 godziny, jestem teraz u chłopaków, a co?
-Bo jestem już w domu i Eric powiedział, że zostanie ze mną aż nie wrócisz.
-W takim razie już idę.
Po tym nie wiem czy minęły nawet 3 minuty, bo Guk był już w mieszkaniu. Wszedł do salonu i gdy tylko mnie zobaczył był przerażony.
-Co ci się stało?- zapytał oglądając moją nogę
-Upadłam. To nic takiego.- uśmiechnęłam się sztucznie
-Jungkook będziesz tutaj z panienką?- wtrącił Eric
-Tak, oczywiście. Dzięki, że z nią byłeś.
-To nic wielkiego. W takim razie ja już pójdę do widzenia Amber. Zobaczymy się za tydzień.- powiedział i już wychodził
-Dziękuję Eric, do zobaczenia.
Gdy tylko chłopak wyszedł Jungkook mocno mnie przytulił.
-Czy ty zawsze musisz robić sobie krzywdę?- zapytał
CZYTASZ
Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]
FanfictionCzytając to pamiętaj, że jest to moja pierwsza opowieść i mogą pojawiać się błędy.... Młoda dziewczyn jest córką właściciela wytwórni muzycznej. Dziewczyna zostaje choreografem jednego z zespołów. Co może się stać jeśli jeden z członków zespołu zako...