#137

803 55 4
                                    

Kiedy już skończyłyśmy zwiedzać wróciłyśmy do hotelu. Dziewczyny nie odzywały się do mnie, a ja do nich. Atmosfera nie była za przyjemna. Jesteśmy tu dopiero 2 dzień, a ja już się z nimi pokłóciłam. Szczerze? Wyobrażałam sobie lepiej wakacje z przyjaciółkami. Może ja nie powinnam z nimi jechać? Zepsułam im szczęśliwe wakacje. Nie piłam, nie tańczyłam, nie bawiłam się i pokłóciłam się z nimi. Czy mogłam coś jeszcze zepsuć. No tak mogłam jeszcze zwymiotować na dywan, ale to już zrobiła Hyolyn. Dziękuję kochana.


Ze względu na mój brak dobrego samopoczucia postanowiłam polecieć do... Nie, nie do Korei. Pojadę do Polski. Popracuję w szkole, trochę potańczę, przy okazji pomogę. Odpocznę od wszystkich i wszystkiego co mnie otacza, stresuje i co kocham. Wrócę do Korei zrelaksowana i szczęśliwa. No chociaż mam taki plan, bo w jakim stopniu to się uda to ja już nie wiem. Zaczęłam pakować walizki, bo już zarezerwowałam lot na dziś, na osiemnastą. Kiedy już tak się pakowałam do pokoju weszła Krystal. Kurde, liczyłam, że nikogo nie spotkam i wylecę bez żadnych kolejnych kłótni.

-Amber idziesz z nami, bo idziemy na plaże do tego baru co... Co ty robisz?!- krzyknęła kiedy zboczyła, że się pakuję

-Jak widzisz Unnie pakuję się.- odparłam nie przerywając

-Widzę, ale dlaczego?- zamknęła mi walizkę i ją zabrała

-Oddaj ją!- krzyknęłam zdenerwowana

-Nie! Najpierw powiesz mi czemu się pakujesz.

-Wyjeżdżam.

-Gdzie?

-To nie jest ważne. Jutro rano już mnie nie będzie, a wy możecie bawić się w najlepsze.

-Amber, czemu jedziesz?

-Nie chcę wam przeszkadzać w zabawie, mam kilka problemów, które muszę przemyśleć na spokojnie. Więc postanowiłam wyjechać gdzieś, gdzie wyluzuję i odpocznę.

-Gdzie jedziesz?

-Nie powiem ci.

-W takim razie idę po CL i Hyolyn, im zawsze powiesz.- odparła i wybiegła w poszukiwaniu dziewczyn, a ja dalej pakowałam się

Po jakiejś chwili do pokoju weszła cała trójka, brakowało tylko Bory. CL podeszła do mnie i wyrwała mi ubrania, które miałam w ręce.

-Co robisz?!- krzyknęłam

-A ty?! Jeśli to przez nasze wcześniejsze zachowanie to przepraszamy, miałaś rację, że nie powinnyśmy się wtrącać, bo nie znamy sytuacji, ale nie możesz wyjechać.- powiedziała ChaeLin

-To nie wasza wina, po prostu chcę gdzieś pojechać. Nie czuję się dobrze na tych wakacjach w tym miejscu i chcę odpocząć gdzieś indziej. Muszę tez przemyśleć wiele spraw.- odparłam

-Gdzie jedziesz?- zapytała Hyolyn

-Nie powiem wam.

-Amber skąd możemy mieć pewność, że będziesz tam bezpieczna, po prostu nam powiedz.

-Nie. A teraz przepraszam, ale muszę się spakować.

-Dobra zrobimy to inaczej albo nam powiesz albo nigdzie nie jedziesz.- odparła stanowczo CL

-Dobra lecę do Polski, zadowolone? To teraz się pakuję.

Kiedy byłam już spakowana i dziewczyny dały mi nareszcie spokój pożegnałam się z nimi i pojechałam na lotnisko. Lot został jednak przesunięty na 18:30. A teraz właśnie była 17:30. Gdy już dojechałam na miejsce była za kwadrans osiemnasta. Weszłam do samolotu i zajęłam miejsce. To będzie bardzo długi lot. I właśnie tak było.

Dłużyło mi się niesamowicie. Ale nareszcie dolecieliśmy na miejsce. zadzwoniłam do pana Kima, żeby po mnie przyjechał. Oczywiście wcześniej nic nie wiedział, ale zgodził się na przywiezienie mnie do willi. Kiedy już przyjechał po mnie weszłam do samochodu i przywitałam się z nim.

-Cześć wujku.- powiedziałam

-Cześć, jesteś sama?- zapytał zdziwiony

-Tak, teraz jestem sama.

-Na ile przyjechałaś?

-Na jakiś tydzień, jeszcze nie jestem pewna.

-A gdzie BTS?- pytał dalej

-Zostali w domu.

-To jest nie podobne do chłopaków, na pewno chcieli tutaj przyjechać z tobą.

-Oni nie wiedzą, że tu jestem.- odparłam cicho

-Co?

-A nic, tak tylko myślę. Może zabierzesz mnie do domu?

-Już się robi, mam zostać z tobą, czy pojechać do siebie?

-Jak wolisz. Przyjedziesz po mnie jutro, jadę do cioci.

-Pewnie, będę o jedenastej.- odparł

Gdy dojechaliśmy do domu wujek pomógł mi zabrać walizkę do domu i pojechał do siebie.

Kiedy już się rozpakowałam poszłam spać. Obudziłam się następnego dnia. Szybko wstałam i poszłam do łazienki, przebrałam się w:

Gotowa zeszłam do kuchni, gdzie gosposia przygotowała już dla mnie śniadanie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gotowa zeszłam do kuchni, gdzie gosposia przygotowała już dla mnie śniadanie. Myślałam, że nie widziała, że już przyjechałam. Zjadłam i po chwili przyjechał po mnie pan Kim. Zawiózł mnie do szkoły. Przywitałam się z ciocią i powiedziałam jej, że będę prowadziła zajęcia przez tydzień. Zgodziła się więc poszłam do sali. Wchodząc spotkałam tam Krystiana.

-Część, co tu robisz?- zapytał zdziwiony witając się ze mną

-Hej, przyjechałam na trochę. A ty?

-Pracuję tutaj. Będziesz ze mną prowadziła zajęcia?

-Chyba tak, jeśli nie masz innej partnerki to pewnie.- odparłam


Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz