#146

749 58 15
                                    

Chciałam już udać się za nią, ale Jungkook zatrzymał mnie łapiąc za nadgarstek i pociągnął w kąt, gdzie nikogo nie było.

-Co chcesz?- zapytałam martwiąc się o dziewczynę

-Miło to tak patrzeć jak ktoś się całuje z innym?- zapytał zły

-Nie obchodzi mnie z kim się całujesz, ale nie zbliżaj się do dziewczyn z wytwórni. Nie masz prawa nawet ich tknąć, bo pożałujesz tego.- powiedziałam wściekła na chłopaka

-To mogę umówić się z Minzy.- na jej imię aż się wzdrygnęłam

-Rób co chcesz, nie obchodzi mnie to, bo nie jest z BigHit. Wybaczysz mi, ale muszę iść do Jung Hwy.

Zostawiłam go i poszłam do dziewczyny. Była bardzo roztrzęsiona. Usiadłam obok niej i przytuliłam.

-Nie martw się, już z nim gadałam. Nie zrobi czegoś takiego więcej.- powiedziałam

-Dzięki Amber. Nie jesteś zła?- spytała cicho i niepewnie

-Zła? Za co?

-Że mnie pocałował?

-Nie, z resztą ten fotograf to mój chłopak.

-Ty go właściwie kochasz?- spytała trochę jakby wkurzona za to, że nie jestem z Jungkookiem

Właśnie Amber czy ty go właściwie kochasz? Czy ja go kocham? Po zadanym pytaniu nie wiedziałam co powinnam odpowiedzieć. Może umówiłam się z nim tylko po to, żeby zapomnieć o resztkach uczuć do Jungkooka? Sama już nie jestem tego pewna.

-To kochasz go?- powtórzyła

-Ja, nie wiem.- odparłam smutna

-To może Jungkook był tym jedynym?

-Jeśli czujesz się już lepiej to dam ci chwilę spokoju.- odparłam szybko, aby nie drążyć dalej tego tematu

Wyszłam i poszłam do Jaya, przytuliłam się do niego od tyłu i pocałowałam w policzek.

-Co się stało, gdzie dziewczyna i wszystko dobrze?- zapytał

-Była w szoku przez Jungkooka, ale już jej lepiej.

-Ale ja się pytałem czy z tobą wszystko w porządku?

-Tak, czemu miałoby nie być?- spytałam zaskoczona

-Nie wiem, tak tylko pytam.

Kiedy skończyły się zdjęcia razem z Ericiem pojechaliśmy do hotelu, a później byliśmy w drodze do domu. Gdzieś o 21 byliśmy na miejscu. Jay musiał jeszcze zostać w Daegu więc pożegnałam się z nim wcześniej i wróciłam do Seulu.

Przyjechałam do domu i od razu poszłam się wykąpać, a później spać. Obudziła mnie gosposia, bo przyniosła mi śniadanie. Zjadłam i poszłam wziąć prysznic i przebrałam się:

Już gotowa zeszłam do holu i spotkałam tam Erica idącego w moim kierunku

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Już gotowa zeszłam do holu i spotkałam tam Erica idącego w moim kierunku. Pojechaliśmy do wytwórni. Pierwsze co zrobiłam to pójście do biura. Znalazłam tak bukiet kwiatów. Pewnie są one od Jaya. Włożyłam je do wazonu i postawiłam na biurku. Później poszłam na spotkanie z szefem. Weszłam do jego gabinetu.

-Dzień dobry szefie.- przywitałam się

-Cześć Amber, jak było wczoraj?

-Dobrze, zdjęcia wyszły wspaniale. Wszystko było udane.

-To wspaniale, słyszałem od Erica, że masz chłopaka.

-Tak, to ten fotograf, Jay. Jest bardzo miły.- odparłam

-I tak wolałem Jungkooka.- stwierdził poważnie

-Tato nie wrócę do niego.

-W takim razie możesz już iść.

-Dobrze. Jasne.- mruknęłam cicho

Poszłam do swojego biura i usiadłam na sofie. Zachowanie Jungkooka było wczoraj niedopuszczalne. Jak mógł pocałować Jung Hwę. Tutaj już nawet nie chodzi o moje uczucia, ale o jego zachowanie wobec dziewczyny. Wstałam i wezwałam go do swojego gabinetu. Czekałam 10 minut i nic, 20 też nic, 40 zero.

Kiedy już minęła godzina, a on dalej nie przychodził postanowiłam sama po niego pójść. Najpierw weszłam do sali gdzie powinien mieć sam zajęcia, jednak nie było go w niej. Postanowiłam pójść do sali BTS, może tam będzie. Otworzyłam drzwi z wielkim hukiem i weszłam do środka. Byli tam wszyscy, akurat się przebierali.

-Amber..- zaczął Jimin

-Czy wy jesteście głusi! Wzywałam Jungkooka godzinę temu do siebie, a dalej jesteś tutaj!- krzyknęłam

-Nie miałem czasu, ćwiczyłem.- odpowiedział

-Nie obchodzi mnie co robiłeś, jeśli ja albo prezes cię wzywamy to masz szybko do nas przyjść. Widzę cię za 10 minut u mnie w biurze.- powiedziałam i wyszłam z sali

Poszłam do siebie, przy okazji odebrałam pocztę od Erica. Była to wielka paczka zaadresowana do mnie. Weszłam do gabinetu i odstawiłam paczkę obok biurka. Po 10 minutach przyszedł Jungkook.

-Słucham panią.- powiedział  z ironią siadając na sofie

-Twoje wczorajsze zachowanie było straszne, nie masz prawa całować nikogo, jeśli tego nie chce. Przeprosiłeś ją za swój błąd?- zapytałam siadając

-To nie był błąd, ona mi się może podobać. Prawda?

-Nie możesz spotykać się z żadną z dziewczyn należących do rodziny BigHit. Rozumiesz?

-A z tobą to niby mogłem czy też nie powonieniem? Teraz chcesz mi dowalić tym, że nie mogę się z nikim umawiać. Bardzo dorosłe zachowanie pani przyszła prezes i właściciel wytwórni.

-Nie mam nic więcej do powiedzenia więc możesz wyjść.

Zabrałam się za otwieranie paczki, kiedy Jungkook wyszedł z pomieszczenia. Zobaczyłam w niej.... martwego ptaka. Szybko odsunęłam się i zaczęłam piszczeć. Prawie natychmiast do biura wbiegł Jeon i podbiegł do mnie przytulając mocno. Zaczęłam płakać w jego ramionach i byłam jak sparaliżowana. Wiem, że może to się wydawać głupią fobią, jednak boję się ptaków. Chłopak zaczął głaskać mnie po głowie i szeptać ciche "Już wszystko w porządku". Kiedy odzyskałam zmysły odepchnęłam go od siebie.

-To ty to przysłałeś?!- krzyknęłam

-Nie.- odparł zaskoczony

-Tylko tobie kiedyś wspomniałam, że boję się ptaków!

-Wierz mi lub nie, ale to nie ja. Nie zrobiłbym ci czegoś takiego. Za bardzo cię kocham, żeby cię ranić.

-Wynoś się stąd!

-To nie ja!

-Wyjdź!- krzyknęłam wkurzona

Chłopak wyszedł, a ja zapłakana poszłam po Erica, żeby zabrał stąd to martwe zwierze.


Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz