#140

713 58 3
                                    

Amber Pov.

Kiedy obudziłam się kolejnego dnia czułam, że mam oczy popuchnięte od wczorajszego nocnego płakania. Wstałam z łóżka i nawet nie przebierając się poszłam do kuchni. Zabrałam pudełko lodów i kawę, udałam się do salonu. Usiadłam na sofie i włączyłam jakąś dramę. Byłam przygnębiona moim zerwaniem z Jungkookiem. Wiem, że to ja go rzuciłam, ale w pewnym stopniu dalej coś jeszcze do niego czułam. Siedziałam tak przynajmniej 3 godziny. Jestem pewna, że przytyłam ze 4 kilo, bo zjadłam bardzo dużo słodyczy. Kiedy jestem smutna to słodycze są najlepszym lekiem na całe zło. Kiedyś moim lekiem był Guk, ale teraz trochę się pozmieniało. Gdy usłyszałam dzwonek do drzwi nie chciało mi się wstawać więc moja gosposia, która kręciła się po domu poszła do drzwi i wróciła do mnie.

-Kto to?- zapytałam

-Jeon Jungkook, mam go wpuścić?- odparła

-Nie, powiedź mu, że nie chcę z nim rozmawiać.

Kobieta poszłam do drzwi i je otworzyła, oczywiście słyszałam całą rozmowę.

-Panienka nie chce z panem rozmawiać.- powiedziała pierwsza

-Musze z nią porozmawiać, to ważne.- odparł

-Pani nie życzy sobie twojej wizyty.- powiedziała stanowczo i nieformalnie

-Gdzie jest Amber?

-Proszę wyjść!- krzyczała

Kobieta wbiegła za Jungkookiem do salonu. Chłopak stanął przede mną i zasłonił mi ekran telewizora.

-Możesz się odsunąć, zasłaniasz mi.- odparłam bez emocji i starając nie patrzeć się na niego

-Porozmawiajmy.- odparł nie ruszając się nawet o centymetr

-Nie mamy już o czym.

-Amber!- krzyknął i złapał mnie za nadgarstki ciągnąc w górę

-Proszę ją zostawić!- krzyknęła gosposia

-Pójdę z nim porozmawiać, proszę tutaj zostać.- zwróciłam się do kobiety- A ty mnie puść, już idę.- powiedziałam do Jungkooka

Chłopak zostawił mnie i poszliśmy do mojej sypialni. Usiadłam na łóżku, a chłopak na wprost mnie na podłodze.

-Co chcesz?- zapytałam odwracając od niego wzrok

Guk złapał mnie za podbródek i odwrócił w swoją stronę. Przybliżył twarz do mojej i patrzył na moje oczy, jakby chciał nimi spojrzeć w głąb mnie i przeszyć moją duszę, wyczytać co myślę i czuję.

-Dalej mnie kochasz?- zapytał

-N...nie.- odparłam, ale zawahałam się na początku

-Zawahałaś się.- odparł i jeszcze bardziej zmniejszył dystans między nami

-Odsuń się.- odezwałam się speszona

Jeon jednak nie posłuchał i przybliżył się jeszcze bardziej łącząc nasze usta. Szybko odepchnęłam go od siebie i uderzyłam w policzek.

-Jak możesz!- krzyknęłam

-Dalej coś do mnie czujesz.- odparł dotykając czerwonego policzka

-Przestań, wyjdź. Wynoś się!- krzyczałam na niego i wyszłam na balkon, aby ochłonąć

Po chwili Jungkook pojawił się obok mnie.

-Miałeś wyjść.- powiedziałam już spokojnie

-I miałem cię nie opuścić.- odparł szeptem

-Przestań, nie kocham cię. Zostaw mnie w spokoju.

-Amber, dlaczego? Dlaczego tak nagle przestałaś mnie kochać, co takiego zrobiłem?

-Nie chcę rozmawiać.

-Amber! Odpowiedź mi!- krzyknął łapiąc mnie za ramiona i ściskając je dość mocno

-Puszczaj i wyjdź stąd, nie chcę cię widzieć!

-Dlaczego mnie nie kochasz?

-Miłość jest dla mnie jak zaufanie. Jak mogę cię kochać, skoro mi nie ufasz.

-Ufam ci!

-To czemu nie powiedziałeś mi o narkotykach?!

-Bo bałem się, że mnie zostawisz, nie byłoby tak?!- krzyczał wściekły, ale w jego oczach dostrzegłam strach

-Nie! Bo nie obchodzi mnie co się kiedyś stało, kochałabym cię mimo wszystko. To mógł być błąd, ale się zmieniłeś.

-Skoro to nie było takie ważne to czemu teraz się za to gniewasz!?

-Nie powiedziałeś mi czegoś takiego. Mówiłam ci wszystko o mnie. Mimo, że też wiedziałam, że mógłbyś mnie zostawić!

-Co takiego mi powiedziałaś?!

-Że nie mogę mieć dzieci! Że chciałam popełnić samobójstwo! Że się cięłam! Nie sądzisz, że mogłeś mnie wtedy zostawić!

-To nie miało dla mnie znaczenia, bo cię kochałem.

-To czemu mi nie powiedziałeś, skoro mnie kochałeś, a ja ci ufałam?

-Po prostu bałem się.- powiedział spokojniej

-Czego?

-Że będziesz źle o mnie myślała.

-Powtórzę, kochałam cię i ufałam. Jeśli już wszystko sobie wyjaśniliśmy to wynoś się!

-Jeszcze ostatnie, kiedy wrócisz do Korei?

-Nie wiem, a to nie powinno już byś twoją sprawą.

-Chcę wiedzieć do kiedy mam się wyprowadzić.

-Jak najszybciej. A w wytwórni zachowujmy się profesjonalnie. Nie chcę mieć złej opinii, przez nasze zerwanie.

-Jasne.- mruknął jedynie

Chłopak wszedł do pokoju, a po chwili zobaczyłam jak wychodzi z posesji. Kiedy już widziałam go poza moim domem weszłam do pokoju i obsunęłam się po ścianie. Skuliłam i zaczęłam płakać. Nagle drzwi się otworzył, a w nich stała moja gosposia.

-Nic się nie stało panience?- zapytała kucając obok mnie

-Nie, wszystko dobrze.

-Może chce pani coś zjeść?

-Zrobisz mi ciasto?

-Pewnie, jakie?- zapytała uśmiechając się

-Czekoladowe.

-Dobrze.

Po jakiejś godzinie kobieta wróciła do mnie w wielką tacą ciasta.

-Proszę.- podała mi i już wychodziła, ale ją zatrzymałam

-Zjesz ze mną?- zapytałam

-Chce panienka?- spytała zdziwiona

-Pewnie, w końcu powinnaś zjeść swoje wspaniałe dzieło. Ile właściwie tu pracujesz?

-Już jakieś 5 lat, a czemu panienka pyta?

-Znasz koreański?


Moja Przygoda z Nimi... II Jeon Jungkook II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz