*
-Ten twój kolega cie zabierze dobrze?- upewniła się moja mama i posłała mi wspierający uśmiech , który zazwyczaj nie działał.
-A ty?- spytałam , bo miałam nadzieję , że porozmawiamy w domu i może coś się polepszy.
-A ja pojadę po zakupy dla ciebie.- odpowiedziała i wstała z krzesła.-Mogę jechać z tobą.- zaproponowałam , ale ona pokiwała przecząco głową.
-Musisz odpoczywać.
-W szpitalu też musiałam i co.
-I nic. Filip już na ciebie czeka.
*
-Poradzisz sobie?- spytała przed blokiem kurczowo trzymając się torebki.
-Tak.
-Na pewno?
-Tak.-Niech będzie. Dzwoń jak coś.
-Dobrze. Pa mamo.- sucho odpowiedziałam i wyminęłam chłopaka , wchodząc do budynku.
-Do widzenia Filipie.
-Miłej podróży proszę pani.
*
-Oglądamy u mnie?- spytał , a ja zamówiłam pizze. W kuchni był najlepszy zasięg , więc musiałam się tam udać, by móc zadzwonić.
-Okey.
-Weź dużą!!- krzyknął , a ja czułam się dziwnie z tym , że będę się przy nim obżerać. –Idziemy?
-Zaraz przyjdę.
-Ej , nie smuć się.- podszedł i oparł się broda na moim ramieniu.
-Nic mi nie jest.
-Chodź.- złapał mnie za rękę i poprowadził do siebie. Nie zamykałam , bo za chwilę miała wrócić Marta z Justyną z zakupów.A u niego nie było Anki , bo się pokłócili i ona wróciła do hotelu. Szybko ogarnęlismy jakiś film i usadowiliśmy się z kocami , poduszkami na kanapie.
-Ehh..- westchnęłam i zaczęłam przeglądać social media w telefonie.
-Horror. – oznajmił i pojawiły się na ekranie jakieś napisy umazane krwią.
-Pizza. Ja pójdę otworzyć.
-Pizza.. Zuza , co za spotkanie!!- krzyknęła Natalia , której nienawidziłam w szkole , bo nie dawała mi żyć. – Przytul się.
-Nie robię tego. – poinformowałam i zatrzymałam ją gestem ręki , a ona spojrzała na mnie takim wzrokiem , jak zazwyczaj robiła to , gdy odpyskowałam jej i nie potrafiła mi odpowiedzieć.
-Zuzol co tak dłuuugo..- przeciągnął niedbale Filip i podszedł mnie od tyłu łapiąc w talii. Wzdrygnęłam się co nie uszło jego uwadze, więc od razu je zdjął i tępo przyglądał się na dostawczynię.
-Nie mówiłaś grubasku , że się spotykasz z takim ciasteczkiem. – zaczęła te swoje nieszczęsne flirty.
-To ja pójdę po pieniądze. – zrezygnowana zwróciłam się do rozpromienionego chłopaka.
-Dobrze. Zostawiłem ci je u nas w sypialni.- rzucił wesoło i cmoknął w powietrzu.
-Okey?
*FILIP*
-Skąd się znacie z Zuzą?
-Chodziłyśmy do jednej klasy kiedyś.- wyjaśniła trzepocząc rzęsami i rumieniąc się.
-Dogadywałyście się?- spytałem , bo byłem ciekawy , dlaczego Zuzy humor się pogorszył.
-Można tak powiedzieć.
-Jestem. Proszę i reszty nie trzeba. Pa. -powiedziała i wręcz trzasnęła drzwiami. Nie spodobało mi sie to , że praktycznie nic o niej nie wiem , ale gdybym naciskał , spłoszyłbym ją , chociaż nie jest sarną , to nie chciałaby mi zaufać albo spędzać razem czas , tak jak do tej pory.
-Jedz.-nakazałem gdy zauważyłem , że jeszcze nic nie tknęła.
*ZUZA*
-Jem , jem..- westchnęłam i ugryzłam przeznaczony dla siebie kawałek.
-Ciekawe jaka będzie jakość filmu.
-Zobaczymy.- odłożyłam jedzenie , bo jakoś nie miałam ochoty , a Fifi zgasił światło. – Położę się na kanapie.
-Połóż głowę na moich kolanach.
-A mogę wziąć sobie poduszkę jeszcze?
-Pewnie.-Podobał ci się film?- spytał , by jakoś zacząć rozmowę.
-Był świetny.- skłamałam , bo wgl nie pamiętam , bym coś oglądała , musiałam przysnąć.
-Zuza..- zaczął i podszedł do mnie - Co się z tobą dzieje?
-Nic, po prostu źle się czuję.
-Nie strasz mnie.
-A i przepraszam , że nie obejrzałam z tobą tego filmu , byłam zmęczona , a po za tym to głaskanie , mnie tylko uspiło.
-Nic nie szkodzi. Zrewanżuję ci się na jakimś romansie.
-Jasne..- westchnęłam i pogrążyłam się w sowich myślach , a później usnęłam.
CZYTASZ
(Nie)widzialna I, II
Teen FictionZmagam się z wieloma przeciwnościami losu. W większości nie daje rady i cudem uchodze z zyciem. Mam nadzieję na nowy start , za każdym razem ,a jest ich coraz mniej. Mam na imię Zuzanna i liczę sobie już 20 lat. Jestem brunetką o kręconych , średni...