7

297 17 0
                                    

* Spacerowaliśmy bardzo długo. Genua jest duża , ale ma tyle fajnych zabytków , że szkoda byłoby nie wybrać się na jakąkolwiek przejażdżkę. Po całym dniu frajdy , na koniec zostawiliśmy sobie latarnię morską i imprezę na plaży. Najbardziej podobała mi się: Cattedrale di San Lorenzo

-Podobało ci się dzisiaj?- spytał , gdy szliśmy po jeszcze cichej plaży.  Chłopak wydawał się być spokojny , ale wiedziałam , że myślami nadal jest przy Marcie i dziecku. Nie potrafiłam odnaleźć w nim chwilowej odskoczni, gdyż o takich rzeczach nie można tak po prostu sobie zapomnieć.

-Tak , było wspaniale. Chociaż.. mogłabym jeszcze zwiedzić Weronę i Rzym. - zażartowałam , a on posłał mi szczery uśmiech.

-Czeka nas jeszcze Beach Party!! Tyle alkoholu..

-Stałeś się jeszcze większym dupkiem..- dodałam z westchnieniem , a on na mnie zerknął podejrzanie.

-O co chodzi z Klausem?- spytał szybko , a ja utkwiłam wzrok w zachodzącym słońcu.

-Martwi się o mnie , po prostu. - odpowiedziałam wzruszając ramionami.

-To chyba dobrze. - skomentował i zobaczyliśmy jak w oddali ludzie zapalają światła.

-Chodźmy. Szybko , już się zaczyna. 

*

-I jak soe biłaś?- wymamrotał przy moim uchu całkowicie pijany.

-Chiałeś poiedzieć , e PIŁAM.- poprawiłam go i runęliśmy na łóżko hotelowe , schlani w trzy dupy. Jednak po chwili włączył się alarm i nas rozbudził. Chwiejnym krokiem podeszłam go wyłączyć , aż nagle poczułam czyjś oddech na karku.  Przez chwile wstrzymałam powietrze , ale okazało się to błędem , bo zaczęłam się dusić.

-Wszystko gra?- spytał zatroskany i podał mi inhalator.

-Pewnie. Na twoich urodzinach schelejemy się gorzej. Uwierz mi. - westchnęłam i położyłam się na łóżku. Po minucie chłopak zawisł nade mną i wlepiał we mnie te swoje śliczne oczęta.

-Udało ci się mi wybaczyć , dziękuję.- szepnął i pocałował mnie w nos. Później jego oczy spoczęły na moich ustach , co było strasznie krępujące , ale przyjemne. W końcu przybliżył się na tyle , że się pocałowaliśmy.

Można by powiedzieć , że dalej poszło gładko , ale wcale tak nie było

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Można by powiedzieć , że dalej poszło gładko , ale wcale tak nie było. Jedynie się całowaliśmy , bo nie pozwoliłam mu się dotknąć. Nie po moim obleśnym ciele , pełnym rozstępów i blizn. Cmoknęłam go przelotnie na dobranoc i przekręciłam się na drugi bok , by zasnąć. Możliwe , że z godzinę jeszcze rozmyślałam o tym co się stało.

(Nie)widzialna I, IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz