* Spacerowaliśmy bardzo długo. Genua jest duża , ale ma tyle fajnych zabytków , że szkoda byłoby nie wybrać się na jakąkolwiek przejażdżkę. Po całym dniu frajdy , na koniec zostawiliśmy sobie latarnię morską i imprezę na plaży. Najbardziej podobała mi się: Cattedrale di San Lorenzo
-Podobało ci się dzisiaj?- spytał , gdy szliśmy po jeszcze cichej plaży. Chłopak wydawał się być spokojny , ale wiedziałam , że myślami nadal jest przy Marcie i dziecku. Nie potrafiłam odnaleźć w nim chwilowej odskoczni, gdyż o takich rzeczach nie można tak po prostu sobie zapomnieć.
-Tak , było wspaniale. Chociaż.. mogłabym jeszcze zwiedzić Weronę i Rzym. - zażartowałam , a on posłał mi szczery uśmiech.
-Czeka nas jeszcze Beach Party!! Tyle alkoholu..
-Stałeś się jeszcze większym dupkiem..- dodałam z westchnieniem , a on na mnie zerknął podejrzanie.
-O co chodzi z Klausem?- spytał szybko , a ja utkwiłam wzrok w zachodzącym słońcu.
-Martwi się o mnie , po prostu. - odpowiedziałam wzruszając ramionami.
-To chyba dobrze. - skomentował i zobaczyliśmy jak w oddali ludzie zapalają światła.
-Chodźmy. Szybko , już się zaczyna.
*
-I jak soe biłaś?- wymamrotał przy moim uchu całkowicie pijany.
-Chiałeś poiedzieć , e PIŁAM.- poprawiłam go i runęliśmy na łóżko hotelowe , schlani w trzy dupy. Jednak po chwili włączył się alarm i nas rozbudził. Chwiejnym krokiem podeszłam go wyłączyć , aż nagle poczułam czyjś oddech na karku. Przez chwile wstrzymałam powietrze , ale okazało się to błędem , bo zaczęłam się dusić.
-Wszystko gra?- spytał zatroskany i podał mi inhalator.
-Pewnie. Na twoich urodzinach schelejemy się gorzej. Uwierz mi. - westchnęłam i położyłam się na łóżku. Po minucie chłopak zawisł nade mną i wlepiał we mnie te swoje śliczne oczęta.
-Udało ci się mi wybaczyć , dziękuję.- szepnął i pocałował mnie w nos. Później jego oczy spoczęły na moich ustach , co było strasznie krępujące , ale przyjemne. W końcu przybliżył się na tyle , że się pocałowaliśmy.
Można by powiedzieć , że dalej poszło gładko , ale wcale tak nie było. Jedynie się całowaliśmy , bo nie pozwoliłam mu się dotknąć. Nie po moim obleśnym ciele , pełnym rozstępów i blizn. Cmoknęłam go przelotnie na dobranoc i przekręciłam się na drugi bok , by zasnąć. Możliwe , że z godzinę jeszcze rozmyślałam o tym co się stało.
CZYTASZ
(Nie)widzialna I, II
Teen FictionZmagam się z wieloma przeciwnościami losu. W większości nie daje rady i cudem uchodze z zyciem. Mam nadzieję na nowy start , za każdym razem ,a jest ich coraz mniej. Mam na imię Zuzanna i liczę sobie już 20 lat. Jestem brunetką o kręconych , średni...