10

84 4 0
                                    

-O co chodzi ?- dopytał Alek , a ja spojrzałam to na jednego to na drugiego.
-Chciałbym ci pomóc , mam kilka mieszkań do sprzedania. Pomyślałem ,że może chciałabyś je obejrzeć. Wyśle do ciebie Olę i się dogadacie. - wyjaśnił ,a kamień spadł mi z serca. Dlaczego musiałam pomyśleć ,że a może będzie chciał ... Nie, stop.
-Dobrze , niech przyjdzie. A teraz pozwólcie ,że wrócę do pracy.
-Wlaściwie musisz jechać odebrać materiały i jakieś dokumenty z Filipem do naszego byłego klienta , bo w ostatniej chwili zrezygnowali. Nie wiem co teraz zrobimy...
-Chyba mam pewien pomysł. Dajcie mi chwilkę. - powiedziałam i poszłam do łazienki ,by zadzownić do wujka i może połączyć interesy tych firm.
*Filip*
Stałem z Aleksandrem i gadałem o naszej robocie ,aż w końcu przyszła do nas Zuza. Wyglądała ślicznie , wręcz przepięknie. Oczarowała mnie pierwszego spotkania ,ale była z mojej przeszłości i to tej najbardziej bolącej ,a właśnie z tą częścią swojego życia postanowiłem zerwać ,zaraz po tym jak wyjechała. Kochałem ją . I to tak bardzo.
Moje przemyślenia przerwał mój towarzysz.
-Ugh , co za kobieta! Prawda Filipie ? - wyrwało mu się to , czy specjalnie to powiedział ?!
-Nie zachwycaj się nią już tak !! - skrytykowałem z zazdrością  , co oczywiście zauważył i się że mnie naśmiewał.
-Niestety nie mogę spędzić z nią tyle czasu co ty. Jedźcie po to i wracajcie szybko , żebym mógł patrzeć na nią godzinami !!- oznajmił radośnie , a mnie aż skręciło. Nie chciałem ,żeby ktokolwiek mówił o niej przy mnie w taki sposób. Podeszła do nas całkiem nieśmiało i czekała na rozwój wydarzeń.
-Tutaj masz kod do budynku i dane osoby , która wam to odda. Wróćcie szybko ! - krzyknął na odchodne i puścił mi oczko , co szczerze wyglądało na trochę gejowskie. Olałem to i poprosiłem o przyprowadzenie samochody służbowego. Oczywiście ją kierowałem , bo jej nie można było dać autka. Siedzieliśmy w ciszy , co naprawdę mnie dodatkowo denerwowało.
-Nie spinaj się tak, nie przeszkadza mi ta cisza. Mówię poważnie. - powiedziała nagle , a ja Głowno przełknęłem ślinę. Uśmiechnąłem się lekko ,co odwzajemniła ,a gdy chciałem już  zagadać  , to nagle zadzwonił telefon. Oboje spojrzeliśmy na to kto dzwonił , było napisane "Oluś słońce" , nie ja to ustawiłem , nawet nie wiedziałem kiedy ta dziewczyna grzebała mi w telefonie. Jak zawsze , zero zaufania. Tak nie może być.
*Zuza*
Chciałam zrozumieć to ,że on znalazł sobie kogoś ,ale nie mogłam. W pewien sposób nadal coś do niego czułam ,a jego obecność nie ułatwiała mi unikania go , tak jak miałam w planach. Musiał odebrać , a ja liczyłam na to ,że odłoży słuchawkę.
-Cześć! Tak pewnie ,że cię zgarnę. O której ?
-Dobrze tylko zjem obiad i po ciebie pojadę. No.. do zobaczenia - przeciągnął niedbale ,ale nie chciałam pytać.
-Co powiesz na obiad ?- spytał , a ja się cała zarumieniłam. CO SIE ZE MNA STALI PRZEZ TEN CZAS?!
-Chyba mogę się zgodzić. - odpowiedziałam ,a on posłał mi ten swój najpiękniejszy kurwa uśmiech. Później zjechaliśmy do jakiejś restauracji i zaczelismy po raz kolejny  naszą przygodę.

(Nie)widzialna I, IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz