20

91 4 0
                                    

Siedzieliśmy w jego gabinecie i udawaliśmy , że coś robimy, a tak naprawdę rozmawialiśmy na temat tego całego nieporozumienia. Wydawało mi się , że w końcu zacznę od nowa , ale mi chyba nie jest to dane. Wsparłam się na dłoni i wpatrywałam się w chłopaka, który po chwili zrobił to samo. Patrzyliśmy tak na siebie i rozmyślaliśmy. Nagle do pomieszczenia wbiegła Ola. Czasami miałam wrażenie , że jest taka szalona jak dziecko. Wpadła na kolana Filipa i mocno go wyściskała.

-Muszę wam coś powiedzieć! Dostałam się na szkolenie miesięczne w Londynie!- krzyknęła , a nam szczęka opadła. Filip ewidentnie był zadowolony , ja już trochę mniej. Była pierwszą dziewczyną , którą polubiłam w tym miejscu. 

-Ale pomożesz mi się wprowadzić , prawda?- spytałam z nadzieją , a ona podeszła do mnie i mnie mocno wyprzytulała. Ucieszyłam się , że znalazłam kogoś tak pozytywnego.

-Oczywiście , że ci pomogę. Niestety nie dziś , ani nie jutro , a w weekend. Wyjeżdżam w poniedziałek następny. - oznajmiła i klasnęła radosna w dłonie. Spojrzałam na jej strój. Była ubrana bardzo sportowo. Bluza i jeansy , z dodatkiem torebki i adidasów. Przeniosłam wzrok na nas. Filip w garniturze , a ja w białej bluzce i czarnej spódnicy i szpilkach. Miałam ochotę rzucić to wszystko , by móc jak ona pochodzić w bluzie. Chłopak też zwrócił na to uwagę , bo zaczął ją wypytywać. 

-A nie powinnaś być  w swoim biurze? W swoich ładnych ciuszkach?- poflirtował i na mnie spojrzał , poczułam jakby chciał mnie wybadać , a bardziej moją reakcję. Niestety wyuczyłam się już bycia niewzruszoną , mimo że w środku wszystko się we mnie łamało lub bolało. Stwierdziłam , że lepiej im nie przeszkadzać i zaczęłam się zbierać. 

-A ty gdzie?- zapytała Ola , a ja wzruszyłam ramionami i niespodziewanie do pokoju wszedł jego ojciec i mnie poprosił. Bałam się , ale udawałam , że wszystko ok. Podążałam za nim do jakiegoś archiwum , które było na piętrze niżej. Nie udało mi się napisać sms do kogokolwiek , więc liczyłam na cud. Zaraz po tym jak weszliśmy do działów z przed miesiąca i szukaliśmy tego czego chciał. Coś mu się nie spodobało i przyszpilił mnie do regału. Zestresowałam się i prawie popłakałam. Zaczął napierać na mnie swoim ciałem , a ja się szamotałam. 

-Namyślałaś się już , co do mojej propozycji czy jeszcze nie? - zapytał nerwowo i wbił swoje palce w moje policzki. Ścisnął mi je tak , że poczułam się zeszmacona. 

-Niech pan mnie zostawi , proszę. Mogę się nawet zwolnić , ale proszę mnie zostawić. - mruknęłam niewyraźnie , więc mnie puścił i pokazał co mam mu poszukać. Dał sobie spokój , po prostu nie skomentował , tylko zachowywał się jakby nic się nie stało. Odszukałam mu to za czym tu przyszedł i wyszliśmy. Biegłam do łazienki , by ochłonąć , ale w trakcie złapał mnie Filip. Nie spodobało mu się to co zobaczył i od razu ruszył na ojca. Zdążyłam go zatrzymać , ale zareagował podobnie nerwowo jak poprzednio. 

-NIE DENERWUJ MNIE , IDĘ I MU COŚ ZROBIĘ!!- krzyknął na całą firmę , że aż wszyscy zwrócili na nas uwagę. Postanowiłam załatwić to w ciszy i na uboczu. Pociągnęłam go za rękę do jego gabinetu i tam zaczęłam wszystko wyjaśniać. 

-Wiem , że nie lubisz swojego ojca , ale musisz wiedzieć , że to on daje mi pracę , podobnie jak tobie. Chociaż nie wiem , co tu robisz skoro masz siłownię i  tak dalej.. Mniejsza , chciałam powiedzieć , że nie jest mi potrzebna twoja irytacja. To mnie dodatkowo stresuje.

-Czy on ci coś zrobił? Masz pogniecioną bluzkę..- zauważył , ale wiedziałam , że muszę skłamać. Gdyby się dowiedział , prawdopodobnie by go zajebał , chociaż nie mam pojęcia dlaczego. 

-Nie , niosłam dokumenty i się pomięła. Wyluzuj , wszystko było okej. 

-Dlaczego więc płakałaś?- zapytał zniżając głos i podchodząc bardzo bardzo blisko mnie. Spojrzał na moją twarz i uważnie ją przeskanował , a później 

-Skąd wiesz , że..

-Łzy na koszulce i mokre policzki? Myślisz , że jak skłamiesz mi w oczy , to od razu ci uwierzę? Proszę cię..-rzucił zmęczony i usiadł z bezradności na swoim krześle obrotowym. Chciałam się zapaść pod ziemię , bo naprawdę nie lubiłam go oszukiwać. Wiedziałam , że to złe , ale kierowałam się naszym dobrem. 

-Dobrze , może i masz rację, ale ja naprawdę nie chce o tym gadać! Zrozumiesz to kiedyś?!- krzyknęłam i wstałam , by wyjść. Nigdy nie widziałam , by szybciej się gdzieś pojawił , niż przede mną. Spojrzał to w moje oczy to poniżej i ja już nie wiedziałam co się dzieje. Chciałam wyjść , ale mi nie dał. Przytulił mnie i tak trzymał , aż do pokoju weszła Anna z szokiem wypisanym na twarzy. 

-No brawo! Brawo! W końcu jesteście razem. Myślałam , że to na korytarzu to juz jakaś sprzeczka , może o mnie , ale widzę , że nie. Filip , twój ojciec cię woła. A gdzie podziała się ta słodka dziewczyna.. Ola , tak? Kto to?-rzuciła na poczekaniu , a ja się zastanawiałam skąd ona zna tyle słów. Doprawdy ta dziewczyna działa mi na nerwy tak , jak nikt inny. I znowu stworzyła sobie jakieś historyjki , które są ściemą. Jeśli znowu się w coś wkopałam , to od razu wypierdalam, ja wiem już jak to jest. Kurwa , nigdy więcej!!!!

(Nie)widzialna I, IIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz